W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
 123456
#23256
No i zero poprawy...szałwia, czosnek ale taki w kapsułkach ze względu na brak zapachu, tran, do tego kąpie się codziennie w soli, ale takiej zwykłej ( 1kg na pół wanny wody).

Stosuje też prodermine 5, ale nawet nie wiem czy ona na mnie działa. Nie mam siły jej stosować. Posmarować się ok, ale zmyć to, to jakaś masakra, bita godzina na zmycie. Najpierw zetrę ją ręcznikiem papierowym, potem olejem żeby łatwiej zmyć, ale tak to się rozbabra że calutki brzuch i plecy są zapaprane bo jak wiecie mam mnóstwo zmian. Do tego ręce, nogi. Pod prysznicem z 5 razy się mydle i woda dalej widać brudna spływa, cały czas mam wrażenie że jestem nią upaprana.

Kategorycznie dołącze teraz może dwa razy w tygodniu kąpiele w chlorku magnezu póki jestem w domu. Zastanawiam się też nad siarczanem magnezu. Potem od października studia się zaczynają, a tam w mieszkaniu wanny brak... A myślałam, że jakoś do tego czasu się zalecze, podleczę.

Co mogę stosować, jakie maści czy coś? Nie wiem czy ta prodermina dla mnie jest. Az mnie korci, żeby daivobet standardowo wziąć.
Ostatnio przechodziłam obok basenu, i pomyśleć, że 8 lat temu w pierwszej gim to ja na wfie na basenie pływałam. Nie wiem jak to możliwe że kiedyś zmian albo nie było albo było tylko kilka małych, że na palcach jednej ręki dało się policzyć. Od około 4 lat jest na moim ciele masakra. Za dzieciaka tak nie było. Co ja bym dała, żeby cofnąc czas:((( Do tego moja twarz mnie załamuje non stop wychodzi mi coraz więcej na niej, taka syzyfowa robota bo i tak na niej wraca za 2-3 dni. Dlatego wiem, że na całym ciele też zapewnie tak samo by było.
Może to już moja głowa jest przeszkodą, im mniej jako dziecko wiedziałam na temat ł. miałam jej mniej, teraz im więcej wiem, im bardziej się zagłębiam tym więcej jej mam. Łzy dosłownie ciurkiem spływają mi po policzkach pisząc i myślać o tym.
Awatar użytkownika
 antonia
#23258
Zamiast płakać i przysparzać tym swoich wykwitów, weź sięw garść i opracuj sobie plan działania. Zrób sobie własne leki - tanie i skuteczne. Warunkiem dobrych wyników leczenia zawsze jest skrupulatność i systematyczność.
Podpowiem Ci metody na szybkie lczenie zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne, które najskuteczniej działają w moim przypadku. Jest to ziele o nazwie wrotycz, zastosuj je do picia, kąpieli i okładów na zmiany tuż przed smarowaniem. Maścii balsamy też ze składnikiem wrotycza. Tylko według receptur, bo z tym ziółkiem nie należy przesadzać, można się zatruć. Stoswane z rozsądkiem jest bezpieczne.
A tu masz stronę dr.hab.med. Henryka Różańskiego z opracowaniem receptur na łuszczycę, bakterie i wirusy.
Stosując to zielsko gronkowca też się pozbędziesz. :)

http://www.igya.pl/srodki-lecznicze/ros ... vulgare.ht
 123456
#23369
Chyba zapisze się na lampy bo to chyba jedyne wyjście. Czy używając wrotyczu i pijąc go można chodzić na naświetlania nie zrobią się jakieś przebarwienia czy coś? To zbrodnia dla żylaków i naczynek ale coż coś za coś. Naświetlania chyba pomogą
Awatar użytkownika
 antonia
#23374
123456 pisze:Czy używając wrotyczu i pijąc go można chodzić na naświetlania nie zrobią się jakieś przebarwienia czy coś?
Możesz się naświetlać i stosować wrotycz, jedno nie szkodzi drugiemu. :)
Z piciem wrotyczu musisz postępować ostrożnie i nie przedawkować, w dużych dawkach ta roślina może bardzo zaszkodzić.
Przeczytaj i stosuj się do tego artykułu:
http://www.igya.pl/srodki-lecznicze/ros ... vulgare.ht
 123456
#23407
Mój plan działania:
-dwa razy, rano i wieczorem herbatka wrotyczowa,
-lampy uvb 3 razy w tyg - termin mam wyznaczony na ten tydzień więc lada chwila zacznę,
-cethapil, mediderm do nawilżania, raz w tyg maska z buska zdrój,
-na głowę maska z drożdży i nafta wrotyczowa,
-od zawsze jem zdrowo, ale do tego od teraz zacznę jeść 2 łyżki mielonego siemienia lnianego i sezamu,
-vit. D3,
-oprócz tego 3 razy dziennie herbatka z koniczyny czerwonej
lub w formie tabletek. Jutro się po nią wybieram więc zobaczę co znajdę w sklepie/aptece. Chyba jest też dobra na układ krążenia i naczynia więc jak wziąć to na chłopski rozum to będzie dobra tez na moje żylaki na łydkach i pod kolanem, a naświetlania jakoś przecierpie. Będę też filtrem smarować naczynka na ramionach. Swoją drogą lampy przyczyniły się chyba do żylaków (pamiętam jak w liceum żauważyłam prześwitujące przez skórę, a potem zrobiły się wystające). Wtedy się zarzekłam nigdy więcej lamp. Byłam na nich ponad 70 razy, a dawki wlaczane przez pielęgniarkę dochodziły do 1,7, a to chyba dużo bo byłam strasznieee ciemna. Do tego kilkuletnie stosowanie sterydów i daivobetu, a to ponoć ścieńcza skórę, więc pod tym względem to też dla skóry niedobre. Więc w moim mniemaniu lampy i sterydy to najgorsze co mogłam dla siebie zrobić.

I co ogólnie myślicie o tym planie?
Awatar użytkownika
 szater
#23410
Dużo tego wszystkiego,z ziołami uważaj bo mogą zadziałąc wzajemnie wykluczająco lub wchodzic w reakcje z lekami.Zioła i naswietlania? troszke niebezpieczne,moze uważaj z tym zestawem.Sterydy i naswietlania najgorszy zestaw.Siemie lniane i sezam? a moze wiesiołek i ostropest?
Włącz kąpiele zamiast wlewac w siebie mase naparów-ale to tylko moja podpowiedz,Buska maska Siarkowa może isc co drugi dzien ,fajnie nawilza-posmarowac zostawic na 30-60min potem do ciepłej wody i polezec ze 20min w solance z olejem lub bez.
Zylaki od naswietlan? uwazam za nadinterpretacje-pochodzenie zylaków jest zupełnie inne-osobiscie posiadam :P
Awatar użytkownika
 antonia
#23411
123456 pisze: mediderm do nawilżania
Ja do medidermu dodaję bardzo silny napar z wrotyczu lub macerat wrotyczowy i w ten sposób uzyskuję świetny balsam, który nie tylko nawilża skórę, ale jest też doskonałym lekarstwem na łuszczycę.
Jeśli chodzi o naświetlanie i stosowanie sterydów, to u nas jest to normalne, lekarze tak przepisują. Nie wolno jednak smarować się nimi przed naświetlaniem, ciało musi być dokładnie wymyte ze wszystkich leków, można jedynie stosować kremy natłuszczająco - nawilżające.
 123456
#23413
Zawsze brałam w okresie zimowym wiesiołka i tran ale wydaje mi się, że to żadnego wpływu na mnie nie miało. Będąc po skierowanie na uvb dermatolog powiedziała, żeby w takim razie w zamian za ten tran i wiesiołka, brać jeżówkę lub biostyminę i do tego wit. C do 1g. Mówiąc szczerze strasznie roztrzepana była ta lekarka. W przeciwskazaniach wyczytałam, że lepiej tego nie brać bo mogą pobudzić układ immuno, więc boje się, że może być jeszcze gorzej. W srodę idę na lampy, przed pierwszym naświetlaniem jeszcze skórę ma obejrzeć lekarz to zapytam o tą jeżówkę i biostyminę i zobaczę co on powie. A ostropest mam w domu, to dobry pomysł.

Hmm to może jak tak: lampy, nawilżanie, maska z Buska jak najczęściej, vit.D, ostropest, i może ewentualnie tą vit.C ale w profilaktycznych dawkach.
I jak to wygląda teraz??
Mam z allegro chlorek magnezu, ale z racji, że na dłużą metę do kąpieli to drogi interes, stosuję go jako okłady.
Po serii naświetlań włącze mediderm z naprem z wrotyczu, mam nadzieję, że pozwoli mi on utrzymać czystą skórą dłużej.
  • 1
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 18