Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
Awatar użytkownika
 Paweł
#2004
A tą stronkę znam ;)

W serwisie luszczyce.pl też są opisy leków i preparatów wspomagających leczenie - podzielone na kategorie. Oczywiśnie jest to tylko początek, bo preparatów na łuszczycę jest znacznie więcej. Tylko muszę znaleźć czas, żeby opracować opisy kolejnych środków.
#2032
...to z tej samej grupy ciezkich,starych sterydów...duzo skutków ubocznych...szybko uzaleznia od siebie skóre...i szybko wystepuja przecieniena i wysyp ponowny....zalecaja tez zeby toto ustrojstwo 3-5 dni stosowac nie na duze powierzchnie ciała....mozesz jak juz pilnie musisz poleciec tym 2-3dni aby lekko pusciło i wtedy zmienic na cygnoline...szybciej troszke pójdzie leczenie....ale raczej nie polecam...stosuj tak w awaryjnych sytuacjach... :D
#2035
No widzisz, Szater, co my by bez Ciebie... :D
Tak właśnie myślałam. No to pięknie. W styczniu zaczęłam stosować Novate, z przerwami i pobieżnie, bo za każdym pobytem w szpitalu jakiś kolejny lekarz coś tam mi zmieniał... W lutym Novate na przemian z mocznikiem, na przemian z hydro... na przemian z maścią salicylową, która mnie w efekcie uczuliła... W międzyczasie był jeszcze tydzień, kiedy czekałam na wyniki wycinkow, bo przecież miałam rzekomego mięczaka:) zupełnie bez maści. Po tych wszystkich eksperymentach wysypało mnie na maksa (ja obstawiam odbicie posterydowe, ale w szpitalu powiedzieli mi, ze czegoś takiego w ogóle nie ma :nomnom: ). Pod koniec lutego z moją lekarką ustaliłam w końcu, że będzie jedyną osobą, która wypisuje mi maści, bo jak słowo daję - lubię się i uważam za do końca niegłupią:)) - pogubiłam się już w tych maściach... Teraz mam od poniedziałku (czyli 5 dzień) samo Novate, dwa razy dziennie i tak jeszcze ma być przez kilka dni. Potem chcemy powoli zejść do słabszych sterydów, potem do maści w ogóle bezsterydowych, ale jakich na razie pomysłu nie mam... Bo ja uczulona na cygnolinę jestem. Potem Wam napiszę, że znów mam odbicie posterydowe, które wg dermatologów nie istnieje... A do tego wszystkiego jam na biologii przecież jest - teraz mam mieć 4 zastrzyk Humiry. OSZALEJĘ NIEDŁUGO!!!
Jak myślicie? Dołożyć sobie jeszcze do tego lampy, czy spróbować cygnoliny, ostatnio używałam rok temu, może mi przeszło to uczulenie...?
Awatar użytkownika
 Paweł
#2039
To niech sobie poczytają niektóre ulotki sterydów - jest tam jak byk napisane, że stosowanie części z nich może powodować nasilenie łuszczycy, łuszczycę krostkową itp. - niektóre sterydy mają większe predyspozycje do wysypania.

A stosowałaś maści dziegciowe? Może w tym kierunku pójść? Z dostępnych na polskim rynku jest Cocois - ale już chyba jest tylko na receptę. Muszę się za nim rozejrzeć, bo nawet moja ulubiona apteka już tego nie ma w asortymencie.
#2042
No może właśnie w dziegcie pójść, zobaczę. Cocoisu jeszcze nie próbowałam, dawniej był Delatar chyba, co nie?... A może w końcu by tak łaskawie te biologiczne zaczęły działać, do cholery!:))
Awatar użytkownika
 Paweł
#2054
Tak, delatar był, ale się zmył. Tak jak inne leki dziegciowe w Polsce. Na chwilę obecną mamy Cocois i oby jego też nie wycofali.
#2069
Betka, jak dobrze zrozumiałam to masz uczulenie na maść salicylową. Ciocios jest na pewno bezpieczny ale nie dla wszystkich. Ma w swoim składzie kwas salicylowy. Jeśli masz uczulenie to może lepiej nie ryzykować?