Na moją córkę świetnie zadziałała lampa UVB 311 nm. Kupiłam świetlówkę na Allegro i do tego lampkę nabiurkową Belus w Castoramie (ważny był gwint G23, bo taki ma świetlówka). Koszt niecałe 250 zł - a nie ponad 900 jak ten grzebień - w którym jest zastosowana identyczna świetlówka. Timer - kuchenny do jajek

Córka ma łuszczycę na głowie i wokół ust. Latem jest spokój - słońce pięknie leczy, ale teraz na jesieni i zimą zaczęło się jak zwykle. Próbowałyśmy od lat różnych specyfików (oprócz sterydów) z efektami mizernymi bądź żadnymi. A po naświetleniach jest po prostu ulga o jakiej od lat marzyłyśmy. Nie przyjmuje do tego żadnych lekarstw, nie stosuje już żadnych maści, nic, tylko naświetlenia. Regularnie co 2-3 dni po 40 sekund (tak sekund!) na 6 miejsc na głowie, czole i jedna tura na usta. Oczywiście to nie leczy, tylko eliminuje objawy. Nie naświetlamy, np. 10 dni to łuska i zaczerwienienie wraca, ale mija ponownie już po drugim naświetleniu. Lampę trzeba przysunąć dosyć blisko skóry, ale nie ma żadnych poparzeń. Tyle mogę napisać po 2 miesiącach stosowania. Myślę, że przetrwamy tę zimę w lepszym nastroju niż poprzednie.