Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
Awatar użytkownika
 szater
#2515
Betka stosuj te cygnoline 1xdziennie do 2h cZasu nie ma co skracac bo to niewiele da,musi wypalic i finito,przedłuzysz tylkow czasie apalic bedzie nadal.masz zmiany blisko jedne drugich to trudno jest nie zabrudzic mascia czysteh skóry ale postaraj sie ile sie da nakładac patyczkiem do uszu-potem scieraj najpierw lekko papierem(recznikiem papierowym) z kazdego miejsca a dopiero generalnie myj te zmiany.Wydaje mi sie ze scierajac rozcierasz na zdrowa skóre.Jak posmarujesz rano czy wieczorem na 2h i potem natłuscisz to skora sie zregeneruje przez te godz.do nastepnego smarowania.Sie trzym. :*
 betka
#2516
Ta jest!! ;)
Ps. masz rację - dokładnie tak! jak ścieram, to rozcieram na zdrową skórę...
Awatar użytkownika
 szater
#2523
....Pamietaj:
1.krysia-szater -czarownica -ZAWSZE MA RACJE!!!....
2.jak nie ma racjii ....patrz punkt 1 :devillaugh:
 betka
#2920
Szater... Nie mam dobrych wieści... Ja chyba jednak mam uczulenie na cygnolinę soute też :) Nawet to najniższe stężenie stosowane tylko po dwie godziny nie pomaga, a przeszkadza... Na poparzonych (właściwie nie wiem, czy to poparzenia, bo po tak krótkim czasie?), czerwonych miejscach, powychodziły mi moje maleńkie kropelki i nic... Ale to chyba też kwestia długiego stosowania sterydów, no dajcie ludzie żyć... PO CHOLERĘ W OGÓLE TE STERYDY W ŁUSZCZYCY STOSUJĄ?? znaczy wiem, no jak miałam takie sączące się zmiany, to niewiele dalo sie zrobić... dobra... no w każdym razie uparłam sie, żeby już nie smarowac sie novate, więc teraz stosuję Sorel, na duże powierzchnie, a jakże! może brak apetytu przy hiperkalcemi sie przyda po świętach :devillaugh: i troszceczkę opalam, po 15 minut na pleckach i 15 na brzuszku... skóra troszkę lepsza, ale nadal wiele zmian i naskórek się złuszcza jak po opalaniu (może po opalaniu :P ). Jak nie zaczną w końcu działać te biologiczne, to nie wiem... Uczulenia: mocznik, kwas mlekowy, salicyl, cygnolina, dziegcie... Nie mam czego się czepić... W każdym razie Krysiu, dziękuję za chęć pomocy i poprowadzenia za rączkę, ale widzisz...
Awatar użytkownika
 szater
#2929
...przykro mi bardzo....dziekowac nie masz za co po to jest to forum i po to tu jestesmy :* Z twojego opisu wynika ze przekształciła sie z plackowatej w kropelkowa....moze jednak udało by ci sie postosowac troszke tych kapieli ziołowych:gałezie brzozy z listkami,pokrzywa(to już w lasach jest swierzutkie)skrzyp,rumianek-albo szałwia,platki owsiane,moze byc siemie lniane...pogotuj 30 min i rób oklady z mokrej gazy-lub postaraj sie polezec w tym wywarze(oczywiscie go do wody dodaj)Na takie bardziej zaognione miejsca_kolana,łokcie to nasacz wate i przyłóz zrob takie kompresy..Po wszystkim nie wycieraj ciala tylko pozwol aby wyschło samo.Trzymaj sie zdrowo... :*
 fryta
#3216
Witam wszystkich.
Jutro mam wizytę u znajomej lekarki w celu otrzymania recepty na leki na ł.
Stosowałem już wcześniej Bedicort, ostatnio testowałem Lorinden A no i miałem do czynienia też z Exorex'em. Od jutra chcę spróbować Cygnolinę o jakimś słabszym stężeniu i zastanawiam się z czym ją połączyć aby uzyskać najlepsze efekty. Zaatakowaną mam głównie skórę głowy miejscowo, zewnętrzne części łydek i pachwiny ;( Doradźcie co mogę dodać do cygnoliny bo nie chcę liczyć już na sugestie wszechwiedzących lekarzy. Pozdrawiam

//Post połączono z tematem "cygnolina"
Paweł
Awatar użytkownika
 Paweł
#3221
Cygnolinę najlepiej stosować samą, bez dodatków, bo nie będziesz wiedzieć co Ci faktycznie pomaga. Oczywiście warto też natłuszczać ciało przy stosowaniu cygnoliny. Zerknij też na poradnik dotyczący stosowania cygnoliny, który jest w tym dziale.
 mutagen
#3329
Witam - jestem nowy na forum.
Mam pytanie do osób doświadczonych w leczeniu cygnoliną.

Od lipca 2010 mam zdiagnozowaną ł - choć plamki 3-4 małe pojedyńcze swędzące skurczybyki miałem już parę lat wcześniej na nogach, ale znikały to pojawiały się nie budząc mojego większego niepokoju.
Jednak rok temu zaczęły się pojawiać nowe, większe i coraz bardziej upierdliwe, aż do tego co mam dzisiaj - czyli myślę ze 30-40 zmian na kończynach i tułowiu oraz mniej więcej 20% powierzchni skóry na głowie :ill: . Pierwsze rok temu wizyty nieświadomego pacjenta - maści - oczywiście sterydowe + płyny na głowę ze sterydem. Wtedy miałem klika zmian na które nawet to działało - ale wciąż przybywało aż do tego co mam dzisiaj :( . Na początku roku 3 z rzędu lekarz na moją prośbę wykluczenia sterydów zaproponował mi coś innego - protopic na wrażliwą skórę oraz Sorel Plus- maści nawet działają i uspakajają mi te plamy które mam na cieńszej skórze, ale problemem jest głowa oraz nogi - tutaj maści wymiękają a zmiany rosną. Kolejny lekarz i propozycja rzutu cygnoliny.
Maść mocna 2%, ale po lekturze forów zdecydowałem się na słabsze stężenie i od tygodnia (smarując wcześniej SQUMAX zmiany w celu usunięcia łuski) stosuję cygnolinę 0,5%. Zacząłem od 10 minut i teraz jestem trzymam 1h. Od kolan w górę widzę, że powoli coś rusza ale od kolan w dół jest "dół" :( (może za szybko oczekuję efektów). Planuję wykończyć tę maść którą mam 0,5% - myślę że wystarczy mi na 2 -3 tygodnie, zrobić 2 tygodnie przerwy (podróże służbowe :angry: ) a później planuję przejść na 1% - i tu mam pytanie - czy od razu tą silniejszą maść przykładać na 1h czy też zacząć od np. 10minut? Nie wiem też co mam zrobić z głową... To co mam na niej to zawdzięczam zapewne wcześniejszym kuracjom sterydowym - na głowę używałem tego najdłużej i teraz mam wysyp - łuskę zwalczam SQUMAX ale nie wiem czym to zaleczać... Dziegcieć na skórę próbowałem (krem exorex) ale na mnie to nie działa. Nie co "ulgi" daje ruski szampon ziołowo-dziegcieciowy ale to też raczej mnie nie zaleczy... Czytałem tu o cygnolinie na głowę ale z tego co się dowiedziałem jej stosowanie jest upierdliwe i rodzi ryzyko spalenia cebulek... Poradźcie coś proszę bo już czasami to mam ochotę złapać papier ścierny albo pilnik i zetrzeć to cholerstwo ze łba :crazy:
  • 1
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 44