- 10 sty 2015, o 04:10
#23993
Witam ponownie widzę że rozpoczęty przeze mnie wątek zaczął interesować Forumowiczów i cieszę się z tego powodu,postaram się odpowiedzieć w miarę posiadanej i zebranej wiedzy na temat dziegciu brzozowego.Co do zasadności i skuteczności leczenia łuszczycy w moim przypadku nie mam żadnej wątpliwości ponieważ nadal moja skóra nie wykazuje zmian chorobowych oraz nie występują syptomy powrotu choroby. Co do producenta maści - owszem miałem obawy jednak cóż podobno nadzieja umiera ostatnia a skoro mydło przyniosło mi ulgę i wyraźną poprawę kondycji skóry zacząłem drążyć z uporem maniaka temat dalej, odnalazłem producenta oraz forum rosyjskie i nawiązałem kontakt mailowy z osobami również chorującymi na łuszczycę,na tym że forum jest przeprowadzana ankieta o skuteczności tego specyfiku a ponieważ wśród ankietowanych ponad 62 procent wyraziło swoją pozytywną opinię chciałem się przekonać osobiście o tym czy mnie również ta maść pomoże.
Co do "szatańskich" stwierdzeń o rakotwórczości i innych mitach i legendach na temat zakazów i nakazów wprowadzanych przez UE to ośmiele się zacytować tytuł filmu Zanussiego ... Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową...
Wiadomo że jeżeli będziemy patrzeć na to czy dany lek posiada atest PZH lub o zgrozo Unijny to napewno nie znajdziemy go na produktach zza Wielkiej Kurtyny Czerwonego Brata Ciemiężyciela
dziwi mie jednak tego typu podejscie ludzi korzystających z rosyjskiego gazu,ropy i innych nazwijmy to dóbr
Jasnym wydaje się fakt że każde państwo ma swoje wewnętrzne przepisy ustawy i niedorzeczności ale widzę że odchodzę od tematu. Z otrzymanych informacji oraz zebranych w sieci wynika jasno że koszt wyprodukowania gotowego kosmetycznego dziegciu brzozowego w Polsce jest ponad 16 razy droższy niż u wschodnich sąsiadów.Nie jestem z zawodu ekonomistą ani farmakologiem i nie to jest celem zamieszczonego przeze mnie wątku jednak 25 letnia walka bez skutku z chorobą oraz eksperymentowanie przez lekarzy doprowadziło mnie prawie do stanu w którym miałem usiąść na wózek inwalidzki.
Nie podważam faktu że każdy z nas jest inny i każdy z nas może reagować na leki inaczej jednak w moim przypadku właśnie rosyjski lek tak jak innym brytyjskie,niemieckie,szwedzkie pomagają
Celem mojej obecności i powstania tego wątku jest podzielenie się wiadomością i jeżeli chociaż jedna osoba z tego forum będzie mogła poczuć ten zapomniany komfort bycia "niewidzialnym" to uważam że było warto
Co do "szatańskich" stwierdzeń o rakotwórczości i innych mitach i legendach na temat zakazów i nakazów wprowadzanych przez UE to ośmiele się zacytować tytuł filmu Zanussiego ... Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową...
Wiadomo że jeżeli będziemy patrzeć na to czy dany lek posiada atest PZH lub o zgrozo Unijny to napewno nie znajdziemy go na produktach zza Wielkiej Kurtyny Czerwonego Brata Ciemiężyciela
dziwi mie jednak tego typu podejscie ludzi korzystających z rosyjskiego gazu,ropy i innych nazwijmy to dóbr
Jasnym wydaje się fakt że każde państwo ma swoje wewnętrzne przepisy ustawy i niedorzeczności ale widzę że odchodzę od tematu. Z otrzymanych informacji oraz zebranych w sieci wynika jasno że koszt wyprodukowania gotowego kosmetycznego dziegciu brzozowego w Polsce jest ponad 16 razy droższy niż u wschodnich sąsiadów.Nie jestem z zawodu ekonomistą ani farmakologiem i nie to jest celem zamieszczonego przeze mnie wątku jednak 25 letnia walka bez skutku z chorobą oraz eksperymentowanie przez lekarzy doprowadziło mnie prawie do stanu w którym miałem usiąść na wózek inwalidzki.
Nie podważam faktu że każdy z nas jest inny i każdy z nas może reagować na leki inaczej jednak w moim przypadku właśnie rosyjski lek tak jak innym brytyjskie,niemieckie,szwedzkie pomagają
Celem mojej obecności i powstania tego wątku jest podzielenie się wiadomością i jeżeli chociaż jedna osoba z tego forum będzie mogła poczuć ten zapomniany komfort bycia "niewidzialnym" to uważam że było warto