- 20 maja 2013, o 17:08
#18764
Hmmm... to jest forum publiczne czyli wg mnie, działa ono w oparciu o pewne zasady, tak? i tą jedną z podstawowych - jest dyskusja w sensie wymiana myśli, postaw czy wieści.
Jeżeli tak, to jak mam odebrać to
Nie miałam możliwości ani chęci, po tak zaproponowanym poście, odnosić się do jego meritum, ponieważ autor - czytaj Hairymonkey, wyraźnie tego sobie nie życzył.
PS.
W tej swojej wypowiedzi, również odnoszę się do metody/sposobu, a nie do meritum w sensie poruszanych tam wieści.
Merytoryczna dyskusja jest możliwa jedynie wtedy, kiedy obie strony są do niej przygotowane w sensie maja za sobą teorię sprawdzoną w praktyce. Osobiście tę drogę, i nie tylko, przeszłam.
Panom życzę powodzenia z małą prośbą - czytania tego co i jak zostało napisane a nie jak ja to odbieram. Podpowiem tylko, że forum daje mozliwość dopytania, co autor ma/miał na mysli; ot taka jedna z jego zalet. Pozdrawiam
Jeżeli tak, to jak mam odebrać to
[...]Chodzi tutaj o niewdawanie się w jałową dyskusję bez merytorycznych przesłanek[...]czy to
[...] To jest post informacyjny[...]Burza mózgów powiadasz Gslaw? Żeby ona miała jakąkolwiek możliwość zaistnienia, potrzebna jest rozmaowa - czytaj dyskusja. I tylko do tej formy przekazu w sensie postu Hairymonkeya odnosiła się moja wypowiedź.
Nie miałam możliwości ani chęci, po tak zaproponowanym poście, odnosić się do jego meritum, ponieważ autor - czytaj Hairymonkey, wyraźnie tego sobie nie życzył.
PS.
hairymonkey pisze:Na wypadek gdyby ktoś wątpił w nowotworowe pochodzenie łuszczycy krostkowej załączam link. W artykule autorka również wspomina, żeW zacytowanym przez Ciebie linku, nie ma mowy o żadnym artykule. To jest blog jakiejś tam Doroty, która podpiera się/przekazuje wiadomości, nawet nie fatygujac się podać ich źrodła pochodzenia.
a) "Jest to choroba przewlekła, zaliczana do schorzeń nowotworowych"
b) "Może nawet doprowadzić do śmierci osoby chorej na ten rodzaj"
http://www.vitalab.pl/blog/2009/10/lusz ... tkowa.html
W tej swojej wypowiedzi, również odnoszę się do metody/sposobu, a nie do meritum w sensie poruszanych tam wieści.
Merytoryczna dyskusja jest możliwa jedynie wtedy, kiedy obie strony są do niej przygotowane w sensie maja za sobą teorię sprawdzoną w praktyce. Osobiście tę drogę, i nie tylko, przeszłam.
Panom życzę powodzenia z małą prośbą - czytania tego co i jak zostało napisane a nie jak ja to odbieram. Podpowiem tylko, że forum daje mozliwość dopytania, co autor ma/miał na mysli; ot taka jedna z jego zalet. Pozdrawiam
"Pozwólmy sobie na pomyłki i błędy ale nie na nieuwagę"