- 7 gru 2016, o 09:55
#27337
Od niedawna jestem dość mocno wysypana. Czuję, że gdy siedzę gdzieś dłużej bądź zajmuję się jakąś czynnością w jednym miejscu to gdy odejdę zostają łuski. Wstaję z krzesła a na nim naskórek, poleżę na łóżku - łuska. Ona jest dosłownie wszędzie! Dostaję już jakiś schiz i ciągle sprzątam. Najgorzej jest rano; wstaję po nocy i widzę na prześcieradle tonę łuski, gdy wstanę trochę ich spadnie na podłogę. Trzeba to wszystko posprzątać, ale przecież nie włączę odkurzacza o 5.30. No więc zaczynam to zamiatać. Gdy skończę jem śniadanie itp. i zaczynam czesać włosy - znowu łuska wszędzie i znowu sprzątanie. Potem trzeba przetrzeć podłogę na mokro - bo przecież wszystkiego nie pozamiatałam. Ale przecież nie pozamiatam tego co dostało się do środka wersalki na której śpię. Więc gdy wracam do domu pierwsze co robię to odkurzam środek wersalki, potem ją odsuwam i robię to za nią. Kiedyś za wersalką odkurzałam raz na miesiąc i zobaczyłam w tonie łuski która tam była 2 larwy! Od tej pory sprzątam i sprzątam, można powiedzieć ciągle. Potrafię np. robić notatki na studia i nagle zauważam, że na podłodze leży łuska, no to odkładam notatki i zaczynam godzinne sprzątanie...
Już nie mogę tego wytrzymać. A domownicy wcale nie pomagają. Ostatnio leżałam z siostrą na jej łóżku i oglądałyśmy film, gdy chciałam wyjść z pokoju ona zapytała czy to posprzątam po sobie, bo zaraz przyjdzie do niej koleżanka.
Jak Wy nad tym panujecie? Jak utrzymujecie porządek? Może jakieś sposoby na szybsze sprzątnięcie tego wokół siebie?
Już nie mogę tego wytrzymać. A domownicy wcale nie pomagają. Ostatnio leżałam z siostrą na jej łóżku i oglądałyśmy film, gdy chciałam wyjść z pokoju ona zapytała czy to posprzątam po sobie, bo zaraz przyjdzie do niej koleżanka.
Jak Wy nad tym panujecie? Jak utrzymujecie porządek? Może jakieś sposoby na szybsze sprzątnięcie tego wokół siebie?