StainMan pisze:. Mam myśli samobójcze, nie mam już psychicznej siły do walki. Nie widzę dla siebie przyszłości. Zastanawiam się czy jestem człowiekiem
Jest mi bardzo przykro gdy czytam takie posty. Znam wielu ludzi z łuszczycą i muszę przyznać, że mi bardzo imponują swoim charakterem. Walczą i zachęcają innych do walki, pomagają, służą radą i pomocą, organizują spotkania, nigdy nie słyszałam od nich słowa skargi na zły los.
Depresją łuszczycy nie zaleczysz, jedynie ją pogłębisz.
Przerwij złą passę, jedź na spotkanie z tymi cudownymi ludźmi, widząc, że nie jesteś ze swoim problemem osamotniony, nabierzesz nowych sił do walki i chęci do życia. Wychyl się ze skorupy, może tam spotkasz kogoś kto Cię pokocha za Twoje zalety i ciesz się życiem tak zwyczajnie, po ludzku a plamy na skórze łatwiej będą znikać.
StainMan pisze:Mam pytanie do użytkowników forum: czy komukolwiek zdarzyło się, albo słyszeli lub znali kogoś, że Ł. cofnęła się całkowicie i już przez resztę życia nie było zmian chorobowych?
Tak, ja znałam taką osobę, zaleczyła się ziołami, nie wiem jakimi, bo to było bardzo dawno, ja sama jeszcze nie chorowałam, więc mnie to niezbyt interesowało.
Ja również leczę się ziołami z bardzo dobrym skutkiem.