- 13 lis 2011, o 00:07
#5587
Wreszcie zdecydowałam się aktywnie zacząć uczestniczyć w życiu FORUM. Mieszkam w Gdańsku, na ł. choruję od 7 roku życia- więc prawie 30 lat. Nadal nie jestem z nią oswojona, pogodzona i nie sądzę by nastąpiło to kiedykolwiek. Oczywiście przez ten okres bywały lepsze i trudniejsze chwile. Ł. dała mi spokój na prawie 10 lat - to pozwoliło mi na życie ,,pełnią życia,, - w pełnym tego słowa znaczeniu.
Niestety, dwa lata temu - koniec reemisji, totalne załamanie, dodatkowo choroba nasilana przez ogromny stres. Potem decyzja o rozpoczęciu terapii cyklosporyną, spokój na kilka miesięcy.
Pomimo, że mam 36 lat, dalej rozmowa o mojej chorobie, sprawia mi wielką trudność. Całe dzieciństwo było jej podporządkowane - długie pobyty w szpitalu, śmierdzące maściami piżamy i pościel. Totalny brak akceptacji siebie, niskie poczucie własnej wartości. Próby stosowania metod niekonwencjonalnych - wszystko na nic.
Zgadzam się z Szarym Ludkiem, że na stan i fazę, w jakiej jest nasza choroba, ma ogromny wpływ dieta. A silna wola i determinacja w przestrzeganiu zasad, których się trzyma, jest rzeczywiście godne podziwu.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich dotkniętych łuszczycą, proszę o wsparcie psychiczne, bo jest mi bardzo ciężko.
Niestety, dwa lata temu - koniec reemisji, totalne załamanie, dodatkowo choroba nasilana przez ogromny stres. Potem decyzja o rozpoczęciu terapii cyklosporyną, spokój na kilka miesięcy.
Pomimo, że mam 36 lat, dalej rozmowa o mojej chorobie, sprawia mi wielką trudność. Całe dzieciństwo było jej podporządkowane - długie pobyty w szpitalu, śmierdzące maściami piżamy i pościel. Totalny brak akceptacji siebie, niskie poczucie własnej wartości. Próby stosowania metod niekonwencjonalnych - wszystko na nic.
Zgadzam się z Szarym Ludkiem, że na stan i fazę, w jakiej jest nasza choroba, ma ogromny wpływ dieta. A silna wola i determinacja w przestrzeganiu zasad, których się trzyma, jest rzeczywiście godne podziwu.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich dotkniętych łuszczycą, proszę o wsparcie psychiczne, bo jest mi bardzo ciężko.