Jesteś nowy(a) na forum? Przywitaj się, przedstaw, napisz kilka słów o sobie, swoich zainteresowaniach, jak rozpoczęła się u Ciebie łuszczyca.
 pytunia
#6190
Witam nazywam się Edyta, ale i tak bardziej jestem znana jako Pytka bądź Pytunia. Pomarańczowy jest od wielu lat moim symbolem szczęścia więc używam często tego zwrotu. Nie jestem zbytnio rozgadaną osobą więc przycupne sobie gdzieś na boczku tego forum i będę obserwować.
co o mnie?
Mam 27 lat,po 8 latach walczenia z Łojotokowym zapaleniem skóry głowy dowiedziałam się, że to łuszczyca. Diagnoza ta nie była dla mnie wyrokiem tylko radosną nowiną. Nie chcę tu nikogo urazić z tych co cierpią bardzo,ale już się tłumaczę. Za ŁZS ja samą siebie obwiniałam bo jakoś to się zbiegło z nadmiernym farbowaniem włosów jako nastolatka itp. i za każdym razem kiedy kolejna terapia nie działała a plamki pojawiały sie już w bardzo widocznych miejscach jak twarz patrzałam w lustro i mówiłam że płacę cenę za własną głupotę. Więc kiedy doktor mi powiedziała, że to łuszczyca wiedziałam, że to geny nie ja. I poczułam wielką ulgę.Z ŁZS walczysz też przez całe życie, a ja ciągle przegrywałam. Bo co wynajdziesz w sieci to się skóra przyzwyczaja, ale wy na pewno to znacie :(
No bynajmniej wiem, ze było kilka zwrotów akcji które zmieniły przebieg. Najważniejsze dla mnie bylo mleczko Nagietkowe z Ziaji (z czasem też przestało działać, ale po kilku miesiącach przerwy znowu zaczeło) oraz POLYTAR,OLIATAN(czy coś takiego), zwykła sól kuchenna, szare mydło z octem dało dobry 3miesięczny efekt.

Co lubię? Muzykę afrykanską a właściwie mam kilku wykonawców których lubię. Co prawda nie tańcze jak kobitki na klipach ale zawsze takie "machanie pupcią"- jak twierdzi moja siostrzenica- poprawia mi humor :D

Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco
i życzę wszystkim się nie przejmować tylko smarować :D
Awatar użytkownika
 Paweł
#6192
Witaj dziewcze o pozytywnym nastawieniu :D

Optymizm jest tu pożądany ;) Mam nadzieję, że znajdziesz tu co nieco ciekawego :D
 pytunia
#6195
Na pewno. Tylko smuci mnie fakt, że dużo osób w bardzo młodym wieku jest bardzo przygnębionych chorobą. Znam wielu ludzi którzy wiele by dali by być na ich miejscu. Nawet z najcięższymi rzutami choroby. Nie jest to takie tam bla bla bla. Trzy dni po wizycie u dermatolgoa dowiedziałam, że mój dobry znajomy ma raka. Jego ojciec też był łuszczykiem. Powiedział mi tylko nie dramatyzuj tylko się smaruj. Opowiadałam mu o forum itd. powiedział mi tylko jedno. Większość ludzi na oddziale onkologicznym dałoby wiele by zmagać się tylko z łuszczycą nawet tą najcięższą. Mnie to pociesza. Podejrzewam, że to z racji wieku są przygnębieni bo z czasem człowiek nabiera dystansu.
Awatar użytkownika
 szater
#6197
witaj kolezanko...niestety życie nie da sie sklasyfikowac w jednej ramce...raz jest lepiej raz gorzej...zawsze tam lepiej sie wydaje gdzie nas nie ma....zawsze powiadam usmiech i otwarte serce wiecej daje w zyciu niż mądre słowa pełne jadu.....fajnie ze masz sposób na życie ...pomaranczowy to piekny kolor takze i aury ...którą wokoło siebie roztaczasz :*
 pytunia
#6208
Wzajemnie :* Jako, że jesteś Czarownicą nie wiedźmą :P znasz czary mary i takie tam to może odpowiesz mi na takie pytanie. Kiedy przestać smarować plamki?