Jesteś nowy(a) na forum? Przywitaj się, przedstaw, napisz kilka słów o sobie, swoich zainteresowaniach, jak rozpoczęła się u Ciebie łuszczyca.
 Pneumokok
#26515
Witam wszystkich!

Mam 26 lat, pracowałem jako programista, aktualnie część czasu zanim znajdę kolejną pracę chcę poświęcić pozbyciu się koleżanki, która zasiedziała mi się na łokciach, troszkę na łydkach i plecach nieco za długo :)

Świadomość choroby mam od mniej więcej roku-dwóch. Prawdopodobnie rozwijała się już wcześniej, ale zwykle traktowałem placki na skórze jako zwykłe urazy, zadrapania a to mogła być już łuszczyca. Poszedłem do lekarza rodzinnego, dostałem skierowanie do dermatologa. Pani popatrzyła, stwierdziła że łuszczyca, dała maść. Smarowałem, zeszło, wróciło atakując na łokciach nowe obszary. Poszedłem do innej Pani Doktor, wg niej to łuszczyca, dała maść. Smarowałem, zeszło, wróciło a ja miałem wrażenie, że znowu nieco większe. Poszedłem do trzeciej Pani Doktor, łuszczyca jak nic, dała maść. Smarowałem, zeszło, zauważyłem że wraca znowu z wrażeniem, że podbiło nowe terytoria. Generalnie mam wrażenie że każda reemisja występuje na nieco większym obszarze.
Nie mogąc spać z powodu koszmarnej temperatury, pogóglałem i z artykułu: Łuszczyca: objawy i leczenie łuszczycy. Komu grozi łuszczyca?, dowiaduję się, że toto ustrojstwo można zbadać lepiej niż organoleptycznie:
Aby potwierdzić lub wykluczyć diagnozę, lekarz pobiera próbki skóry ze zmienionych przez chorobę miejsc i bada je pod mikroskopem.
Co mnie nieco wgniotło w buty, nakazując zastanowić się nad profesjonalizmem poznanych wcześniej trzech Pań :D

Palę nałogowo papierochy. Może rejestracja tutaj jest właśnie fundamentem pod rzucenie palenia, by niechcianej koleżance z łokci przestać dostarczać paliwo. Choć tylko Ci, którzy palili/palą, wiedzą jak to trudne, szczególnie gdy za kilka miesiecy liczba lat spędzona z fajeczkami osiągnie wartość dwucyfrową.

Co dziwnego u siebie zauważyłem to to, że chyba nie mam objawu Auspitza opisanego w artykule, albo inaczej on u mnie wygląda. Poza krwią, po zdrapaniu wydobywa się również ropa - może powodem jest to, że zanim przeczytałem by zmian nie tykać pod żadnym pozorem miałem zwyczaj zdrapywać je do krwi? Mądry Polak po szkodzie.

Źle również pewnie dawkowałem przepisywane maście sterydowe - czytałem, że należy je stopniowo używac i potem stopniowo odstawiać, a ja miałem w zwyczaju smarować dość obficie aż nie zeszło, a potem jak zeszło błyskawicznie odstawiać - co powodowało natychmiastową niemal reemisję. Aczkolwiek walczę z nią resztą przepisanego przez, w sumie miłą, Panią Doktor gluta.

Cieszę się że trafiłem na to forum - już w dziale Przywitaj się! można natrafić na dyskusje o innym niż gluty sposobach leczenia, witaminy itd, dlatego mam nadzieję uzyskać od Was pomoc w usadzeniu niechcianej koleżanki na czterech literach, może również sam okażę się komuś pomocny.

Jeszcze raz witam serdecznie!
Awatar użytkownika
 Paweł
#26521
Witam na forum,

myślę, że mało kto miał stawiane tu diagnozę na podstawie wycinka zmian. Zwykle wystarczy zwykła obserwacja. A z wycinka to pod mikroskop biorą i patrzą czy zmiana jest charakterystyczna dla łuszczycy czy też innej choroby.