- 30 lis 2013, o 23:50
#20797
Nigdy nie pomyślałabym, że tu trafię. A jednak. Miałam wręcz obrzydzenie do takich osób, o łuszczycy wiedziałam tyle co pokazali w bardzo złym świetle kiedyś w rozmowach w toku. Nikt, kompletnie nikt w mojej rodzinie nie chorował. Mam 18 lat, jestem właśnie w klasie maturalnej. Sprawa jest bardzo świeża, właściwie to wszystko trwa może z 3 miesiące. Na początku pojawiła się mała plamka którą zbagatelizowałam. Po dłuższym czasie kolejne 3. Plamki się rozrastały więc poszłam do dermatologa, właściwie łaziłam od jednego do drugiego, miałam podejrzenie łuszczycy, grzybicy, jakiś wyprysków, nie wiem. W końcu trafiłam na jędzowatą panią doktor, która zbeształa mnie z... no z wiadomo czym, mówiąc, z perfidnym uśmieszkiem, że to łuszczyca, kiedy odpowiedziałam, że najbardziej boję się właśnie tego odpowiedziała znów "trudno, życie..." śmiejąc mi się w twarz. I właściwie wtedy świat się załamał. Straciłam grunt pod nogami. Mówiąc, że w to nie wierzę, pani doktor kazała mi zrobić biopsję, więc była. Cały czas kiedy czekałam na wynik czułam, że to jednak łuszczyca. Od tamtego czasu nie śpię po nocach i płaczę, ryczę jak dziecko-pewnie nim jestem twierdząc, że wolałabym mieć raka niż łuszczycę. Ale tak jest. Cenię wygląd ponad wiele, nie ponad wszystko ale ponad wiele. Wczoraj dostałam wynik. Łuszczyca. Receptę mam dostać w poniedziałek. I co teraz? przybyły jeszcze kolejne 3 plamki i głowa też już jest w plamach. Mimo, że to nawet w małym stopniu nie przypomina tych strasznych zdjęć z internetu to i tak nie mogę patrzeć w lustro. Dla mnie jest to koniec świata. A to nie pierwsza rzecz która jest moją tragedią, było tego sporo jak na 18 lat, ale tego jest po prostu za dużo. Moja psychika rozbiła się na małe kawałeczki, a przecież to ja tak bardzo marzyłam by być psychologiem. Teraz już o niczym nie marzę. Gdy masz 18 lat, świat się przed tobą otwiera, matura, studia, jesteś naprawdę ładna, masz talent i w końcu, pierwszy raz czujesz się szczęśliwa spotyka cię właśnie to... I co teraz? Nie wiem po co tu jestem, ale chyba potrzebuję ciepła, porady wsparcia, jak każdy z was tutaj, chcę nauczyć się być łuszczykiem... Błagam o cokolwiek, co pozwoli mi z tym żyć...