- 24 lut 2012, o 08:11
#9323
Z luszczyca walcze odkad mialam 20 lat a w tym roku bede miala 32.
Pierwszy wysp byl tragiczny az skonczylo sie pobytem w szpitalu. Pozniej bylo dobrze,jakas kropeczka czy dwie na lokciach.
A kilka lat temu jak zaszlam w ciaze po porodzie przez ponad 3 lata nie moglam dac sobie rady z poprawa wygladu mojej skory.
Teraz jest dobrze,malenkie zmiany.
Odezwe sie pozniej i pozdrawiam mocno.
PS. Zadne cuda poprawy nie sprawily,nie. Lykanie wiesiolka,magnezu i cynku,selen tez gdzies lykalam troche po drodze,no i smarowanie oczywiscie.
Przebyta operacja pod anestetykiem (problemy kobiece),moim zdaniem tez pomogla mojemu organizmowi...
Zycze wszystkim duzo zdrowka.
Pierwszy wysp byl tragiczny az skonczylo sie pobytem w szpitalu. Pozniej bylo dobrze,jakas kropeczka czy dwie na lokciach.
A kilka lat temu jak zaszlam w ciaze po porodzie przez ponad 3 lata nie moglam dac sobie rady z poprawa wygladu mojej skory.
Teraz jest dobrze,malenkie zmiany.
Odezwe sie pozniej i pozdrawiam mocno.
PS. Zadne cuda poprawy nie sprawily,nie. Lykanie wiesiolka,magnezu i cynku,selen tez gdzies lykalam troche po drodze,no i smarowanie oczywiscie.
Przebyta operacja pod anestetykiem (problemy kobiece),moim zdaniem tez pomogla mojemu organizmowi...
Zycze wszystkim duzo zdrowka.