Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
#8657
karolek pisze:nie, nie pomyliłem się. Mam aktualnie cignoline 5%. 3% i 4% też już mialem. Teraz dostalem jusz 5% - bo i ona średnio na mnie dziala.
lecze sie cygnolina 40+pare lat ,stosowałam rózne konfiguracje tej masci i rózne jej rodzaje o takich stezeniach ....nigdy nie słyszałam :nomnom:

....po tej 5% to juz pozostaje NAPALM :notguilty:
#8678
tak szukam i szukam po źródłach i wnioskuję, że krytykujecie człowieka nie do końca słusznie. W zasadzie co do krytyki szczenięcej posuwa się z tego co się można nietrudno zorientowac domniemany "emerytowany pedagog". Krysia w zasadzie wyraziła kulturalnie swoje zdziwienie.

W moim odczuciu, jeśli Karolek potwierdził, że nie myli się i stosuje 5% jest to możliwe.
Profesjonalny serwis jak może każdy doczytac podaje, że i takie stężenia są w użyciu: http://www.pharma-cosmetic.com.pl/index ... 1,ant.html
#8683
Panie Bimanol, ja bardzo Pana proszę. Troszeczkę więcej czytania ze zrozumieniem-parktyka czyni mistrza. Bo na etapie, na którym Pan się dzisiaj znajduje, nie zdał by Pan nawet podstawowego egzaminu-po kl. VI.
henia pisze:...Podobnie jak oni, nie wiem o co chodzi z tą cygnoliną u Ciebie
Znaczy tyle co: nie rozumiem, nie spotkałam się.
Cygnolina to lek, i jako taki ma też skutki uboczne. Już nie chodzi mi nawet o te "sławne poparzenia" chociaż one też, mogą doprowadzić do....erytrodemii skóry-tak jak w przypadku dzisiejszej naszej solenizantki- Dosi :*
Ale cygnolina, to też ogromne obciążenie dla naszych nerek-jednej z największych oczyszczalni naszego organizmu. Chociaż fakt, przepraszam, wymyślono już dializy :annoyed:

Nie powiodło się leczenie 2%,3%,4% cygnoliną, to do kosza z nią a nie wyniszczać powoli i systematycznie cały swój, już i tak nie do końca zdrowy organizm.

I to żadna moja krytyka proszę Pana Bimanola, to opinia osoby, która wie o czym pisze, tylko tyle. No i oczywiście to jest forum, tu wymieniamy się tylko swoimi spostrzeżeniami.
Pozdrawiam Pana cieplutko, jak zwykle :* oczekując na następne, jakże cudne przemyślenia z Pana strony, czyt. komplementy :D
Awatar użytkownika
 Paweł
#8700
Osobiście to słyszałem o stosowaniu 4% cygnoliny i możliwości do 5%. Tak że uważam, że jest to możliwe. Z resztą po stosowaniu widać, że terapia cygnoliną jest tu w postaci "minutówki".

Tak mi się wydaje, że to stosowanie cygnoliny to już niekoniecznie dobre jest skoro takie stężenie i do tego piszesz, że raczej Ci nie pomaga.

Ps. Osobiste wycieczki proszę między sobą na PW, a nie na forum ogólnym.
#8712
Spoko Panie adminie :D my jesteśmy jak stare dobre małżeństwo ;) instrukcje obsługi siebie znamy, już xd

Bimanol, Wujcio a co myślicie o tym:
"Maść Schlussera

Maść Schlussera wykazuje działanie lekko przeciwświądowe, silnie redukujące i umiarkowanie ściągające. Posiada w swoim składzie między innymi cygnolinę i słaby steryd.
Cignolini 0,2
Prodermini 8,0
Acidi salicylici
Zinci oxydati aa 3,0
Hydrocortisoni 1,2
Bismuthi subnitrici 14,0
Lanolini anhydrici
Adeps suillus aa 20,0
Vaselini flavi ad 100,0
M.f.ung."
http://luszczyce.pl/leki-zewnetrzne/mas ... rodermina/
Nie lepsze to, niż ta nieszczęsna 5% cygusia?

Wujcio, Ty jeden z nielicznych tu, którzy tę proderminę praktykowali, sprawdziła się?

Jakoś ci, co nią się leczyli/leczą znikają jak kamfora. I nie wiem z jakiego powodu: skuteczności maści w kwestii ł. czy efektu zniknięcia.... osoby xd
#8732
nie jestem do konca pewna czy na tłuszczu wieprzowym(smalcu- Adeps suillus) robione sa jeszcze jakiekolwiek preparaty :notguilty:

...co do cygnoliny pytalam moich doktorow:2% cygnolina to juz i tak maksymale stezenie do stosowania nawet w leczeniu szpitalnym ale jak to mowia radosna tworczosc mlodych lekarzy jest nieograniczona niczym.....w koncu to nie oni ponosza konsekwencje poparzen....jezeli pacjent otrzymuje do domu cygnoline o takim stezeniu -5% to powinien sprawe zglosic do konsultanta dermatologicznego kraju.
#8735
Jak już pisałem, żadna apteka nie da indywidualnemu pacjentowi ''piątki' max to 2% i tak szczerze jest to maksymalne stężenie stosowane w naszych szpitalach, bardzo rzadko 3%.
Lekarz który przepisuje pacjentowi 2% cygnolinę musi mu ufać, wiedzieć, że pacjent wie co robi.
Dla mnie kompletnym absurdem jest leczenie 5% cygnoliną. Jak już ktoś wspomniał ''jak nie idzie cygnoliną to ją odstawiamy''. Niektórzy tutaj pewnie dobrze wiedzą :) co potrafi zrobić cygnolina 1% w nie sprzyjających warunkach.( Ja wiem dokładnie w jakich sytuacjach nie wolno mi się smarować cygnoliną szczególnie o wyższym stężeniu bo na 99% wykwity powiększą i zaostrzą)
Co do proderminy...jestem sceptycznie nastawiony ale smaruje się nią (może placebo ). Dziegieć nigdy nie działały tak dobrze na mnie jak cygnolina ale mam znajomych którzy nie tolerują cygnoliny( gdzieś na tym forum czytałem, że taka sytuacja jest niemożliwa co jest wierutną bzdurą)i prodermina im pomaga i nie piszę tu o osobach z kilkoma plankami tylko o klinicznych przypadkach.
#8741
Dzięki Wujcio :) No i znowu ta prodermina a w zasadzie doświadczenia w leczeniu się nią, "umykają" mi.
#8745
Potwierdzam, Wujcio, że nietolerowanie cygnoliny się zdarza, nawet w najmniejszych stężeniach, sama jestem przykładem. I to niestety zdarza się nawet dość często, co mogłam zaobserwować choćby na oddziale...
  • 1
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 13