Tu umieszczamy tematy dotyczące łuszczycy w ujęciu ogólnym, czyli zwykle nie pasujące do innych działów.
Awatar użytkownika
 henia
#8371
jolene pisze:nie byłabym tego taka pewna....
Nikt nie jest pewien, oprócz Euterpe :annoyed: Każda ulotka z lekiem steroidowym ostrzega o możliwości wystąpienia problemów na osi podwzgórze-przysadka-nadnercza.
 euterpe
#8378
jolene pisze:no i istnienie czegoś takiego jak Zespół Cushinga też o czymś świadczy...
Zespół Cushinga występuje przy długotrwałym przyjmowaniu wysokich dawek. Słyszeliście żeby ktoś od maści miał takie objawy? Musiał by codziennie smarować się całą tubką Dermovate. Oczywiście nie wolno stosować sterydów długotrwale tak samo jak antybiotyków i wielu innych leków.
Awatar użytkownika
 henia
#8380
Nasze organizmy, zdrowe, to machiny pięknie działające, które w większości przypadków, same lub z drobną pomocą medycyny, potrafią się naprawić. Ale my łuszczycy niestety takich zdrowych organizmów już nie mamy. Więcej, tak na bank, to mało kto wie, co tak naprawdę u niego zaszwankowało, że ta cholera jest. Może hormony, może wątroba, może nery i jeszcze kilka lub kilkanaście ewentualnych przyczyn. Więc pytam po raz któryś: po co prowokować niepotrzebnym stosowaniem środków, które już z racji badań klinicznych, mają w tych ulotkach zamieszczone ostrzeżenie?
Tak, zdrowy organizm, a właściwie jego wątroba, poradzi sobie z wydaleniem sterydu. Ale czy na pewno mój czy Twój? Piszesz tubka Dermowate? króciutko musisz się leczyć, jak takie porównanie dajesz :annoyed: W największych swoich wysypach, nie jedna tubka szła. Od świadomych doktorow recepty dostawałam, żeby nie było.
To dlatego tak uparcie przestrzegamy, tam gdzie nie ma konieczności, nie korzystajcie. Spróbujcie zawalczyć metodami mniej szkodliwymi. To tylko prośba, zawsze decydentem w tym względzie jest sam chory.
A te nasze oszczędzone wątróbki, nereczki, jeszcze nam się przydadzą. Bo niestety ale walka nasz to constans :(
Awatar użytkownika
 Paweł
#8383
Ja oczywiście rozumiem postawę Euterpe. Bo sterydy są dla ludzi. Stosowane zgodnie z przeznaczeniem w rozsądnym przedziale czasu są jak najbardziej ok. Zwykle właśnie maksymalny czas stosowania sterydów jest 4 tygodnie, a tych silniejszych 2 tygodnie.

Rozumiem też, że od posmarowania jedną tubką maści sterydowej nie pojawią się jakieś kamienie nerkowe. To jest absurd. Ale fakt trzeba brać pod uwagę, że długotrwałe stosowanie i na duże powierzchnie może powodować ogólne działania niepożądane. To jest szczególnie ważne u dzieci, bo u nich stosunek powierzchni ciała do jej masy jest większy.

Tak że spokojnie, ja też uważam, że można stosować sterydy, ale 90% ludzi źle je stosuje - cały czas, doraźnie co kilka dni po parę dni. Bo nie oszukujmy się, rzadko zdarzają się sytuacje gdzie po 2 tygodniach leczenia sterydem i po jego odstawieniu nie ma nawrotu. Zwykle jest nawrót i osoba chora dalej stosuje steryd, bo przecież "pomógł". I tak kółko się zamyka.

Tak że tu chodzi może nie tyle o samo "zło wcielone" w sterydach, ale o to, że ludzie źle je stosują - a takie stosowanie może prowadzić do komplikacji.
 Basieńka44
#8384
Paweł pisze:Tak że tu chodzi może nie tyle o samo "zło wcielone" w sterydach, ale o to, że ludzie źle je stosują - a takie stosowanie może prowadzić do komplikacji.
Moim zdaniem chodzi też o to że lekarze nagminne je przepisują mimo upływu 4 tygodni więc co się dziwić że ludzie źle je stosują,nigdy nie usłyszałam od lekarza że należało by zmienić leczenie po upływie 4 tyg bo mogą być skutki uboczne i jakie.
Napewno po leczeniu sterydami skóra słabiej reaguje na inne typy leczenia.
Też nie jestem całkiem przeciw sterydom,ale takie forum powinno też informować o skutkach ubocznych przez tych którzy znają je z własnego doświadczenia,i ostrzegać nowe niedoświadczone osoby w walce z chorobą o tych skutkach.
No i z własnego doświadczenia mogę stwierdzić że leczenie naturalnymi metodami trwa dłużej ale i dłuższe remisje przynosi i mniejsze wysypy natomiast po sterydach szybko schodzi a jeszcze szybciej wraca i to ze zdwojoną siła.
To tylko moje skromne zdanie jakie wyrażam po 10-letniej walce, każdy natomiast może mieć własne.
 euterpe
#8394
Dobrze, że w końcu doszliśmy do konsensusu :) Mi lekarz po przepisaniu sterydów od razu kazał przyjść po dwóch tygodniach ale się nie pokazałem. Myślę, że teraz pójdę do kontroli.
Mam nadzieję, że mi po sterydach uda się podtrzymać jakoś efekt przy pomocy lżejszych środków, przez jakiś czas pociągnę jeszcze chyba hydrokortyzon.

Podsumowując proszę wszystkich o niepopadanie w skrajności.

Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia :)
Awatar użytkownika
 henia
#8396
Paweł pisze:....Tak że spokojnie, ja też uważam, że można stosować sterydy, ale 90% ludzi źle je stosuje - cały czas, doraźnie co kilka dni po parę dni. Bo nie oszukujmy się, rzadko zdarzają się sytuacje gdzie po 2 tygodniach leczenia sterydem i po jego odstawieniu nie ma nawrotu. Zwykle jest nawrót i osoba chora dalej stosuje steryd, bo przecież "pomógł". I tak kółko się zamyka....
Jak w takim razie, należy prawidłowo zastosować sterydy, żeby po ich odstawieniu nie było nawrotu?
Bo jeżeli nawrót czy też wysyp posterydowy, to norma, to może jednak warto poszukać inne dróżki, i po sterydy sięgać w ostateczności a nie od nich zaczynać?
Awatar użytkownika
 Paweł
#8414
Henia, no ja myślę, że trzeba podejść do tego ze zdrowym rozsądkiem. Jeśli po 2-4 tygodniach stosowania sterydu mamy ładną zdrową skórę i kończymy kurację sterydami, to nie powinniśmy jej wznawiać jeśli zmiany wrócą. Bo tu się kółko zamyka i widocznie będzie tak cały czas - te nawroty po sterydach. Ale są też przypadki przecież, że ktoś stosował sterydy przez krótki okres, zaleczył, odstawił je i łuszczyca nie wróciła - ale takich przypadków jest bardzo mało i zwykle są przy łągodnej postaci łuszczycy.

Można też po tych dwóch tygodniach sterydów zaatakować przecież czymś łagodnym i wspomagającym, aby podtrzymać remisję.
Awatar użytkownika
 Gosiaczek68
#8415
Pawełku teraz to ja też to wiem. Tylko który lekarz tak właśnie z nami rozmawia...?
W czasie mojego kontaktu z Dermovate żaden lekarz nie puścił pary z ust,że to nie tędy droga. Jedno pytane co zawsze słyszałm to "co pani pomaga" i nic wiecej żadnych propozycji żadnej rozmowy. Tylko że później to już dermovate nie pomagało i lekarz co dalej steryd...A ja głupia wieżyłam ślepo bo przecież on dyplom ma nie na darmo się uczył. Teraz nie chodze do doktorów i jest mi z tym dobrze. :D
Awatar użytkownika
 stasia
#8416
to prawda ze lekarze nie chca mowic prawdy o lekach .Ja zachorowalam bedac w Angli tj w marcu -kwietniu bedzie rok dokladnie nie pamietam przepisal mi tamtejszy lekarz BETNOWATE KREM I CALMIRYD KREM wykupujac w aptece ,aptekarz powiuedzial mi zebym od tego leku Betnowate szybko odeszla ,ale nie powiedzial co to jest nie mowiac juz o lekarzu .Nie pomagalo mi to to poszlam znow i znowu mi to samo przepisal i tak to trwalo do wrzesnia dopuki nie wrocilam do polski Tu poszlam do lekarza tez oczywiscie przepisal mi steryd przez pierwszy miesiac stosowalam ale ze to jest steryd dowiedzialam sie od Was .Podczas ostatniej wizyty nie zgodzilam sie na steryd a jednioczesnie poprosilam zeby mi powiedziala czym mam sie leczyc zeby nie uzywac sterydow to nie chciala wcale o tym rozmawiac a mi kazala sie smarowac tylko mascia chorestorolowa robiana dopiero w aptece dowiedzialam sie co to za masc bo tez mi nie powiedziala i taka jest moja przygoda ze sterydami .te polskie choc mi pomogfly na tyle ze poschodzilo troche tz jest bielsze ale jest wiecej :( pozdrawiam
  • 1
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7