Tu umieszczamy tematy dotyczące łuszczycy w ujęciu ogólnym, czyli zwykle nie pasujące do innych działów.
 becia67
#5934
Witam Was wszystkich serdecznie....
Nie jestem ( jak to ktoś ładnie napisał) "złota rybką", ale za pośrednictwem serca zaczęło mnie to dotyczyć.
Nie chciałam zakładać kolejnego "nowego tematu", więc pozwoliłam sobie na wpis na pierwszym temacie.
Zakochałam się, ale to nie o to chodzi, a w sumie o to.
Mam nadzieję, że żadne z Was mnie nie oceni, tylko coś doradzi.
Ale od początku.Poznałam chłopaka przez internet. pisaliśmy dość długo, rozkochaliśmy się w sobie. Mieliśmy się spotkać...On napisał dziwny list i zamilkł. długo była cisza, ale nie dawało mi to spokoju. W sercu nosiłam go cały czas. Odezwałam się do niego po dwóch miesiącach z pytaniem:"dlaczego"?
Rozmawialiśmy. dowiedziałam się, że nie chce mnie zranic, że on mnie kocha, ale nie możemy być razem. Pisaliśmy jak przyjaciele, ( że ja niby rozumiem, ale tak naprawdę to nie rozumiałam, bo nie wiedziałam dlaczego). Emocje powróciły i u mnie i u Niego. Dzisiaj w nocy napisał mi o "swojej pani"- tak ja nazwał. Decyzje zostawił mi.
A ja w sumie nie wiem nic o tej Jego Pani. Chcę być z nim, bo Go strasznie kocham, ale jakie stanowi dla mnie zagrożenie? Wiem że to nie jest choroba śmiertelna, ale czy będę na tyle silna, aby pogodzić to wszystko?
Teraz jak czytam to,co napisałam , to nie mam wątpliwości.
KOCHAM GO I CHCE BYĆ Z NIM.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2011, o 12:24 przez Paweł, łącznie zmieniany 2 razy. Powód: Stworzyłem jednak nowy temat, dla porządku.
Awatar użytkownika
 szater
#5935
Witaj Becia łuszczyca nie jest choroba smiertelna...aczkolwiek wszyscy ktorzy na nia choruja umieraja tak jak i reszta ludzi na tym swiecie-niestety nie jestesmy niesmiertelni.Łuszczyca to choroba skóry,niezakazna,nie mozna sie nia zarazic,skad sie bierze?tez niestety nie wiadomo.Leku na nia nie ma.kazdy z nas choruje inaczej,dlatego leczenie jest trudne ale....nie beznadziejne.Czasem mozna uzyskac nawet kilkuletnia remisje.Ogólnie jestesmy nadwrazliwcami,dlatego obcowanie z nami nie jest ani proste ani łatwe.Dużą role odgrywa w naszej chorobie OKRES ZACHOROWANIA...im pozniejszy tym łagodniejszy przebieg.Mysle ze spokojnie podejdz do tematu,poczytaj forum,historie ludzi.Wielu z nas ma rodziny i zdrowe dzieci.Łuszczyca to nie koniec swiata,ludzie sie boja tego czego nie znaja...jak poznasz chorobę i innych chorych przekonasz sie ze wartosc człowieka nie zalezy od stanu naszej skóry.Życze powodzenia,wszystko sie poukłada...a prawdziwa MIŁOSC...zawsze zwycięza :*
 Basieńka44
#5936
KOCHAM GO I CHCE BYĆ Z NIM.



I to powinno być najwaniejsze niestety łuszczyki często muszą żyć w trójkątach :D :D :D
Awatar użytkownika
 Paweł
#5939
Ponoć miłość nie zna żadnych przeszkód. W każdym bądź razie myślę, że warto, abyś zapoznała się z chorobą, jeśli chcesz z nim być. Dowiedz się chociaż z czym muszą borykać się chorzy:
historie chorych na łuszczycę
 becia67
#6087
Dziękuję Wam za miłe słowa... :) :) :)
Teraz wiem, że łuszczyca,to żaden problem. :) :)
Moje obawy wynikały z niewiedzy...i strachu, strachu przed nieznanym.
Najwazniejsze jest serce i dusza człowieka.
DZIĘKUJĘ.