Tu wspieramy się nawzajem w sensie psychicznym. Jeśli chcesz się wygadać, nie masz już siły, to jest to dobre miejsce, żeby podzielić się swoimi troskami. Tu pisz na temat motywacji w walce z łuszczycą i łzs oraz metodach poprawiania sobie samopoczucia.
 MichałL..
#5993
Witam, jestem nowy na tym forum. Mam na imię Michał, jestem z Białegostoku, mam 16 lat. "Koleżankę" spotkałem jakieś 9 lat temu. Przez podstawówkę nie miałem z tym problemu, za dużo na ciele nie miałem, pojedyncze plamki. Gdy poszedłem do gimnazjum wszystko się zmieniło. Nowi koledzy, stres, że nowa szkoła itp. Wtedy zaczął się koszmar. W szkole zaczęto się ze mnie wyśmiewać. Zamknąłem się w sobie. Nie spotykałem się z nikim, po szkole wracałem do domu, odrabiałem lekcje i resztę wieczoru spędzałem przy tv albo komputerze. Mało mam znajomych, wstydzę się wychodzić z domu. W tym roku zacząłem naukę w Technikum. Poznałem nowych znajomych, jednak Ci okazali się bardziej tolerujący, nie przeszkadza im to za bardzo. Jednak ja dalej wstydzę się wychodzić np do klubu, kina, nawet na osiedle posiedzieć. Nie wiem co z tym zrobić, to jest silniejsze ode mnie. Pomóżcie mi czy mam się zgłosić do jakiegoś psychologa czy jak?
Awatar użytkownika
 henia
#5997
Witaj Michale na forum :*
Co do Twoich zapytań: kazdy z nas łuszczyków, ma czy też miał, klopoty z zaakceptowaniem ł. u siebie ale też z wyjściem z tą swoją przypadłością, do ludzi. Może nam, starym wyjadaczom, jest troszkę łatwiej, ale szliśmy czy też idziemy wciąż, tą samą drogą co Ty. I moje wielkie tak, w sprawie szukaniu wsparcia czy też pomocy u psychologów, jeżeli sami sobie nie radzimy, z problemem.
Moje rady: w każdej szkole masz człowieka, który jest Ci w stanie pomóc w tym zakresie- pedagog szkolny. W większości placówek są już też zatrudnieni na etatach psycholodzy. Jeżeli te osoby nie będą w stanie same Ci pomóc, to pomogą Ci znaleźć kompetentne osoby, w Poradniach Psychologiczno-Pedagogicznych. W nich, winieneś otrzymać taką opiekę psychologiczną, jakiej aktualnie potrzebujesz, łącznie z zajęciami terapeutycznymi. Polecam gorąco, przez 30 lat, byłam pedagogiem szkolnym, wiec wiem o czym piszę. Jeżeli będziesz miał jakiekolwiek kłopoty, ze znalezieniem: czy to ludzi, czy to placówki u Siebie, daj znać, postaram się pomoc w tym zakresie.
Na forum masz krajana z Białegostoku- Karola, może skontaktuj się z nim. W gromadzie raźniej. Pozdrawiam :)
 MichałL..
#6000
No dobrze, rozumiem pedagog szkolny. W nowej szkole uczę się 3 miesiące i tak mi niezręcznie zajść do pedagoga, nie wiem co mam powiedzieć. Wolałbym samemu chodzić gdzieś prywatnie do psychologa, bo w szkole koledzy sobie pomyślą że ja jakiś "chory" jestem i chodzę do pedagoga. Jednak wstydzę się powiedzieć rodzicom, że chcę chodzić na terapie. Nie wiem jak mam im to powiedzieć.

Nie znalazłem wśród użytkowników żadnego Krajana ani Karola. :)
Awatar użytkownika
 puma
#6001
witaj i na tym forum :)
ja bym do pedagoga szkolnego też nie poszła, faktycznie źle się kojarzy ;)
jeśli nie chcesz mówić rodzince o ewentualnej terapii to nie musisz, możesz iśc do psychiatry czy psychologa bez ich wiedzy i zgody. są też telefony zaufania ale nie mam pojęcia jak skuteczne :speechless: na mój gust najlepsza metoda to wychodzenie z domu na tzw "chamca", czyli na siłę, chcę czy nie chcę jak tylko jest okazja do ludzi to lecę :D pobądź trochę z nowymi kumplami ze szkoły i zobaczysz, że jest fajnie.
a karolek jest gdzieś tu na forum, dusza towarzystwa, ma wyjątkowo pozytywne podejście do życia :D
 MichałL..
#6004
Jeżeli jest się niepełnoletnim to nie trzeba przypadkiem z rodzicem iść do psychologa?? Nie znam się na tym nie miałem nigdy do czynienia z Psychologiem, Psychiatrą.. Co do tego wychodzenia na "chamca" jakoś nie pasuję mi to, tzn. nie lubię się wpychać na siłę tam gdzie mnie nie chcą, nie akceptują...
Awatar użytkownika
 puma
#6006
podejrzewam, że myśl, że cię nie akceptują urodziła się w twojej głowie a faktycznie wcale tak nie jest. każdy z nas to przerabiał. każdy ma inny charakter, jeden daje sobie z tym radę sam a drugi potrzebuje pomocy. jeśli chodzi o wiek przy wizycie u lekarza to nie znam się, myślę, że ktoś tu zaraz coś podpowie, ale mam wrażenie, że do lekarza nie trzeba chodzić z rodzicami.
Awatar użytkownika
 henia
#6007
Michale- krajan w sensie ziomal xd - Karolek90. Jest na bank, poszukaj wśród użytkowników.
Co do Tych zapytań odnośnie lekarzy i leczenia, pełna słuszność, wszystko co tyczy się Twojego zdrowia, może być robione jedynie za pełną zgodą rodziców.
Jeżeli nie masz zaufania czy też masz obawy co do szukania w Swojej szkole, poszukaj jej we wspomnianych już przeze mnie Poradniach. Pomoc tam udzielana, jest pomocą darmową. Chyba, że sprawa finansów w Twojej rodzinie nie gra roli.
Obojętnie z jakiego rodzaju pomocy skorzystasz-odpłatnej czy darmowej, będziesz zmuszony wyjść ze Swojej skorupy. I pierwszym krokiem w tym kierunku, jest w/g mnie, solidna, rzeczowa rozmowa, na temat Twojej choroby czy też potrzeby kontaktu z psychologiem, z rodzicami. Może to oni niech pogadają z tym Twoim pedagogiem szkolnym, bo nadal obstaję, że taka rozmowa powinna mieć miejsce.
 MichałL..
#6009
Dobra znalazłem Karola, spróbuję się z nim skontaktować. :) Co do leczenia to pomyślę nad rozmową z rodzicami oraz ewentualną terapią, mam nadzieje, że to pomoże zwyciężyć nad moją nieśmiałością. Może to zabrzmi dziwnie ale nie wstydzę się tak bardzo przebywania wśród chłopaków, jak przebywanie z dziewczynami. Trenuję siatkówkę i w szatni przebieranie się z innymi nie przeszkadza mi . Jednak wstydzę się spotkać z dziewczynami, zawsze wydaję mi się, że nie podobam im się, nie akceptują mnie i mojej ł. :(
Awatar użytkownika
 henia
#6012
Prawienie tu jakichkolwiek morałów z mojej strony, nie ma żadnego sensu. To o czym piszesz, problemy z akceptacją u płci odmiennej, to problem stary jak świat, i tu żadnym wyjątkiem nie jesteś. Dodatkowo naznaczony zostałeś ł., dlatego dobrze byłoby o tym z kimś pogadać czy tylko się wyżalić. A pedagog szkolny pod ręka zawsze jest, możesz przecież umówić się z nim na takie gadki, po lekcjach. Kiedy kolegów już nie będzie w szkole. Może zrób ten jeden kroczek, zawsze przecież możesz się z takich spotkań wycofać. Zobacz, cały świat korzysta z porad psychoanalityków, to nic zdrożnego, to potrzeba duszy. Czasem dobrze jest, jak ktoś obcy spojrzy na te nasze problemy, tak z boczku i swoim okiem. Rozważ, polecam :)
Awatar użytkownika
 zgon1610
#6014
Witam na forum. Twój problem znam z praktyki :notguilty:
Mnie w zasadzie zaciągnięto siłą na pierwsze spotkanie z psychologiem (w dodatku szkolnym :crazy: )
Nie rozumiałem wtedy jak bardzo mógłby mi on pomóc jednak po kilku wizytach już było lepiej. Ale od początku...
To było w gimnazjum w bodajże 2 klasie... mój stan był jakby to powiedzieć trochę gorszy w sensie psychicznym... miałem taki problem ze sobą, że aż unikałem lekcji, szatni, szkoły, jakiegokolwiek towarzystwa po prostu siedziałem w domu (zaczęło się od nie wychodzenia po południu na dwór, a skonczyło się ciągłym siedzeniem w domu). Nie zrób tego samego błędu i nie poddawaj się.
Kilka lat później nie mam już z tym problemu, wyjścia na miasto koniecznie, na basen też.
Mi psycholog powiedział "To że tu jesteś nie znaczy, że jesteś chory na głowę, tylko że masz jakiś problem, któremu sam nie podołasz".
MichałL.. pisze:jeżeli jest się niepełnoletnim to nie trzeba przypadkiem z rodzicem iść do psychologa??
szkolnego jak masz to nie, w poradni nie wiem ale skonsultować z rodzicami musisz.
A co do dziewczyn jest tylko jeden sposób:
Rozmawiaj z nimi