- 30 paź 2011, o 08:14
#5337
A jeśli chodzi o stres i łuszczycę. To jest to ściśle powiązane. U mnie łuszczyca pojawiła się po przebytym bardzo silnym stresie. Można powiedzieć po wstrząsie psychicznym. Kiedyś czytałem na jakimś forum jak kobieta opisywała swoje doświadczenia z łuszczycą. Miała zaawansowaną łuszczycę, do tego stopnia, że nie wychodziła z domu, aby ludzi nie straszyć. Miała naświetlania jakimiś lampami, jakieś maści i masę tabletek. I to tylko powstrzymywało chorobę. Do czasu jak jakiś lekarz przepisał jej leki anty depresyjne. Łuszczyca chyba dała za wygraną, bo objawy nie znikły, ale znacznie się ograniczyły, na tyle że zrezygnowała ze wszystkich pozostałych leków i naświetlań. A i z domu mogła wyjść nie strasząc ludzi.
szater pisze:...za lekarzy to trudno mi reczyc....maja rózne swietne pomysły....Cyklosporyne tez przerabiałam dosc długo i...Alat i Aspat miałam...masakra...jednak ważniejsze widac było co innego.Szater….Opisujesz, jakie skutki uboczne ma jakiś lek. ….A nie zastanawiałaś się, że opisy działań uboczny na ulotkach leków są zabezpieczeniem się firm farmaceutycznych przed ewentualnymi pozwami sądowni. W razie jag by któremuś choremu totalnie zrujnowały zdrowie. Przecież jak się czyta, na co szkodzi dany lek, to wychodzi na to że na wszystko co możliwe i co można sobie wyobrazić.
Z kilku skutków ubocznych cyklosporyny pozwole sobie przytoczyc:
zaburzenia czynności nerek,
nadciśnienie tętnicze,
drżenie,
bóle głowy,
hiperlipidemia
jadłowstręt,
nudności i wymioty,
bóle brzucha,
biegunka,
hiperplazja dziąseł,
zaburzenia czynności wątroby,
zapalenie trzustki,
....to tylko kilka....tak ze spokojnie ..lekarze czytaja wyniki troszke inaczej jak my
A jeśli chodzi o stres i łuszczycę. To jest to ściśle powiązane. U mnie łuszczyca pojawiła się po przebytym bardzo silnym stresie. Można powiedzieć po wstrząsie psychicznym. Kiedyś czytałem na jakimś forum jak kobieta opisywała swoje doświadczenia z łuszczycą. Miała zaawansowaną łuszczycę, do tego stopnia, że nie wychodziła z domu, aby ludzi nie straszyć. Miała naświetlania jakimiś lampami, jakieś maści i masę tabletek. I to tylko powstrzymywało chorobę. Do czasu jak jakiś lekarz przepisał jej leki anty depresyjne. Łuszczyca chyba dała za wygraną, bo objawy nie znikły, ale znacznie się ograniczyły, na tyle że zrezygnowała ze wszystkich pozostałych leków i naświetlań. A i z domu mogła wyjść nie strasząc ludzi.
Ostatnio zmieniony 31 paź 2011, o 12:02 przez Paweł, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Wydzielone posty z innego tematu.
Co rusz słyszymy ile ludzi umiera na RAKA. A dlaczego nie słyszymy ile ludzi żyje z RAKA ???