Witaj....z dziecmi zawsze jest problem w kazdej dziedzinie zycia i dlatego w wielu przypadkach sami podejmujemy ryzyko dotyczace leczenia czy też czasem lekarz proponuje alternatywne leczenie....tylko trzeba trafic na "zaangażowanego" lekarza. W wiekszosci przypadków jestesmy pozostawieni sami sobie.Poczytaj troszke na forum co proponujemy na skóre głowy,podam ci tez link do miejsca gdzie znajdziesz setki róznych informacji,rzuc okiem moze cos ci sie przyda jezeli bedziesz miała pytania,pytaj:
http://luszczyca.org.pl/p2/forum/index. ... =0&start=0
PS.
Przeszłam własciwie wszelkie mozliwe terapie .Leczyłam sie tez u lekarza irydiologa-homeopaty-bardzo trudna terapia,wytrzymałam bodajże 2-3 miesiace.Najpierw musiał ustalic mój lek konstytucjonalny i na bazie tego leku wprowadzał inne,wysokosc stezen i rozcienczen leków dostosowywał do mnie indywidualnie.Było bardzo duzo zakazów i nakazów dotyczacych całego zycia,w tym czasie nie wolno było mi sie niczym smarowac a myc tylko bezzapachowym mydłem lub mydlem siarkowym(siarka to w moim przypadku lek konstytucjonalny)nie wolno herbaty,kawy,ziół,mietowego niczego-pasta np do zebów odpada,pranie w płatkach,nie wolno soli pieprzu i inszych przypraw.Naprawde ciezko-efekty były ale pogorszenia ...bo tak miało byc...skonczyłam jak całe ciało miałam jak jedna wielka skorupe,pekajaca.Zaznaczam ze było to podejscie całkowicie profesjonalne-nie kupowałam leków w aptece otrzymywałam je w gabinecie pod jezyk.Acha czestą rzeczą obserwowana przeze mnie podczas leczenia lekami homeopatycznymi jest wysypywanie granulek na reke i wsypywanie do ust-i już po ptakach....leki homeopatyczne należy bezposrednio wsypywac do jamy ustnej ,nie mogą miec kontaktu ze skora.Troszke sie rozpisałam.Fajnie tez pomogli mi Bonifraci ale byłam u nich w łodzi-przeanalizował braciszek cała historie choroby i....zrobili mi mieszanke,do smarowania też jakies smarowidło i piłam cosik w płynie.Moze tam warto trafic?