Tu umieszczamy tematy dotyczące łuszczycy w ujęciu ogólnym, czyli zwykle nie pasujące do innych działów.
 Pati_
#4891
Może ma ktoś doświadczenie w stosowaniu cocois u dzieci. Moja córka ma 9 lat, pierwsze objawy łuszczycy pojawiły się w wikeu 6 lat. Różnie było jeśli chodzi o nasilenie, raz mniej raz więcej, ale ciągle zmagamy się ze skórą głowy. Poczytałam tą stronę i forum i postanowiłam spróbować czegoś innego bo do tej pory tylko maści z cygnoliną ,daivonex, diprosalic, efekty są średnie.
Z góry dziękuję z pomoc
Awatar użytkownika
 henia
#4895
Witaj Pati :)
Korzystać z doświadczeń innych, mus ale o ile się nie mylę, stosowanie cocoisu.... u dzieci do 12 roku życia... musi przebiegać pod ścisłą kontrolą lekarską. Rozważ to, proszę.
 Pati_
#4901
Witam :)
Dziękuję za odpowiedź, ale szczerze mówiąc nie do końca jestem przekonana, w końcu diprosalic to steryd i też powinien być podawany po 12 roku życia, dermatolog przepisał go mojej córce, a cocois maść niesterdowa, więc?
A może homeopatia, ma ktoś doświadczenie?
Czuję się po mału bezsilna, lekarze wcale nie proponuja metod alternatywnych, tylko odnowa te same specyfiki, bo może mam już zwietrzałe i nie działają jak to określił pewien Pan Prof.
Awatar użytkownika
 szater
#4904
Witaj....z dziecmi zawsze jest problem w kazdej dziedzinie zycia i dlatego w wielu przypadkach sami podejmujemy ryzyko dotyczace leczenia czy też czasem lekarz proponuje alternatywne leczenie....tylko trzeba trafic na "zaangażowanego" lekarza. W wiekszosci przypadków jestesmy pozostawieni sami sobie.Poczytaj troszke na forum co proponujemy na skóre głowy,podam ci tez link do miejsca gdzie znajdziesz setki róznych informacji,rzuc okiem moze cos ci sie przyda jezeli bedziesz miała pytania,pytaj:

http://luszczyca.org.pl/p2/forum/index. ... =0&start=0


PS.
Przeszłam własciwie wszelkie mozliwe terapie .Leczyłam sie tez u lekarza irydiologa-homeopaty-bardzo trudna terapia,wytrzymałam bodajże 2-3 miesiace.Najpierw musiał ustalic mój lek konstytucjonalny i na bazie tego leku wprowadzał inne,wysokosc stezen i rozcienczen leków dostosowywał do mnie indywidualnie.Było bardzo duzo zakazów i nakazów dotyczacych całego zycia,w tym czasie nie wolno było mi sie niczym smarowac a myc tylko bezzapachowym mydłem lub mydlem siarkowym(siarka to w moim przypadku lek konstytucjonalny)nie wolno herbaty,kawy,ziół,mietowego niczego-pasta np do zebów odpada,pranie w płatkach,nie wolno soli pieprzu i inszych przypraw.Naprawde ciezko-efekty były ale pogorszenia ...bo tak miało byc...skonczyłam jak całe ciało miałam jak jedna wielka skorupe,pekajaca.Zaznaczam ze było to podejscie całkowicie profesjonalne-nie kupowałam leków w aptece otrzymywałam je w gabinecie pod jezyk.Acha czestą rzeczą obserwowana przeze mnie podczas leczenia lekami homeopatycznymi jest wysypywanie granulek na reke i wsypywanie do ust-i już po ptakach....leki homeopatyczne należy bezposrednio wsypywac do jamy ustnej ,nie mogą miec kontaktu ze skora.Troszke sie rozpisałam.Fajnie tez pomogli mi Bonifraci ale byłam u nich w łodzi-przeanalizował braciszek cała historie choroby i....zrobili mi mieszanke,do smarowania też jakies smarowidło i piłam cosik w płynie.Moze tam warto trafic?
Awatar użytkownika
 Paweł
#4907
Gdybym miał dziecko to wolałbym stosować u niego/niej Cocois niż np. Diprosalic - Diprosalic według mnie znacznie silniejszy jest. Oczywiście skonsultowałbym to z lekarzem (jeśli bym znalazł odpowiedniego).
Awatar użytkownika
 puma
#4909
jak ja byłam dzieckiem to stosowałam głównie maści na bazie dziegci, miałam fajnego lekarza (ogólnego!) i nie stosował żadnych sterydów. jakoś mi nie zaszkodziły i remisje do dziś mam długie, choć były to leki jednak dużo starszej generacji niż dzisiejsze.
Awatar użytkownika
 henia
#4913
Mój pierwszy wpis tu, to tylko tak a pro po zaleceń w korzystaniu z maści.
Osobiste dziecko nie ma problemu z ł., ale był czas, ze musiał być leczony sterydami i wyleczyły go a w zasadzie uratowały mu wzrok. Teraz, to gościu jest w takim wieku, że mogę gadać xd on i tak zrobi swoje :crazy:
Ale wracając do ł. tu wątek, który jakby tylko potwierdza to, co powyżej napisałam, czasem stoimy pod ścianą i musimy sięgać wzrokiem i czynem tam, gdzie inni nigdy nie sięgną. Leczenie biologiczne też nie jest dla dzieci ale..... http://luszczyca.info/viewtopic.php?t=889 . Pati trzymam kciuki za Waszą walkę :*
 Pati_
#4915
Bardzo dziękuję za odzew i za przydatne linki, siedzę i czytam :) . Szater, twój opis leczenia homeopatycznego nie nastawił mnie optymistycznie, ale to dobrze, tego na razie nie spróbuję, dziecko niestety nie zniesie tylu przeciwwskazań.
Postanowiłam spróbować, cocois. Tu też jest duży plus, że wystarczy trzymać godzinę na głowie i potem zmyć .Natomiast maści z cygnoliną, nakładałam na całą noc, więc potem córka musiała wstawać wcześniej rano, żeby przed szkołą zdążyć zmyć, to niestety jest dość uciążliwe oczywiście dla niej. Jestem dobrej myśli....
 elf
#4917
Słyszałam ostatnio od koleżanki (też łuszczycowej zresztą), że dziegcie są już zakazane w europie i tylko u nas jeszcze się je poleca np. w formie szamponów, ale to tylko poczta pantoflowa.

Ja też się zamagam aktualnie ze skórą na głowie i mi pomagają szampony i odżywki do suchej skórny np. z avocado. Myję głowę, potem odżywka do włosów, ręcznik w turban i tak łażę po domu pół godziny-godzinę a potem spłukuję. Jak robiłam codziennie to był fajny efekt, teraz co 3 dni to zaczą się znowu sypać "łupież", ale myślę, że i tak wygodniejsze jest "odżywkowanie" wieczorem niż zmywanie rano maści.
 Pati_
#4919
Witam:)

Ciężko jest wybrać coś co by nam nie zaszkodziło, nawet w niewielkim stopniu w samym pożywieniu jest mnóstwo chemii, chyba nie ma takiej możliwości żeby było tak zupełnie bezinwazyjnie, a coś robić muszę, żeby tą chorobę wyciszyć.
Z tymi szamponami też popróbuję, nawet u siebie. Bo niestety moja córka odziedziczyła tą chorbę po mnie, tylko że ja mam ją wiele lat uśpioną, trochę minimalnych zmian na głowie i w zasadzie nigdy nie potrzebowałam jakiegoś specjalnego leczenia, początki były ostrzejsze, ale to też nic w porównaniu z córką, mam nadzieję że młodsza latorośl nie będzie się z tym zmagać.:)