Jesteś nowy(a) na forum? Przywitaj się, przedstaw, napisz kilka słów o sobie, swoich zainteresowaniach, jak rozpoczęła się u Ciebie łuszczyca.
 Jurgol
#4459
Pięknie witam wszystkich zainteresowanych leczeniem łuszczycy. Mam 62 lata i od 20 roku życia czyli ponad 40 lat choruję na łuszczycę. Nie piszę po to żeby kogoś postraszyć ale po niezliczonych kuracjach, kilku dłuższych i krótszych pobytach w szpitalach pragnę poinformować, ze z łuszczycy jeszcze się nikt nie wyleczył. Mój bardzo dobry lekarz Śp. dr Strumiński z Wałcza kiedy zadałem mu pytanie: jak to jest, że ludzie chodzą po księżycu, latają w kosmosie a na łuszczycę nikt nie może znaleźć lekarstwa odpowiedział mi - proszę pana łuszczycę trzeba polubić i trzeba z nią żyć, owszem można ją zaleczyć ale dopóki nie znajdzie się na nią właściwego lekarstwa trzeba z nią żyć. Różni lekarze przeprowadzali na mnie eksperymenty, maściami, lampami itp. ale żadnemu nie udało się mnie wyleczyć. Więc ją polubiłem i każdemu kto mnie zapyta co to za choroba staram się dość dokładnie wytłumaczyć bo duża część społeczeństwa brała mnie za trędowatego a to przecież nie prawda. Dlatego nie bójmy się chodzić z odsłoniętym ciałem, kąpać się na basenach i pływalniach i zawsze spokojnie tłumaczyć co to jest łuszczyca. Kiedyś miałem dylematy pokazywać się z łuszczycą czy chronić, dzisiaj z wiekiem zmądrzałem i nie mam już żadnych obaw. ŁUSZCZYCA JEST CHOROBĄ SPOŁECZNĄ I NIE DA SIĘ TEGO UKRYĆ.
Awatar użytkownika
 szater
#4461
...WITAM NA POKŁADZIE :D ....wiekszosc młodych czy wiekiem czy stażem chorobowym nie ma pojecia co przezywało sie 40 lat temu...jak eksperymentowano na nas,jak mało ludzie wiedzieli o chorobie bo i lekarze niestety nie wszyscy potrafili zdiagnozowac i leczyc,nie było forum,internetu...ale dalismy rade...bo my dobry materiał jestesmy....prawda taka kto sie w mrozie wychował nie straszny mu chłodny wiatr....ciesze sie ze jestes tu z nami....tylko prosze nie uciekaj...pozdrawiam.Krysia :D
Awatar użytkownika
 Paweł
#4474
Witaj na pokładzie :)

Mądrze prawisz :) Ja to się też zaprzyjaźniłem z łuszczycą, bo co zrobić ;) Łatwiej jest z akceptacją, znacznie :)
Awatar użytkownika
 Gosiaczek68
#4493
Witam również. Jak kocha się tą naszą łuszczyce to ona nam daje odpocząć. Zauważyłam żę ona nas nie lubi gdy my ją uwielbiamy. A jest w siódmym niebie gdy się ją nienawidzi i daje o sobie znać. Swięta racja nie bójmy pokazywać sie swoich ciał.
 dora1000
#4573
Witamy pięknie w naszym gronie. Mamy nadzieję że podzielisz się z nami swoim doświadczeniem. My tu wszyscy otwarci jesteśmy i chętnie wysłuchamy Ciebie.
Awatar użytkownika
 Bella
#4615
to ja też się przywitam ;)

ale dodam, że póki co to mi daleko do pokochania łuszczycy. ta choroba mnie krępuję i to bardzo i póki co nie zamierzam się pokazywać publicznie z plamami, dlatego też - męczę się co prawda, zwłaszcza w takie letnie gorąco - chodzę cała zasłonięta. jedyną osobą, poza lekarzami, której pozwalam się oglądać nawet w najgorszym stanie łuszczycowym jest mój chłopka, bo w sumie to, że ja się leczę, jest jego zasługą, on u mnie tę france 'zdiagnozował', prowadzał po lekarzach i smarował wszelkimi smarowidłami. podejrzewam zresztą, że ma ogromnego pecha, bo jego poprzednia dziewczyna też chorowała na łuszczycę,więc ma większe doświadczenie z tą chorbą, niż ja.