W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
 betka
#4483
Pumka! To jak Ty to do cholery robisz?? Poproszę opisać krok po kroczku!
Zdrowy tryb życia, hehehe - 6 kawuś, tableteczki na sen i te na brak snu... ;)
Szaterku, wiem, że łatwo nie będzie, ale data wyznaczona - 1.09, sie zrobię nieznośna! :devil:
A ja właściwie też uświadomiłam sobie (no może nie jestem najmądrzejsza, skoro po 20 latach :crazy: ), że to stan przewlekły i że raz jest lepiej, raz gorzej i ani to od kawy, ani od trybu życia nie zależy... Jeden cygusią się pomazia i pomoże, drugiego pogrąży... Łoj, co za bestia... I wiem, że skóra to jeszcze nie problem, jakos się z tym da żyć, ale jak się za stawy weźmie, to... No wiecie sami...
Awatar użytkownika
 puma
#4487
betka ta moja łuszczyca to tak nieprzewidywalna jest jak ja- przyłazi i odłazi kiedy chce :D
a tak poważnie to poprzednią remisję, trwającą jakieś trzy lata, wywołałam dość ostrą dietą. nie jadałam pieczywa, wędlin, słodyczy. to mi zresztą zostało do dziś. nie odmawiałam sobie natomiast nabiału, kawy, wody mineralnej i krążków ryżowych :D a akurat kawa i nabiał nie jest polecany w naszej chorobie. mnie nie szkodzi. wysyp przyszedł niespodziewanie ale nie był zbyt agresywny. teraz ta cholera znów odeszła choć mój styl życia ciągle jest taki sam. choruję tyle lat i generalnie nie znam swojej łuszczycy :P
Awatar użytkownika
 szater
#4488
...o matko tez tak po nocach łazi? :nomnom: ...to cud ze do mnie nie przelazła...widac sciany mocne...ale co bedzie u mnie jak tylko drzwi nas przedzielą :crazy:
Awatar użytkownika
 szater
#4514
miały i tak lepsza wytrzymałosc jak drzwi i...łóżka :devillaugh:
....a zeby było w temacie.....radzilismy sobie :oh:
Awatar użytkownika
 henia
#4517
A bo z tymi ścianami, to też trzeba brać pod uwagę ich przepuszczalność.... dźwięku, na ten przykład xd
 dora1000
#4520
Szater ja rzucająć palenie miałam tak jak Ty. Ciągle jakieś choróbstwa się mnie czepiały, głos straciłam na długo. Jak było dobrze to znowu nawrót choroby. Nie chce mi się nawet wszystkiego wyliczać. Trwało to długo, ale organizm wrócił do normy. Teraz jest wszystko ok.
Puma wcale się nie dziwię, że Ty spać nie możesz, jak tyle kawuszek pijesz. Spróbuj przynajmniej ograniczyć kawę i nie pij w póżnych godzinach. Jak boli Cię głowa to zamień tabletki na bardziej łagodne dla żąłądka ( skutki mogą być potem o wiele poważniejsze). Wiesz spróbuj brać przeciwbólowe, jak już musisz polecam ( Solpadeine).