Tu jest odpowiednie miejsce, aby porozmawiać na temat spożywanych produktów, diety w łuszczycy.
Awatar użytkownika
 henia
#341
Pawle prawdopodobnie nawet nie zdajesz sobie sprawy,ze Twój post to jeden wielki pean na cześć głodówki właśnie.
Zespoły dnia drugiego a nawet trzeciego zna chyba każdy z nas.A to przeciez nic więcej jak jasna i prosta podpowiedź natury-naszego organizmu,jak się najprościej odtruć i poprawić swój metabolizm.Nie jeść i pić dużo....wody oczywiście.To cała filozofia głodówki.Poobserwujcie czasami swoich milusińskich-zwierzaczki nasze,one również kiedy są chore i nie domagają,tylko piją,nie trącają pożywienia-leczą się.
Ale gołdówki nie są żadną metodą na zrzucenie nadmiernych kilogramów.To sposób na poprawę kondycji naszego organizmu i nie jego PODTRUWANIE.Nawet w trakcie 3 dniowych głodówek dobrze jest oczyścić to nasze wnętrze,jak nie lewatywą to poprzez wypicie szklanki wody z solą gorzką.
Jestem admiratorką głodówek ale jeszcze raz powtórzę tu za Szater:nie wszyscy,nie na chóra i przede wszystkim z GŁOWĄ.
To tyle moich przemyśleń i co ważniejsze,doświadczeń,w oczekiwaniu na wypowiedź Andrzeja.Bo mam nadzieję,że jego pierwszy post tu,to nie był jadnorazowy wyskok,a próba merytorycznej dyskusji,poparta wymianą doświadczeń.Pozdrawiam popołudniowo :)
Awatar użytkownika
 szater
#342
Dla jasnosci-nie mam nic przeciwko głodówkom-to wolna wola każdego i ma do tego prawo, jedyne ale to to że nie jest to jedyna,najdoskonalsza metoda pozbycia sie czegokolwiek,antidotum na wszystko.Miałam okazje spotkac sie z całą grupą ludzi stosujących głodówki-wielodniowe,wielokrotnie zastanawia mnie jedno :dlaczego mają oni nadwage w wielu przypadkach juz otyłosc i są wysypani tak jak ja nie byłam nawet po kuracjach sterydowo-hormonalnych?Pewnie załapie sie na kolejny zestaw przyjemnych epitetów pod swoim adresem ale takowe zjawisko zaobserwowałam totez i o wyjasnienie prosze :D
Awatar użytkownika
 henia
#344
szater pisze:Dla jasnosci-nie mam nic przeciwko głodówkom-to wolna wola każdego i ma do tego prawo, jedyne ale to to że nie jest to jedyna,najdoskonalsza metoda pozbycia sie czegokolwiek,antidotum na wszystko
Racja...ale pod warunkiem,że się ją sprawdziło na sobie i u nas ona nie działa.W moim przypadku nie działa na łuszczycę bo na nią nie działa żadna dieta ale bardzo poprawia mi samopoczucie i ogólną kondycję organizmu.
Miałam okazje spotkac sie z całą grupą ludzi stosujących głodówki-wielodniowe,wielokrotnie zastanawia mnie jedno :dlaczego mają oni nadwage w wielu przypadkach juz otyłosc i są wysypani tak jak ja nie byłam nawet po kuracjach sterydowo-hormonalnych
Myślę,że to w dużej mierze zależy od obciążeń genetycznych,oczywiście pod warunkiem że przyczyną takiego stanu rzeczy nie są błędy żywieniowe.No i jest tylko potwierdzeniem tezy,że głodówka nie jest żadną metodą walki z nadwagą.
Zresztą sama to sprawdziłaś :D
 Andrzej B
#351
To że ktoś spotkał ludzi którzy stosują głodówki to tak jak uwierzyć w ufo oglądając chłopa który oglądał zielonych i na tej podstawie autorytatywnie głosić pewne osądy. A teraz konkretnie, nie istnieją metody o stuprocentowej skuteczności zwłaszcza w leczeniu łuszczycy. Z reguły chorzy na ł. mają szereg innych dolegliwości które umiejętnie stosowana głodówka może zlikwidować lub znacznie złagodzić. Regułą przy głodówce jest na pewnym etapie zaostrzenie objawów i dopiero po przetrwaniu kryzysu może nastąpić poprawa a więc twierdzenie że głodówka szkodzi gdy ktoś spasował w połowie dystansu a następnie na całego sobie pofolgował jest nieporozumieniem. Ważne jest samo przygotowanie do głodówki jak i wyjście, błędy na tych etapach faktycznie mogą zaszkodzić tak że ogólny bilans może być ujemny.
Moje doświadczenia z głodówkami na początku też nie zawsze były wolne od błędów ale na nich najlepiej się uczymy. Ostatecznie wypłaszczyłem brzuch, znacznie poprawiłem wydolność, złagodziłem zmiany stawowe bez sterydów, zmiany dermatologiczne w zasadzie są prawie nizauważalne co pozwala mi całkowicie normalnie egzystować.
Szater, ktoś kto ma nieco inne poglądy niekoniecznie musi być impertynentem a stwierdzenia o braku potwierdzenia medycznego na skuteczność głodówek są tylko niczym nie udokumentowanymi stwierdzeniami.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany tematem i ewentaalnie ma jakieś doświadczenia w tym zakresie to zapraszam do wymiany poglądów.
Awatar użytkownika
 szater
#352
Nie kazdy kto ma inne poglady musi byc tchórzem.Swiat nie dzieli sie na My-ci co mamy racje bezwzględna i na Oni-totalne bezmózgie cos tam. :P

Pozwole sobie przytoczyc pewien artykuł:

Ponadczterdziestodniowe głodówki oczyszczają ciało i do tego stopnia mobilizują organizm do walki z chorobami, że jest on w stanie nawet "pożreć raka" - przekonywał w latach 90. austriacki lekarz Rudolf Breuss. Niektórzy specjaliści radzą, by wiosną co najmniej przez trzy dni pić jedynie nisko zmineralizowaną wodę. - To niebezpieczna terapia, bo nawet najkrótsza głodówka, trwająca zaledwie 36 godzin, może zaszkodzić zdrowiu - powiedział w rozmowie z "Wprost" dr Kevin Whelan, dietetyk z King's College of London - pisze Monika Florek-Moskal w tygodniku "Wprost".
Sanatoria i biura turystyczne wiosną oferują turnusy z głodówkami leczniczymi, przekonując, że usuwają one toksyny z organizmu, zwiększają odporność na infekcje oraz sprawność intelektualną, a także dodają energii. Zaleca się je w wypadku nadwagi, reumatyzmu, schorzeń układu pokarmowego, chorób serca, skóry, a nawet alergii, cellulitis i przedwczesnego łysienia. - Niestety, dajemy się zwodzić. Wbrew powszechnemu przekonaniu wcale nie trzeba stosować głodówek, żeby oczyścić organizm. Eliminacja toksyn jest naturalną funkcją każdego zdrowego organizmu - mówi prof. Lucjan Szponar z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie. W ten sposób z korzyścią dla zdrowia nie odchudzą się posłowie Leszek Dobrzyński (PiS) i Krzysztof Zaremba (PO). Obaj parlamentarzyści przez najbliższe trzy miesiące zamierzają się "pojedynkować". Będą konkurować o to, kto wiosną zrzuci więcej zbędnych kilogramów.

Dietetyczne jo-jo

Organizm pozbawiony energii dostarczanej z pożywieniem spowalnia procesy metaboliczne i zaczyna magazynować energię w postaci tkanki tłuszczowej. To dlatego aż 80 proc. osób po głodówkach odchudzających wraca do poprzedniej wagi. Poseł PO Krzysztof Zaremba utył (waży 125 kg), ponieważ przez całe dnie głodował, a wieczorami nadmiernie się objadał. Gdy zaczął stosować drastyczną dietę, w ciągu pół roku schudł 30 kg, ale potem je odzyskał.

Tzw. efekt jo-jo zaburza procesy metaboliczne i prowadzi do schorzeń układu krążenia, zwiększa ryzyko choroby wieńcowej serca i może się przyczyniać do rozwoju nowotworów. Połowa osób po głodówkach odczuwa zaburzenia trawienia, ponieważ ich układ pokarmowy odzwyczaił się od sprawnego działania, zmniejszyła się ilość wydzielanych soków trawiennych i spowolniła się praca jelit. - Liczni pacjenci, którzy zgłaszają się do mnie po głodówkach, cierpią na tzw. zespół jelita nadwrażliwego i osteoporozę - mówi dr Whelan.

Podobnie działają diety oczyszczające, które w Polsce stosuje lub stosowała co druga kobieta. Anna Powierza raz w miesiącu przez jeden dzień pije soki z buraka, selera, grejpfruta, kiwi, pomarańczy i gruszek. Edyta Jungowska oczyszczała organizm przez dwanaście dni, jedząc gotowaną pszenicę i pijąc wodę mineralną. - Niestety, również po takiej kuracji nasz organizm się nie uzdrowi, przeciwnie - możemy tylko zrujnować swoje zdrowie - ostrzega dr Whelan. Organizmowi należy dostarczyć przynajmniej 75 proc. wymaganych składników odżywczych. Każda dieta ograniczająca ich ilość powoduje zaburzenia metabolizmu i zmniejsza odporność.

Może doprowadzić nie tylko anoreksji czy bulimii, ale także cukrzycy, chorób serca i zaburzeń psychicznych. Poseł Leszek Dobrzyński (waży prawie 120 kg) zapowiedział, że będzie się odchudzał pod kontrolą endokrynologa Czesława Hoca (również posła PiS). Nie będzie stosował żadnych preparatów odchudzających. Zamierza jedynie przestrzegać właściwej diety i prowadzić aktywny tryb życia.

Zanik serca

Niedobór białka w pożywieniu powoduje, że organizm do produkcji energii wykorzystuje aminokwasy przeznaczone m.in. do budowy hormonów i ciał odpornościowych. Jeśli zacznie być wykorzystywane białko z włókien mięśnia sercowego, mogą się pojawić zaburzenia rytmu serca. Niedobór węglowodanów ogranicza przepływ energii do serca i może prowadzić do zaburzeń jego pracy - wykazali naukowcy z Uniwersytetu w Oksfordzie. Niedobór nienasyconych kwasów tłuszczowych, podobnie jak brak witaminy B, przyczynia się do choroby dwubiegunowej objawiającej się na przemian atakami manii i depresji, schizofrenii, a także zaburzeń koncentracji.

Uczeni z University of Minnesota obserwowali mężczyzn, którzy przez pół roku ograniczyli dzienną liczbę spożywanych kalorii do 1600. Wytrzymałość fizyczna wszystkich badanych zmniejszyła się o połowę, a siła o 10 proc. Pogorszył się także ich refleks. Metabolizm był spowolniony o 40 proc. i o 20 proc. zmniejszyła się pojemność serca. Większość badanych notorycznie odczuwała zawroty głowy, dzwonienie w uszach, ból głowy i brzucha.

Wypadały im włosy, a skóra była nadmiernie wysuszona. Odczuwali też mniejszy popęd seksualny. Wszyscy mężczyźni byli nerwowi, apatyczni, niecierpliwi i krytyczni wobec siebie. Wielu z nich, mimo spadku wagi ciała, uważało się za otyłych. Inne badania dowiodły, że dzieci kobiet, które w ciąży nie dojadały, cierpią na zaburzenia metaboliczne powodujące większą skłonność do otyłości i cukrzycy - pisze Monika Florek-Moskal w tygodniku "Wprost".


Jeszcze oficjalne stanowisko specjalistów:

Szkodliwość

Oficjalne stanowisko specjalistów lekarzy nie zaleca stosowania głodówki, ponieważ w części przypadków może prowadzić do pogorszenia stanu zdrowia. Z medycznego punktu widzenia groźnym powikłaniem po odbyciu głodówki, oprócz kwasicy nerkowej, wydaje się również zwiększenie wchłaniania szkodliwych substancji w jelitach, na skutek zwolnienia perystaltyki jelit. Dodatkowo długotrwały brak pokarmu prowadzi do zaniku kosmków jelitowych, skutkiem czego jest przejściowy zespół złego wchłaniania po przywróceniu spożywania pokarmów. Istotne jest, by osoby nie będące w pełni zdrowe skonsultowały planowaną głodówkę z lekarzem, niektóre schorzenia bowiem wykluczają całkowicie możliwość stosowania tej metody.

Reszta na wikipedi
http://pl.wikipedia.org/wiki/Głodówka_lecznicza

Jeszcze raz powtarzam:nie jestem wrogiem głodówek(bo wogóle jestem pacyfistka :D ) twierdze i bede twierdzic nadal że nie jest to metoda dla kazdego i broń Boze do samodzielnego stosowania na hurra! :devil: :D
Awatar użytkownika
 henia
#354
Andrzeju jak długie głodówki udało Ci się przejść? Czy miałeś wyraźny moment przełomu?W jaki sposób oczyszczałeś organizm? i na koniec ile takich głodówek robiłeś w ciągu roku?

Pytania na początek a teraz moje doświadczenia.Głodówka 14-dniowa,raz w roku na wiosnę, najcześciej w okresie postu przed swiętami Wielkiej Nocy-dla własnej wygody,nie musiałam tak bardzo ograniczać wtedy życia towarzyskiego.
Całość przedsięwzięcia to tak ok. miesiąc czasu.Tydz.wchodzenia:powolne odstawiania poszczególnych pokarmów-mięso,ziemniaki i pieczywo,kasze itp,owoce i warzywa.Ostatnie dwa dni tylko soki i woda.Głodówka zasadnicza to 14 dni wody.Wyjście z głodówki to też tak ok. tygodnia.
Podczas głodówki lewatywy najpierw 2x dziennie,potem raz i następnie raz na dwa dni.
Spadki ciśnienia krwi regulowałam zwiększeniem aktywności fiz. a ciepłoty ciała gorącymi prysznicami.Nie miewałam bólów głowy ale skurcze wątroby to i owszem ale w zasadzie jej porządne rozgrzanie załatwiało sprawę.
Jak wspomniałam moja łuszczyca nie reagowała ani za ani przeciw.Poprawiała mi się za to ogólna kondycja jak również metabolizm,spadek wagi też nie był bez znaczenia.
Najprościej to można powiedzieć tak,że czułam się... jak palacz któremu udało się rzucić nałóg.

Na dziś jej nie praktykuję za względów zdrowotnych ale zastąpiłam ją jedno lub 3 dniowymi postami podczas których spożywam tylko soki i wodę.Nadal jestem jej gorącą zwolenniczką ale.... jeżeli ktoś by mi chciał wmówić,że mam odstawić leki, które podtrzymują prawidłową pracę mojego organizmu i głodówka mnie wyleczy to bym mu NIE UWIERZYŁA.Jak wcześniej wspomniała jestem zwolenniczką ale nie fanatykim :)
 Andrzej B
#356
Najdłuższe moje głodówki nie przekraczały 14 dni tak że całego cyklu nigdy nie zaliczyłem z wszystkimi przełomami które opisuje np Małachow. Natomiast sumarycznie kilka lat temu w jednym roku uzyskałem 80 dni postu. W wyniku tego straciłem dwa zęby gdyż urochomiło to uśpione ogniska zapalne i nie było innego wyjścia na usunięcie ropy jak wyrwanie zębów. Przy okazji pozbyłem się bólu w okolicach serca, wyregulowałem przewód pokarmowy, pozbyłem się krwawienia z jelita grubego, stawówka w znacznym stopniu odpuściła a i zmiany na skórze znacznie złagodniały. Najważniejsze że pobyłem się swędzącej skorupy i praktycznie nie muszę usuwać łuski. Obecnie rocznie przeprowadzam po dwa cykle od 7 do 14 dni wiosną i jesienią. Oczywiście do każdej głodówki trzeba się przyłożyć więc lewatywy to rzecz normalna i rozgrzewanie poprzez gorące kąpiele czy nawet termofor jak trzeba to też stosuję. Głodówki znacznie zmieniają również psychikę, człowiek nabiera dystansu do siebie i otoczenia.
Widzę że Szater i nie odpuści i koniecznie jej musi być na wierzchu a więc kilka uwag:
1. Nigdy nie twierdziłem że przy pomocy głodówek można się odchudzać, może to być jedynie etap przejścowy do radykalnej zmiany diety aby jeść nieco mniej, pokarmy które nie powodują przyrostu masy.
2. Żaden polityk obojętnie jakiej opcji nie był i nie będzie dla mnie autorytetm szczególnie w tej dziedzinie
3. W sprawie głodówki istotne są tylko opinie wynikające z konkretnych badań (np Heinz Fahrner "Post jako metoda leczenia", doświadczenia z kliniki Nikołajewa) a nie prywatne pogłądy panów profesorów nie mających pojęcia o materii na temat które zabierają głos
Awatar użytkownika
 henia
#357
No to widzę,że doświadczenia jednakie mamy a już myślałam,że dane mi będzie pogadać z kimś kto przeszdł głodówkę 40-dniową,bo nie ukrywam jestem ciekawa przeżyć z nią związanych.
Co do reszty,to uważam,że "to na wierzchu Szater" to niekoniecznie upór,to tylko prawo każdego z nas do odmienności poglądów.
Przyznasz mi chyba rację w tym,że wiadomości na temat głodówki i leczniczego jej działania kształtowane są w społeczeństwie przez artykuły o takim zabarwieniu emocjonalnym jak ten przytoczony powyżej.Bo....jasne że można oczyszczać się innymi metodami,jasne że głodówka nie jest żadną metodą odchudzającą,jasne że przeprowadzona źle przynosi same złe skutki zdrowotne..... itp.Ale rzadko przeczytasz w artykułach tego typu,że czasami jest to jedyny sposób na naprawę w nas tego,co sami zepsuliśmy albo co zrobiła z nami szeroko pojęta cywilizacja.Sam wiesz,że trzeba dużej wiary,samozaparcia i samodyscypliny aby w niej wytrwać.
Do każdej diety a tym bardziej głodówki,trzeba przygotować się się mentalnie i nieprzypadkowo użyłam w swojej wypowiedzi porównania....walki z nałogiem nikotynowym,moim zdaniem mechanizm tożsamy.
A tak na koniec,naprawdę nie każdy potrafi czy może przejść przez taką ścieżkę.Nasz mózg potrafi tak nami zakręcić,że już,natychmiast,bo inaczej koniec....znam przypadek,kiedy każde ograniczenie żywieniowe kończyło się omdleniem.
A to,że słowo "głodówka" ma bardzo pejoratywne zbarwienie,też nie jest pomocne w propagowaniu tej metody.Dla wiekszości z nas kojarzy się z biedą i brakiem pożywienia.Mimo,że tego nie przeżyliśmy,to jednak siedzi gdzieś z tyłu głowy i........Ale ja wierzę,że komu raz udało się przejść tę drogę,już z niej nie zawróci.Trochę tak filozoficznie ale to przy "głodówce leczniczej"wydaje mi się bardzo ważne.
Niedowiarki..... przynajmniej spróbujcie.... może to być Wasz "złoty środek".Pozdrawiam :)
 magdalen
#409
A jak to jest z alkoholem? ja ostatnio czytałam że piwo bardzo szkodzi natomiast wódka i wino mniej. Nie jestem jakąś pijaczką ale wiecie że od czasu do czasu każdemu się chce. Nie mam za dużego doświadczenia z tą chorobą więc napiszcie coś.
Awatar użytkownika
 Paweł
#413
Generalnie wielu chorym alkohol szkodzi - często powoduje wysypy. Alkohol obciąża wątrobę, co nie jest bez znaczenia przy łuszczycy. Jednak wpływ alkoholu na przebieg łuszczycy nie jest to regułą. Trzeba dokładnie obserwować reakcje swojego organizmu. Niektórzy mają wysypy np. tylko po winie, niektórzy po mocnych trunkach jak wódka, a niektórzy po jakimkolwiek alkoholu. Wysyp może też zależeć od dawki alkoholu. Jednak na niektórych alkohol nie wpływa na przebieg łuszczycy - nie mają po jego spożyciu nasilenia (na szczęście jak się do takich osób zaliczam ;)). Po prostu musisz sama przetestować na sobie. Po spożyciu alkoholu obserwuj się przez jakiś czas czy czasem nie wyskakują Ci nowe zmiany.
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 17