W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
Awatar użytkownika
 łuszcz
#27669
U mnie to się czasem robią grudy po smarowaniu maściami sterydowymi ale grudki są wielkości kapsla od piwa, gulem czy czyrakiem to nazwać?
Ostatnio zmieniony 7 lut 2017, o 05:48 przez Paweł, łącznie zmieniany 1 raz. Powód: Wydzielone posty o grudkach.
#27672
łuszcz pisze:U mnie to się czasem robią grudy po smarowaniu maściami sterydowymi ale grudki są wielkości kapsla od piwa, gulem czy czyrakiem to nazwać?
Obrazek
Mam je ja :angry: Duże, bolące, swędzące - jednym słowem "masakra". Maścią chińską smaruję już 2 tygodnie i jak na razie, to owszem, nie swędzi mnie tak bezlitośnie, ale leczenia nie zauważam, a 6 tubek już wysmarowane, została tylko jedna, paczki z Chin ni widu, ni słychu....Trza będzie do szpitala po pomoc jakąkolwiek, Bo już ciężko wytrzymać.
#27691
szater pisze:Ty nie na forum szukaj porady tylko do lekarza szoruj bo to bardzo niebezpieczne jest...wogóle łuszczycy nie przypomina :angry:
O! to nie wiem już, co ta moja P.dr.dermatolog(z wieloletnim doświadczeniem)widziała dn. 03.01.2017. w trakcie mojej wizyty. Następną mam 14.02.2017. Odwiedzam tą doktor od 2-lat, bo "ł" mam właśnie od tego czasu. Fakt, żadnych wycinków skóry mi nie badała, ale w maju 2016r. skierowała mnie na badania dość szczegółowe i wyniki były dobre. No, ale to było dość dawno. Takie "wytwory skórne" zaczęły mnie atakować w listopadzie /16. Sama byłam przerażona, ale na P. doktor nie zrobiły one jakiegoś niepokojącego wrażenia. Przepisała mi maści robione (z proderminą tą smołowatą i inną białą)Nic to nie działało więc wypatrzyłam na forum maść chińską, żeby chociaż móc znieść ten paskudny świąd.
I tak to się wygadałam przed Wami kochani, a problem został i zdaje się trzeba będzie znaleźć innego lekarza, a tymczasem udam się do rodzinnego (można z Nim tak normalnie porozmawiać i zna się chłopak na robocie) niech obejrzy te narośle i orzeknie, co o nich myśli.Obrazek
#27692
Nieprawidłowo zdiagnozowana choroba skórna, nie przypomina nawet łuszczycy, prędzej wygląda to na przewlekłe i ostre stadium ziarniniaka obrączkowatego, początkowo drobne, milimetrowe narośla, rozrastające się przy nieprawidłowym leczeniu nawet do kilkucentymetrowych wypukłych swędzących wykwitów.
W takim stanie jak na zdjęciu powinno się je ostrzykiwać sterydami, co przynosi najszybsze rezultaty. Następnie nakładanie maści i bandaży.
Przyczyna choroby jest nieznana.
Przede wszystkim należy wykonać biopsję skóry, badania krwi i tarczycy.

To są moje przypuszczenia na podstawie zdjęć, zaznaczam, że mogę się mylić co do opcji ziarniniaka.
Sprawa jest jednak na tyle poważna, żeby zobligować lekarzy do dokładnych badań, jeśli lekarz będzie się upierać przy swojej naocznej diagnozie, zażądaj jej na piśmie.
Awatar użytkownika
 Paweł
#27699
kropkaa pisze:Antonia dzięki. Będę nieugięta w swoim żądaniu. Zaśmieciłam wątek o maści chińskiej, ale już nie będę :zipit:
Agula pisze: A co do Twoich zmian, to zgadzam się w 100% z tym, abyś zmieniła lekarza. Wiele razy leżałam na oddziale dermatologicznym i widziałam różne odmiany łuszczycy a Twoje zmiany jej nie przypominają. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
 antonia
#27703
Uważam, że to powinno być leczenie szpitalne a nie domowe.
Nie trać z nami kontaktu i jeśli będziesz mogła to pisz o rezultatach leczenia.
 kropkaa
#27719
Jestem po wizycie u lekarza rodzinnego.
Szok dla mnie i lekarza, bo w/g Niego moja choroba skóry, to nie łuszczyca tylko przewlekły liszaj pospolity :angry:
A w m-cu maju/2015 r. otrzymał kartę informacyjną od mojej P. dermatolog z rozpoznaniem choroby L40.0 tj. łuszczyca.
No, nic! będzie awantura 14.02 w czasie wizyty u p. dr. dermatolog i będzie to moja ostatnia wizyta u tej lekarki :annoyed:
Ty nie na forum szukaj porady tylko do lekarza szoruj bo to bardzo niebezpieczne jest...wogóle łuszczycy nie przypomina
A jednak dobrze, że tutaj trafiłam i jestem Wam wdzięczna za odpowiedzi, dzięki którym mam inną wiedzę na temat mojej choroby.
Awatar użytkownika
 antonia
#27720
kropkaa pisze:A jednak dobrze, że tutaj trafiłam i jestem Wam wdzięczna za odpowiedzi, dzięki którym mam inną wiedzę na temat mojej choroby
Mam nadzieję, że tym razem trafiłaś na odpowiedzialnego lekarza, których już jest coraz mniej
Pani dermatolog, specjalista od chorób skórnych, to typowy już przykład dlaczego unika się lekarzy a ufa się "wiedźminom"

Życzę Ci szybkiego wyleczenia i nigdy więcej takich przygód. :)