- 27 sty 2017, o 23:54
#27568
No to ten... Witam wszystkich
Cholera jak w kółku AA, siedzę na krześle ustawionym wewnątrz okręgu, wszyscy na mnie patrzą i prowadzący mówi "Przedstaw się nam powiedz coś o sobie"
Dobra, trochę poważniej. Lat temu 13 na klatce piersiowej na wysokości mostka wyszła mi duża czerwona plama pokryta łuską. Mama (jako że miałem wtedy 12 lat) od razu zaprowadziła swojego urwisa do dermatologa. Diagnoza - Ł. Mama, że to na pewno pomyłka i się doktor nie zna ale wzięła maść którą przepisano i smarowała mi tym zmianę około tygodnia. Zeszło, zniknęło, nie wróciło. Wszyscy szczęśliwi że to jednak nie to...
Lat mam 16 i znajduję na swojej głowie, na czole w miejscu początku włosów dwie czerwone plamki wielkości 1cm każda. Olewam, co to mnie tu będzie krępowało jakieś cholerstwo.
Siedemnastolatek a że grzeczny nie byłem to i się pod wpływem różnych takich tam ustawowo zabronionych przyjemności rozeszło. Zaczęło sypać się z głowy jak mąka. Wizyta u dermatologa "Pani szefowo ratunku". Diagnoza - Ł na skórze głowy. Elocom maść.
Tak sobie smarowałem ,raz nie smarowałem, pojawiało się znikało, mniejsze, większe. Lat 22. Coś mnie się dzieje z paznokciem "małym u prawej łapy". Jakieś takie podłużne prążki, i tak się trochę wgłębił i dziurek dostał... hmm... Krem nivea będzie git !
Smarowałem smarowałem smarowałem - zapomniałem o smarowaniu i o plamkach na głowie. Elocom rzucony w kąt. Paznokieć się ogarnął,do głowy się chyba przyzwyczaiłem i olałem póki nie widać na zewnątrz.
Lat 24. "Środkowy serdeczny" paznokieć objawy jak wcześniej tamten. Elocom znów w ruch bo na głowie namacałem poza dwoma plamkami z przodu, jedną na czubku i dwie z tyłu.
Wszedłem na forum szukając w internetach u wujka google "jak żyć co kwa robić z tym łuszczeniem". Odłożyłem elocom wystraszony.
Lat 25 (obecnie). Ł na głowie zależy jak leży. Czasem dużo czasem mało. Ostatecznie smaruję cieniutko elocomem na czole, i to co dam radę na głowie, schodzi. Latem jest gucio bo znika mi to prawie całkiem. Teraz mamy zimę. Na głowie dość duży bajzel, środkowy paznokieć u prawy łapy wygląda "no średnio bym powiedział" do niego dołączył kciuk i powoli dziurki robią się na tym czwartym od lewej. A więc wojna. Pharmaceris P, Salicylol, Drożdżowe maski na czajnik, Olej rycynowy, Czystek, Zioła ojca Grzegorza, Mydło siarkowe, Squamax, Szampon dziegciowy... No i trochę coś pomogło. Łuski czasem brak ale zostają czerwone plamy. Dermatolog - delikatnie dawaj daivobet , z czasem dołóż calcipotriol. Kumam te nowe D3 co to ma działać tak super. Nos do góry i smarujemy zobaczymy co się wydarzy. Tylko te paznokcie mnie nerwią i myśl.. że kiedyś mogę obudzić się z tym na twarzy, dłoniach...
Noo to trochę opowiedziałem. A tak codziennie to ćwiczę biegam trenuję nurkuję wspinam się i leję po ryjach. Od małego sport, siłownia, mata i heja. Dziękować, że nie mam tego w stawach może dzięki temu się uodporniły.
Witajcie koleżanki i koledzy ! Dołączam do grona świadomych łuszczyków i zamierzam wjechać z buta w to cholerstwo. Ktoś idzie ze mną ?

Dobra, trochę poważniej. Lat temu 13 na klatce piersiowej na wysokości mostka wyszła mi duża czerwona plama pokryta łuską. Mama (jako że miałem wtedy 12 lat) od razu zaprowadziła swojego urwisa do dermatologa. Diagnoza - Ł. Mama, że to na pewno pomyłka i się doktor nie zna ale wzięła maść którą przepisano i smarowała mi tym zmianę około tygodnia. Zeszło, zniknęło, nie wróciło. Wszyscy szczęśliwi że to jednak nie to...
Lat mam 16 i znajduję na swojej głowie, na czole w miejscu początku włosów dwie czerwone plamki wielkości 1cm każda. Olewam, co to mnie tu będzie krępowało jakieś cholerstwo.
Siedemnastolatek a że grzeczny nie byłem to i się pod wpływem różnych takich tam ustawowo zabronionych przyjemności rozeszło. Zaczęło sypać się z głowy jak mąka. Wizyta u dermatologa "Pani szefowo ratunku". Diagnoza - Ł na skórze głowy. Elocom maść.
Tak sobie smarowałem ,raz nie smarowałem, pojawiało się znikało, mniejsze, większe. Lat 22. Coś mnie się dzieje z paznokciem "małym u prawej łapy". Jakieś takie podłużne prążki, i tak się trochę wgłębił i dziurek dostał... hmm... Krem nivea będzie git !
Smarowałem smarowałem smarowałem - zapomniałem o smarowaniu i o plamkach na głowie. Elocom rzucony w kąt. Paznokieć się ogarnął,do głowy się chyba przyzwyczaiłem i olałem póki nie widać na zewnątrz.
Lat 24. "Środkowy serdeczny" paznokieć objawy jak wcześniej tamten. Elocom znów w ruch bo na głowie namacałem poza dwoma plamkami z przodu, jedną na czubku i dwie z tyłu.
Wszedłem na forum szukając w internetach u wujka google "jak żyć co kwa robić z tym łuszczeniem". Odłożyłem elocom wystraszony.
Lat 25 (obecnie). Ł na głowie zależy jak leży. Czasem dużo czasem mało. Ostatecznie smaruję cieniutko elocomem na czole, i to co dam radę na głowie, schodzi. Latem jest gucio bo znika mi to prawie całkiem. Teraz mamy zimę. Na głowie dość duży bajzel, środkowy paznokieć u prawy łapy wygląda "no średnio bym powiedział" do niego dołączył kciuk i powoli dziurki robią się na tym czwartym od lewej. A więc wojna. Pharmaceris P, Salicylol, Drożdżowe maski na czajnik, Olej rycynowy, Czystek, Zioła ojca Grzegorza, Mydło siarkowe, Squamax, Szampon dziegciowy... No i trochę coś pomogło. Łuski czasem brak ale zostają czerwone plamy. Dermatolog - delikatnie dawaj daivobet , z czasem dołóż calcipotriol. Kumam te nowe D3 co to ma działać tak super. Nos do góry i smarujemy zobaczymy co się wydarzy. Tylko te paznokcie mnie nerwią i myśl.. że kiedyś mogę obudzić się z tym na twarzy, dłoniach...
Noo to trochę opowiedziałem. A tak codziennie to ćwiczę biegam trenuję nurkuję wspinam się i leję po ryjach. Od małego sport, siłownia, mata i heja. Dziękować, że nie mam tego w stawach może dzięki temu się uodporniły.
Witajcie koleżanki i koledzy ! Dołączam do grona świadomych łuszczyków i zamierzam wjechać z buta w to cholerstwo. Ktoś idzie ze mną ?
