W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
 lis65
#27418
Witam, borykam się z nią(ta tytule) od kilku lat. Ja to nie mogę jak inni zachorować ja muszę mieć wszystko niestandardowe :) Łuszczyca brudźcowa, rzadka odmiana łuszczycy i znikąd pomocy.
Może tu znajdę pomocna dłoń ?
Awatar użytkownika
 antonia
#27419
A coś więcej w temacie możesz powiedzieć?
Jak długo ją masz, czym leczysz, gdzie umiejscowiona?
Czy masz wysięki, czy suche strupy?
Awatar użytkownika
 szater
#27425
Z tego co sie orientuje to twój przypadek wskazuje na konieczność diagnostyki w kierunku infekcji HIV :notguilty:
nikt tu z nas nie posada takich informacji i doswiadczenia w leczeniu takiej specyficznej odmiany łuszczycy. :notguilty:
 lis65
#27435
szater pisze:Z tego co sie orientuje to twój przypadek wskazuje na konieczność diagnostyki w kierunku infekcji HI
Dołujcie mnie dalej, HIV na szczęście wykluczony.
antonia pisze:A coś więcej w temacie możesz powiedzieć?
Jak długo ją masz, czym leczysz, gdzie umiejscowiona?
Czy masz wysięki, czy suche strupy?
No cóż pojawiło się to choróbsko jakoś tak cztery lata temu może pięć. Odwiedziłem kilku dermatologów i u każdego było tak: w rodzinie łuszczyca jest? - jest no to łuszczyca u pana też jest. Jakieś maści robione na receptę, tabletki żeby nie swędziało.U innego zestaw kilku maści - pomieszaj se pan sam. Jedna jedyna pani dermatolog dała mi skierowanie na komplet badań krew , mocz,kał, pobranie wysięku, i fragmentu strupa. Niestety z moim pechem jak wróciłem po trzech tygodniach z wynikami pani doktor się zmarło, a następczyni ledwie rzuciła okiem na wyniki i od nowa zestaw maści. Efekt stosowania maści mierny bo zmiany pod pachami i w pachwinach raz się zmniejszają raz wracają natomiast suche strupy na plecach jak były tak są ani się nie powiększają ani nie zmniejszają. Pominę maści bo po tych sterydach tylko wzrok mi się popsuł. Obecnie testuję sposoby "domowe" (z marnym chyba skutkiem) Teraz mam zamiar zaimportować "MAGNIPSOR" Po nowym roku ponowię też kontakt z dermatologiem chyba.
Awatar użytkownika
 antonia
#27436
Nikt Cię nie próbuje dołować, to rzadka odmiana łuszczycy i dobrze porobić wszelkie możliwe badania, żeby wykluczyć błędy w postępowaniu.

Spróbuj zasuszać riwanolem zmiany sączace a strupy suche nawilżać naparem z glistnika - jaskółcze ziele żeby odpadały.
Proponuje smarowac cienką warstwą Yiganerjing
Zabiegi te powtarzać 2 x dziennie rano i wieczorem po myciu i ostrożnym osuszeniu chorych miejsc.
 lis65
#27440
Dzięki za podpowiedź "antonia". Przeczytałem kilka innych wątków i ..... zdębiałem żaden z "lekarzy" nie sprawdził jaki mam poziom witaminy D, a z tych wątków wynika że mam wszelkie objawy jej dużego niedoboru. Po nowym roku zrobię pod tym kątem badanie. Rozmawiałem dziś też z człowiekiem który stosuje MAGNIPROS i twierdzi że to rewelacja w połączeniu z pilnowaniem poziomu witaminy D. Magnipros w Polsce drogi (140 zł), na Ukrainie 42 złote więc poczekam aż dowiozą z Ukrainy.
Po nowym roku,mądrzejszy o rady z tego portalu poraz kolejny zawitam do jakiegoś dermatologa , może ktoś zna dobrego na Śląsku ?
Awatar użytkownika
 antonia
#27441
Taką samą, a być może lepszą rewelacją jest bez wątpienia chiński wynalazek Yiganerjing, tani i bardzo efektywny. Zamów sobie już teraz, bo długo się czeka na dostawę, a musisz wiedzieć, że maści używa się ok. 3 tygodni a potem trzeba zmienić na inną, bo w krótkim czasie skóra się uodporni i lek przestaje działać.
Awatar użytkownika
 szater
#27442
Choruje przeszlo 50lat,nikt nigdy nie zlecał badan na poziom wit D3,nie brano wycinków i inszych cudów wianków wiec nie jest to standardowe badanie przy łuszczycy.Wszyscy ludzie w naszej strefie klimatycznej maja niedobór Wit D3 i to od zarania wieków.Nie znam nikogo kto po uzupełnieniu niedoborów...co jest brdzo trudnym przedsiewzieciem pozbył sie łuszczycy.

Co do dołowania jakos wyobraz sobie nie przysżło mi to do głowy,pomagamy wszystkim i to od wieleu,wielu lat.Podałam ci jaki jest sposób postepowania przy nietypowych odmianach łuszczycy i w tym kierunku powinienes isc.jedno badanie niczego nie wyklucza ani nie potwierdza,trzeba po prostu rozszerzyc diagnostyke.Nigdy nie spotkalismy sie z taka odmiana łuszczycy i trudno cokolwiek doradzac,bo mozna jeszcze zaszkodzic.Okazac sie moze że srodki ,które nam pomagaja moga tobie narobic wiiekszej krzywdy.Dlatego proponuje jednak trzymac sie lekarzy.Moze nalezałoby zasiegnąc opinii fachowcw takich jak profesor Kaszuba w Łodzi lub inni tego typu specjalisci w Bydgoszczy czy Lublinie.Podstawowi dermatolodzy nie maja zielonego pojeciia jak radzic sobie ze zwykłą łuszczycą a co dopiero z takim wyjątkiem. :notguilty:
Awatar użytkownika
 antonia
#27444
Pod wpływem słońca skóra produkuje witaminę D3, która leczy także łuszczycę. Ten proces jest znany dermatologom, ale badania każdego pacjenta na jego indywidualne zapotrzebowanie i wpływ tej witaminy jest zbyt drogie. O wiele łatwiej jest przepisać drogą maść, Daivonex, Daivobet, mająca w składzie witaminę D3 + steryd.
Witamina D3 to hormon regulujący wiele czynności organizmu, także ma wpływ na zdrowy rozwój skóry.
Problemem zdrowotnym jest, że lekarze podzielili się na specjalistów i nie wchodzą innym w zakres kompetencji, np. dermatolog jest od skóry i nie zajmuje się jelitami lub nerwami, gdzie przykładowo może leżeć przyczyna łuszczycy. I nikt nigdzie go tego nie uczył, za dociekanie przyczyny u każdego pacjenta i straty czasu też mu nikt nie zapłaci, trudno więc oczekiwać, by się tym serdecznie zajął.
Lekarz to zawód, zawód to dochód, a dochód to ilość przyjętych pacjentów, a pacjent chce widzieć natychmiastowe efekty za swoje ciężko zarobione pieniądze. Tytuł doktora przed nazwiskiem też robi wrażenie psychiczne na pacjencie. Maść dla przykładu Daivobet przepisana przez lekarza pierwszej ręki szkodzi, przez profesora leczy. Żaden doktor nie lubi jak się wchodzi w jego kompetencje, uraża się jego ambicje zawodowe.
Awatar użytkownika
 szater
#27447
Kocham słonce i ono mnie,pomaga mi w leczeniu łuszczycy ale jakos niekoniecznie zwiekszenie dawki Wit D3 zredukowało cokolwiek w moim przypadku,gdyby to było takie proste to bogaci tego swiata już dawno zapomnieli by o łuszczycy a niestety tak nie jest :P

mam wielu wspaniałych lekarzy i tych z tytułami doktorskimi czy profesorskimi i tych bez,sa życzlwi i dociekliwi...nie wiem na jakiej podstawie oceniasz naszych lekarzy bedac tyle lat na emigracji :surprised:

nie masz codziennego kontaktu,nie masz mozliwosci spotkania wielu wspaniałych ludzi,lekarzy Judymów,ja mam i uważam takie stwierdzenia jak w poscie powyżej za niesprawiedliwe.

Nigdy żadne Dermoksometyki,zioła i insze cuda wianki nie pomogły osiągnąc remisji...cygnolina i Daivobet...już tak.

Moja łuszczyca musi byc LECZONA! a nie pielegnowana kosmetykami,wszystko cokowiek jest moze mi wspomóc jedynie lecznie LEKAMI,wtedy są efekty kazdy inny sposób to jedynie posypywanie pudrem...taki sam efekt.

Ponizanie autorytetu profesorów czy doktorów nie na wiele sie zda,każdy ma swój rozum i w momencie zagrożenia i tak siegnie po pomoc do nich a nie bedzie sie kierował złą opinia zapodaną w necie.

jestem ostrożna z oceną lekarzy bo kazdy w nieznanym sobie czasie bedzie musiał z ich pomocy skorzystac....głupio wtedy,przynajmniej mnie by było spojrzec w lustro.

Posród lekarzy tak jak i posród internautów jest pełno bzdurnych porad,dlatego każdy powinien sam myslec i dokonywac wyboru.Zdecydowanie bardziej zaufam profesorowi podczas rozmowy indywidualnej niż wiadomosciom z neta czy wujka GOOGLE.

Dlatego dzielę sie swoimi doswiadczeniami,nie dyskredytuję lekarzy czy zdobyczy medycyny,podpowiadam rozwiązanie zgodnie z logika,nie twierdze ze mam racje i to co robię jest najlepszym i jedynym wyjsciem,bo kazdy z nas inny i inaczej choruje,o specyficznych odmianach łuszczycy wogóle nie wspomne :) Zycze zdrowia i dobrego Nowego Roku