- 21 maja 2015, o 11:28
#24782
Cześć
Jako, że sam uporałem się z łuszczycą, to chciałbym pomóc i Wam. Podzielę się swoją wiedzą i doświadczeniami.
Wyprzedzam durne pytania i sugestie. To co wam przekażę nie jest formą promowania nikogo tylko ma na celu bezinteresowną pomoc drugiemu człowiekowi.
Wypowiedź będzie obszerna, ale myślę, że warto przez nią przebrnąć.
Może od początku. Mam na imię Maciek i mam 25 lat. Mniej więcej od 8 roku życia zmagałem się z łuszczycą. Chorobę tę dostałem od dziadka
Mniej więcej do 23 roku życia łuszczyca nie stanowiła dla mnie większego problemu. Raz na jakiś czas smarowałem plamki sterydem i po kłopocie (plamki na rękach, nogach, plecach i głowie).
2 lata temu zaczął się koszmar. Plamki zaczęły się pojawiać w zastraszającym tempie (właściwie codziennie spodziewałem się czegoś nowego na swoim ciele i to w miejscach w których nigdy nie było zmian łuszczycowych). Byłem wówczas bardzo zdziwiony tym co się dzieje, ponieważ dotychczas moja łuszczyca miała łagodną formę.
Łeb cały czerwony, cały w łusce, swędzi, piecze. Wystarczyło delikatnie dotknąć włosów i łupież leciał jak szalony. Dłonie, ręce, nogi, stopy, pośladki etc. Słowem masakra !
Cóż mogłem zrobić ? Udałem się do mojej pani dermatolożki po leki. Myk do apteki i świeża porcja sterydów na ciało. Pomagało na chwilę (każdy wie o co chodzi). Zmiany skórne wracały. Potem przyszedł czas na droższe leki (nazwy już nie pamiętam, ale jeden z droższych na rynku, który miał być niby rewolucją przy leczeniu łuszczycy). Efekt ten sam, a kasa poszła w błoto znowu. Potem była maść robiona w aptece (taka żółtawa do smarowania na kilka minut, bo bardzo podrażnia skórę - też wiecie o co chodzi).
W momencie, gdy już nie panowałem nad sytuacją zacząłem szukać. Poradziłem się mojego przyjaciela, z którym dzieliłem pokój w czasie studiów. Jakbym chciał opisać jego historie zdrowotne to by mi powieść wyszła
W każdym razie gość nie miał życia przez tzw. syndrom jelita drażliwego. Powiedział mi zrób badania na obecność pasożytów !
Dobra, skoro tyle rzeczy próbowałem to co mi szkodzi zrobić i to badanie. Kolega dokładnie opisał mi do kogo mam się udać, kiedy, gdzie, jak, po co i dlaczego.
Wysłałem próbki kału do Laboratorium Felix w Warszawie. Laboratorium to prowadzi lekarz weterynarii, która ma znacznie obszerniejszą wiedzę na temat parazytologii niż lekarze w typowych przychodniach. Więc jeśli chcesz mieć rzetelny wynik badać wyślij swój kał właśnie tam
Uprzedzam nie róbcie badań w typowych przychodniach, sanepidach czy innych osławionych prywatnych placówkach. Też mógłbym o rzetelności robionych badań popisać trochę...
Badania zrobione. Wynik: lamblie oraz grzybica organizmu. Paradoksalnie ucieszyłem się z wyniku, bo to mogła być przyczyna mojego nieszczęścia.
Następnie z wynikami do dr Ozimka do Warszawy. Też mógłbym długo pisać dlaczego akurat do niego. Po prostu uwierzcie mi na słowo, że wiedziałem co robię i do kogo się udaje
Dostałem receptę na leki, by pozbyć się robaków i wróciłem do rodzinnego miasta.
Akurat rozpoczął się okres wakacji, studia skończone, więc mogłem zająć się leczeniem. Restrykcyjna dieta, zero cukrów, dużo warzyw, sterylna czystość etc. Po zmianie nawyków żywieniowych i codziennych czułem się doskonale ! Rozwinę ten temat dla zainteresowanych.
Minęło kilka miesięcy i zmiany zaczęły znikać ! Niczym ich nie smarowałem. Wystarczyło znaleźć i uporać się z przyczyną choroby, a nie leczyć jej skutki !
Teraz mija już prawie rok odkąd jestem czysty (jak to brzmi!
).
PODSUMOWANIE
1. Rozwiązanie problemu najczęściej nie leży w nim samym, a poza nim.
2. Leczcie przyczynę choroby a nie jej skutki.
3. Szukajcie, obserwujcie i powiększajcie swoją wiedzę.
4. Nie wierzcie bezgranicznie w to co pani doktor Wam powie.
5. Nigdy się nie poddawajcie.
6. Pomagajcie innym.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania to chętnie na nie odpowiem.
Pozdrawiam
Maciek
Jako, że sam uporałem się z łuszczycą, to chciałbym pomóc i Wam. Podzielę się swoją wiedzą i doświadczeniami.
Wyprzedzam durne pytania i sugestie. To co wam przekażę nie jest formą promowania nikogo tylko ma na celu bezinteresowną pomoc drugiemu człowiekowi.
Wypowiedź będzie obszerna, ale myślę, że warto przez nią przebrnąć.
Może od początku. Mam na imię Maciek i mam 25 lat. Mniej więcej od 8 roku życia zmagałem się z łuszczycą. Chorobę tę dostałem od dziadka

2 lata temu zaczął się koszmar. Plamki zaczęły się pojawiać w zastraszającym tempie (właściwie codziennie spodziewałem się czegoś nowego na swoim ciele i to w miejscach w których nigdy nie było zmian łuszczycowych). Byłem wówczas bardzo zdziwiony tym co się dzieje, ponieważ dotychczas moja łuszczyca miała łagodną formę.
Łeb cały czerwony, cały w łusce, swędzi, piecze. Wystarczyło delikatnie dotknąć włosów i łupież leciał jak szalony. Dłonie, ręce, nogi, stopy, pośladki etc. Słowem masakra !
Cóż mogłem zrobić ? Udałem się do mojej pani dermatolożki po leki. Myk do apteki i świeża porcja sterydów na ciało. Pomagało na chwilę (każdy wie o co chodzi). Zmiany skórne wracały. Potem przyszedł czas na droższe leki (nazwy już nie pamiętam, ale jeden z droższych na rynku, który miał być niby rewolucją przy leczeniu łuszczycy). Efekt ten sam, a kasa poszła w błoto znowu. Potem była maść robiona w aptece (taka żółtawa do smarowania na kilka minut, bo bardzo podrażnia skórę - też wiecie o co chodzi).
W momencie, gdy już nie panowałem nad sytuacją zacząłem szukać. Poradziłem się mojego przyjaciela, z którym dzieliłem pokój w czasie studiów. Jakbym chciał opisać jego historie zdrowotne to by mi powieść wyszła

Dobra, skoro tyle rzeczy próbowałem to co mi szkodzi zrobić i to badanie. Kolega dokładnie opisał mi do kogo mam się udać, kiedy, gdzie, jak, po co i dlaczego.
Wysłałem próbki kału do Laboratorium Felix w Warszawie. Laboratorium to prowadzi lekarz weterynarii, która ma znacznie obszerniejszą wiedzę na temat parazytologii niż lekarze w typowych przychodniach. Więc jeśli chcesz mieć rzetelny wynik badać wyślij swój kał właśnie tam

Badania zrobione. Wynik: lamblie oraz grzybica organizmu. Paradoksalnie ucieszyłem się z wyniku, bo to mogła być przyczyna mojego nieszczęścia.
Następnie z wynikami do dr Ozimka do Warszawy. Też mógłbym długo pisać dlaczego akurat do niego. Po prostu uwierzcie mi na słowo, że wiedziałem co robię i do kogo się udaje

Akurat rozpoczął się okres wakacji, studia skończone, więc mogłem zająć się leczeniem. Restrykcyjna dieta, zero cukrów, dużo warzyw, sterylna czystość etc. Po zmianie nawyków żywieniowych i codziennych czułem się doskonale ! Rozwinę ten temat dla zainteresowanych.
Minęło kilka miesięcy i zmiany zaczęły znikać ! Niczym ich nie smarowałem. Wystarczyło znaleźć i uporać się z przyczyną choroby, a nie leczyć jej skutki !
Teraz mija już prawie rok odkąd jestem czysty (jak to brzmi!

PODSUMOWANIE
1. Rozwiązanie problemu najczęściej nie leży w nim samym, a poza nim.
2. Leczcie przyczynę choroby a nie jej skutki.
3. Szukajcie, obserwujcie i powiększajcie swoją wiedzę.
4. Nie wierzcie bezgranicznie w to co pani doktor Wam powie.
5. Nigdy się nie poddawajcie.
6. Pomagajcie innym.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania to chętnie na nie odpowiem.
Pozdrawiam
Maciek