Tu wspieramy się nawzajem w sensie psychicznym. Jeśli chcesz się wygadać, nie masz już siły, to jest to dobre miejsce, żeby podzielić się swoimi troskami. Tu pisz na temat motywacji w walce z łuszczycą i łzs oraz metodach poprawiania sobie samopoczucia.
 meggi77
#24603
Ale to trudne. Maziam i maziam i nic. A chyba nawet gorzej.11 będzie miesiąc. Dziś zakupiłam ducray kertyol, masc konopna , retimax i ostropest. Ocet jabłkowy i paraderm plus na głowę. Kasy full wywalona. Masakra.załączam zdjęcia. Nogi obsypane całe. Plecy tez. Brzuch kilka zmian , ręce podobnie. Co dalej????
Załączniki
2015-04-07 18.07.50.jpg
2015-04-07 18.07.50.jpg (90.92KiB)Przejrzano 3348 razy
2015-04-07 18.08.51.jpg
2015-04-07 18.08.51.jpg (133.81KiB)Przejrzano 3348 razy
2015-04-07 18.10.39-1-1-1.jpg
2015-04-07 18.10.39-1-1-1.jpg (137.4KiB)Przejrzano 3348 razy
 Mycha
#25990
Witam
Mam syna, który choruje na łuszczycę już kilka lat. Niestety do tej pory nic nie pomagało. Dostałam namiary na lekarza medycyny naturalnej (medycyna tybetańska)- postanowiłam spróbować. Dzisiaj po miesiącu leczenia jest niesamowita poprawa :) Jest leczony ziołowymi preparatami. Mam nadzieję że tym razem się uda.
Awatar użytkownika
 szater
#26023
uda sie uzyskac remisje :P sorki ale łuszczyca nie jest chorob uleczalną wiec raczej prosze nastawic sie na walke całe zycie,wiekszą lub mniejsza ale własciwie ciągła.Nie ma w przypadku łuszczycy jednej drogi,cos co zadziała po jakims czasie przestaje działac i trzeba szukac nowych dróg.Rola matki w ttakim procesie jest nieoceniona,to ona musi nauczuc dziecko walki i nie poddawania sie chorobie.twoje nastawienie bedzie bardzo ważne,musisz nauczyc syna radzic sobie z chorobą i jej kolejnymi etapami.Musicie oboje zaakceptowac stan rzeczy aby gdy nadejdzie kolejny wysyp,kolejne pogorszenie byc przygotowanym i nie załamywac sie.Pozdrawiam :)