W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
 Silent_Bob
#25466
Witam
Na wstepie przepraszam za brak polskich fontow, klawiatura NO, po przelaczeniu brak niestety innych znakow-inny uklad...
Do rzeczy...
Od dosc dawna mialem problemy np z lupiezem skory glowy, lojotokowym zapaleniem skory okolic pod oczami...
Jakos sobie z tymi problemami poradzilem...
2 lata temu zaczalem trenowac Muai Thay. Podczas jednego z treningow otarlem sobie niezbyt mocno skore na piszczelu prawej nogi. Kiepsko sie to goilo. Trwalo miesiacami, w sumie nawet moge powiedziec 2 lata. Mocno sie powiekszylo zajmujac cala czesc skory na piszczelu.
Na treningach ludzie nie chcieli ze mna trenowac i w sumie trudno sie dziwic...
Potem zaczelo sie na drugiej nodze. Te same okolice.
Nic nie pomagalo...masc konopna, kremy etc etc...
W kwietniu wyjechalem do Norwegii...
Podczas jednej z weekendowych wypraw wedkarskich ukasil mnie kleszcz. Nawet go nie widzialem.
Bylo to w czerwcu-lipcu...zobaczylem czerwono sina tarczke na udzie...szczerze mowiac nawet mi to do glowy nie przyszlo, ze moge miec borelioze...
Nastapil potworny wysyp...
Mialem czerwone cale plecy, nogi, rece, na szczescie bylo ok ze skora twarzy i glowy.
Wszystko sie ze mna sypalo. Cala podloga byla pelna po chwili przebywania. Koszmar.
Umowilem sie telefonicznie na wizyte w Polsce w warszawskim Febumedzie.
Pani Doktor obejrzala, specjalnie sie nie zdziwila, dla niej to normalny widok.
Polecila kosmetyki Dr Michaels i kilka innych, dala recepty na suplementy wzmacniajace watrobe i opowiedziala o wymogach dietetycznych.
Ale wlasnie diagnoza boreliozy naprawde mnie dobila.
Dostalem 20 dni Doxycyliny.
Wrocilem do siebie do Norwegii...balem sie ze takiej ilosci lekow nie przewioze przez Modlin, ale dalo sie, mialem zaswiadcenie z przychodni.
Poza lekami i dermokosmetykami, zreszta strasznie drogimi, ale jak mi sie wydaje pomocnymi nabylem promocyjnie za 1 pln ksiazkie pani Kurzyp o odzywianiu w luszczycy...
Po lekturze wstepu o mechanizmach oraz podstawach diety w tej chorobie odzylem...nowa nadzieja...olsnienie...walka ze zmianami skory to walka z wiatrakami. To tylko objawy. Luszczyca to nie choroba skory...problemy z oczyszczaniem sie organizmu, niedoczynnosc jelita, watroby, masywne infekcje(np Borelia)...
Byla mala uwaga o redukcji glutenu...poszedlem tym torem. Znalazlem w necie ciekawy artykul o tym, ze nawet 70% luszczykow moze zmniejszyc objawy po usunieciu glutenu z diety...
Zmienilem diete...nie smaze, nie jem miesa poza kurczakiem i ogromnymi ilosciami ryb, jem siemie, platki jaglane, owsiane bezglutenowe, mnostwo innych nowych rzeczy, ktorych wczesniej bym nie tknal. Zrezygnowalem z ostrych przypraw, ktore uwielbiam, nie pije, choc w sumie pilem tylko bourbona i wodke i to niezbyt czesto...
Wykorzystalem 2 zestawy dr Michaels, wszystkie suplementy poprawiajace prace watroby...smaruje zmiany-dawne zmiany, bo przebarwienia lekkie sa na nogach jeszcze...
2 miesiace...
aha-po boreliozie ani sladu...bylem badany w Norwegii pod tym katem.
Moje rady:
-usuncie gluten
-usuncie ziemniaki, pomidory, papryke, baklazana
-maks ile sie da kwasow omega-ryby, len etc
-redukcja kawy
-redukcja do 0 ostrych przypraw, alkoholu, usuniecie slodyczy(choc tych w sumie malo jadalem)
-redukcja laktozy
-stresu nie da sie latwo zredukowac ale jak wam zacznie przechodzic, to bedzie to z automatu:)
-rezygnacja ze smazenia...
-duzo owocow i warzyw

Mnie to wszystko pomoglo. Pewnie...mozna zapytac, ile w tym bylo wplywu infekcji...fakt, pewnie sporo. Jednak moje nogi byly w tragicznym stanie przed infekcja.
Pozdrawiam wszystkich, ktorym chcialo sie czytac do konca.
No i zycze sukcesow. Bedzie dobrze. Ja jestem jak nowy:)
 Silent_Bob
#25467
aha...i jeszcze cos...
nie wiem, pewnie stany sa u roznych ludzi rozne, ale zawsze gdy czytam fora, to ludzie skupiaja sie na kremach, masciach, niezbyt czesto sie czyta o zywieniu.
Moim zdaniem, choc pewnie wiem niewiele jeszcze, i zalezy to od stanu, zajmijcie sie lepiej przyczynami, zatruciem organizmu, zaniedbanymi infekcjami, uzywkami, dieta. Po pewnym czasie do nowego stylu zycia mozna przywyknac, a sadze ze po minieciu ostrych stanow zapalnych na cos tam bedzie mozna sobie pozwolic od czasu do czasu, aby tylko nie przekraczac naturalnych zdolnosci organizmu do oczyszczania.
Awatar użytkownika
 Paweł
#25468
Super, że znalazłeś swój sposób :) Nie każdy ma tyle siły woli, żeby dbać o dietę, dlatego najprostszym sposobem są właśnie różne "maziaje". No i nie na każdego diety działają. Oczywiście infekcje zawsze trzeba zwalczać.