- 11 maja 2015, o 12:06
#24724
Cześć... może tak w skrócie napisze kilka słów o sobie i czemu tu jestem .
Nazywam się Marcin i mam 36 lat , na łuszczycę zachorowałem 10 lat temu i mam ja do dziś...tylko w większym wydaniu, Zapytałbym czy to długo?? z pewnością o 10 lat za długo.Zmiany chorobowe posiadam na paznokciach i skórze czyli podwójny problem .
Na forach przebywałem dawno temu , bo na początku choroby, ale widze , ze nic się od tamtej pory nie zmieniło z tą małą różnica , ze jest nas coraz więcej i leków coraz więcej, a łuszczyca jak była nieuleczalną tak jest, ale czy na pewno??
Do Was trafiłem przypadkiem szukając innych informacji i smutek mnie zalewa czytając te wszystkie posty młodych i starszych osób opisujących swoją tragedię jak sobie nie radzą,jak sie meczą i jaki muszą znosić ból psychiczny , postanowiłem więc dołączyć do społeczności,bo jestem
optymistą i pozytywnie nastawionym do życia człowiekiem, ale jak wiadomo...każdy ma chwile zwątpienia i ciężkie dni ,dlatego w innych działach opiszę bardziej szczegółowo moja historie ,doświadczenia i co o tym wszystkim myślę ... przeczytajcie bo warto może każdy wyciągnie wnioski osobiscie...być może wszyscy idziemy w złym kierunku ,brak nam logicznego myślenia i minimalnie odpowiedniej wiedzy by coś zmienić ...jestesmy faszerowani blędnymi informacjami i wierzymy w nie , robimy jak powiedzial Pan lekarz bo przecież lekarz zawsze ma rację i nie może się mylić ...ech temat rzeka ... chyba powinniśmy się cofnąć o 80 lat wtedy Łuszczycy było mniej, ciekawe tylko dlaczego ...
Niestety na dzień dzisiejszy jesteśmy zdani na siebie, bo jak wszyscy na tym forum zauważyli jesteśmy cały czas leczeni i leczenie, ale nie wyleczeni ...
Każdy teraz powie,ale łuszczyca jest niewyleczalna , wiec się nie da ... nic bardziej mylnego okazuje się bowiem, ze nie ma chorób nieuleczalnych bariera tkwi w braku odpowiedniej wiedzy jak to zrobić, a przede wszystkim jak zapobiegać chorobą ,które mogą nam się przytrafić,lub którymi jesteśmy obciążeni genetycznie ...
Ja swoją łuszczycę zamierzam wyleczyć a Wy ??
))
Takim to krótkim wstępem chciałem jeszcze raz wszystkich gorąco przywitać
Nazywam się Marcin i mam 36 lat , na łuszczycę zachorowałem 10 lat temu i mam ja do dziś...tylko w większym wydaniu, Zapytałbym czy to długo?? z pewnością o 10 lat za długo.Zmiany chorobowe posiadam na paznokciach i skórze czyli podwójny problem .
Na forach przebywałem dawno temu , bo na początku choroby, ale widze , ze nic się od tamtej pory nie zmieniło z tą małą różnica , ze jest nas coraz więcej i leków coraz więcej, a łuszczyca jak była nieuleczalną tak jest, ale czy na pewno??
Do Was trafiłem przypadkiem szukając innych informacji i smutek mnie zalewa czytając te wszystkie posty młodych i starszych osób opisujących swoją tragedię jak sobie nie radzą,jak sie meczą i jaki muszą znosić ból psychiczny , postanowiłem więc dołączyć do społeczności,bo jestem
optymistą i pozytywnie nastawionym do życia człowiekiem, ale jak wiadomo...każdy ma chwile zwątpienia i ciężkie dni ,dlatego w innych działach opiszę bardziej szczegółowo moja historie ,doświadczenia i co o tym wszystkim myślę ... przeczytajcie bo warto może każdy wyciągnie wnioski osobiscie...być może wszyscy idziemy w złym kierunku ,brak nam logicznego myślenia i minimalnie odpowiedniej wiedzy by coś zmienić ...jestesmy faszerowani blędnymi informacjami i wierzymy w nie , robimy jak powiedzial Pan lekarz bo przecież lekarz zawsze ma rację i nie może się mylić ...ech temat rzeka ... chyba powinniśmy się cofnąć o 80 lat wtedy Łuszczycy było mniej, ciekawe tylko dlaczego ...
Niestety na dzień dzisiejszy jesteśmy zdani na siebie, bo jak wszyscy na tym forum zauważyli jesteśmy cały czas leczeni i leczenie, ale nie wyleczeni ...
Każdy teraz powie,ale łuszczyca jest niewyleczalna , wiec się nie da ... nic bardziej mylnego okazuje się bowiem, ze nie ma chorób nieuleczalnych bariera tkwi w braku odpowiedniej wiedzy jak to zrobić, a przede wszystkim jak zapobiegać chorobą ,które mogą nam się przytrafić,lub którymi jesteśmy obciążeni genetycznie ...
Ja swoją łuszczycę zamierzam wyleczyć a Wy ??

Takim to krótkim wstępem chciałem jeszcze raz wszystkich gorąco przywitać

"Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć "