- 8 lip 2014, o 17:07
#22717
Szater ja się nie użalam nad sobą.
Po prostu mam chorą sytuację z moja rodziną i szukam jakiegoś mądrego rozwiązania. Opisałem wszystko tak jak było naprawdę. Myślałem, że na tym forum podpowiecie mi jak Wy to rozwiązywaliście.
Ten okres rozstania pomógł mi zrozumieć że nie potrafię żyć bez Ż.
Uświadomiłem sobie jak bardzo ją kocham i ile dla mnie znaczy.
Wiem, że ona bardzo cierpiała i cierpi przeze mnie. Ale ja zrobie wszystko aby było między nami tak jak dawniej.
Rodzina jest dla mnie ważna i chciałbym to wszystko poukładać ale jeśli sie nie da to wyprowadzę sie z domu. Poradzę sobie z moja Ż ze wszystkim.
Wczoraj wieczorem wpadłem na jeszcze jeden pomysł który może uleczy tę sytuację. Jesteśmy rodziną wierzącą więc pomyślałem że może rozmowa z księdzem pomoże. Umówiłem sie jutro na spotkanie z moim proboszczem. Myślę że on może pomóc naprawić nasze wzajemne stosunki.
Po prostu mam chorą sytuację z moja rodziną i szukam jakiegoś mądrego rozwiązania. Opisałem wszystko tak jak było naprawdę. Myślałem, że na tym forum podpowiecie mi jak Wy to rozwiązywaliście.
Ten okres rozstania pomógł mi zrozumieć że nie potrafię żyć bez Ż.
Uświadomiłem sobie jak bardzo ją kocham i ile dla mnie znaczy.
Wiem, że ona bardzo cierpiała i cierpi przeze mnie. Ale ja zrobie wszystko aby było między nami tak jak dawniej.
Rodzina jest dla mnie ważna i chciałbym to wszystko poukładać ale jeśli sie nie da to wyprowadzę sie z domu. Poradzę sobie z moja Ż ze wszystkim.
Wczoraj wieczorem wpadłem na jeszcze jeden pomysł który może uleczy tę sytuację. Jesteśmy rodziną wierzącą więc pomyślałem że może rozmowa z księdzem pomoże. Umówiłem sie jutro na spotkanie z moim proboszczem. Myślę że on może pomóc naprawić nasze wzajemne stosunki.