- 17 mar 2011, o 19:51
#2167
Witam wszystkich uzytkownikow. Mam 22 lata, podobnie do nicku mam na imie Tomek. Hm moja "przygoda" z luszczyca zaczela sie 2 lata temu, ledwo udalo skonczyc mi sie szkole srednia i na szczescie chwile po maturze nastapil pierwszy wysyp. Od tamtego momentu ciezko mi sie pogodzic z tym ze akurat to mnie dopadlo, wogole moje zycie rozsypalo sie na kawalki, najpierw musialem zrezygnowac ze sportu a od malego ganialem za pilka, potem zrezygnawalem ze szkoly bo okropnie wstydzilem sie tego jak wyglada moje cialo, bo luszczyca zaatakowala kazda mozliwa jego czesc. No i na koniec najgorsze stracilem prace bo nie wyrabialem z tym, przyszlo lato a ja wstydzilem sie wyjsc z letnich ubraniach tak wiec przy 30 stopniowym upale jezdzilem w dlugich spodniach oraz koszuli z dlugim rekawem, nie dawalem rady z tym ze ludzie patrzyli na mnie jak na wariata. Ogolem zawsze bylem "twardzielem" i zawsze zdawalo mi sie ze sam dam rade. Coz zaczalem leczenie po dlugim czasie od pierwszego wysiewu, trwalo to moze rok. Stosowane leki podobnie jak u was, Novate, cyygnolina, coz wymieniac nazwy lekow skoro bym sie powttarzal a nie znalazlem zlotego srodkka nadal. Ostatnio duzo sie pozmienialo, powiedzmy obraziilem sie okropnie na ta chorobe, zaczalem zyc na przekor jej, jesc co popadnie, pic alkohool i tak dalej. Paradoksalnie moja luszczyca powiedzmy stoi w miejscu. Teraz jednak czuje ze musze zaczzac na powaznie waalczyc z ta choroba, ale nie wiem co zrobic... Wlasnie zdecydowalem sie na pierwszy pobyt w szpitalu. Bede walczyl, poczytam o waszych przezyciach, moze to da wieksza motywacje do tegoo aby dzialac, moze pomoze znalesc sposob na ta okrutna chorobe, moze podsuniecie jakis pomysl. Tylle o mnie. do uslyszenia.