Jesteś nowy(a) na forum? Przywitaj się, przedstaw, napisz kilka słów o sobie, swoich zainteresowaniach, jak rozpoczęła się u Ciebie łuszczyca.
 Pola
#21717
Hej!
Niedawno zaczęłam czytać to forum i w końcu postanowiłam założyć tu konto.
Mam 18 lat. Pierwsze oznaki łuszczycy pojawiły się w 6 klasie podstawówki jednak były to tylko 2 kropki za uchem. Później przeniosła się na głowę. Z początku myślałam że to łupież, ale potem łuska stawała się coraz większa. Lekarz przepisywał leki na atopowe zapalenie skóry. Ale one nie pomagały. W końcu zostało stwierdzone, że to łuszczyca. Od 13 roku życia nieustannie trwa na mojej głowie i nie chce zniknąć... W tamtym roku pojawiła się również na moim ciele...
Mam nadzieję, że dzięki temu forum dowiem się wielu nowych rzeczy i znajdę swój sposób na pozbycie się jej.
Pozdrawiam
:)
Awatar użytkownika
 szater
#21719
Witaj dziewcze na forum :*
dużo tu różnych porad i metod radzenia sobie z łuszczyca.Poczytaj moze cos pomoze ci zawalczyc i wygrac,czyli uzyskac remisje.Gdybys czegos nie wiedziałą,miała inne pytania to chetnie podpowiemy.Pozdrawiam i sciskam cieplutko. :D
Awatar użytkownika
 antonia
#21720
Witaj Pola!
Do swojej historii choroby dopisz jeszcze nazwy leków, które do tej pory używałaś, mam nadzieję że wspólnie doradzimy coś, co będzie miało pozytywny wpływ na leczenie Twojej łuszczycy. :* :*
 Pola
#21732
Dziękuję za odpowiedzi i zainteresowanie :)
Co do lekarstw to szczerze mówiąc tak dużo tego było, że w sumie chyba wszystkiego nie pamiętam. Napiszę to co kojarzę, że brałam:
na głowę to sporo tego było: począwszy od sterydów jak belosalic, elocom, laticort, dermovate przez różnego typu oleje ręcznie robione usuwające łuskę no i oczywiście inne specyfiki bez recepty (jak np. exorex, czy złuszczający łuskę squamax). Obecnie stosuję ten olejek złuszczający łuskę a potem stosuję lorinden (szczerze mówiąc to niedawno dowiedziałam się o złym wpływie sterydów... Lekarz od dawna zapisywał mi te lekarstwa a ja nie zwracałam na to uwagi :/ Łuski jest mniej ale ciągle jest więc kucyka nie zrobię)
Na ciało stosowałam: flucinar, lorinden a, novate. Teraz smaruję się naprzemiennie cygnoliną 0,1% i maścią też ręcznie robioną z dodatkiem salicylolu (czy jakoś tak).
Z lekami to chyba na tyle.
Dopóki panuje zima to najbardziej przeszkadza mi głowa - chodzę ciągle w rozpuszczonych (a jakoś za tym nie przepadam) no i sypie się ze mnie tak jakbym miała okropny łupież. Ciało jak na razie nie przeszkadza mi że jest w kropki, ale sama nie wiem co będzie gdy zrobi się trochę cieplej...
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
 antonia
#21742
Pola pisze: Teraz smaruję się naprzemiennie cygnoliną 0,1% i maścią też ręcznie robioną z dodatkiem salicylolu (czy jakoś tak).
Odejście od sterydów to najlepsza rzecz jaką mogłaś zrobić.
Teraz musisz się uzbroić w cierpliwość i próbować maści dla Ciebie najskuteczniejsze, miejmy nadzieję, że cygnolina na Ciebie zadziała. :) Próbuj także odstępować powoli od sterydów na skórze głowy, złuszczać squamaxem pod folią i wcieraj ocet jabłkowy po myciu i spłukaniu. Zarówno squamax jak i ocet mocno wysuszają skórę i włosy dlatego trzeba je odżywiać i nawilżać. Do tego możesz użyć mleczko kokosowe lub odrobinę oleju kokosowego albo arganowego, na mokre włosy. Sprawdź jak to na Ciebie działa i odpisz, proszę. Powodzenia :)