W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
 ChemikPodróżnik
#21537
Hej,
Po roku szaleństw mojej pani ł., postanowiłam zawalczyć i wziąć się z nią za barki. Sytuacja była ciężka żeby nie powiedzieć beznadziejna. Zajętą mam całą powierzchnię ciała, jedne części mniej drugie bardziej. Wybrałam się ok. miesiąc temu do pani dermatolog w Poznaniu zaznaczając, że mimo wszystko chcę spróbować bez sterydów. Z ciężkim sercem i ubolewaniem, ale się zgodziła. Zaczęłam od kwasu salicylowego i kremu z wit A i E przez tydzień, a potem przeszłam na krem borny i cygnolinę 0.1. Cygnolinę stosowałam wcześniej kilka razy, ale najmniejsze stężenie to było 0.25 więc trochę sceptycznie do tego podchodziłam, ale stwiedziłam przynajmniej spróbuję. Zdziwienie wielkie moje i pani dermatolog, niektóre miejsca prawie całkowicie się zaleczyły już po 5 dniach stosowania tej 0.1 :) Mimo wszystko niektóre są oporne i zaczęłam 0.25 i tak będę kontynuować co tydzień zwiększając stężenie. Po cichutku mam nadzieję, że do 1.0 nie dojdę. Natłuszczam całą skórę Garnierem do skóry b. suchej 2x dziennie, kosztuje 10 zł, wydajny i moim zdaniem rewelacyjny.
Mój kłopot jest inny. Niestety zmiany na głowie są trochę oporniejsze, stosowałam przez 3 dni salicylol, żeby usunąć łuskę i ten stan staram się utrzymać cerkogelem. Do tego nakładam Cocois (wrócił do aptek - hurra!)na noc, jednak zmiany obejmują całą głowę i takie opakowanie to na długo nie starcza, a cholerstwo drogie. Pozostał mi rumień na głowie, byłam na wizycie kontrolnej i doktor powiedziała mi, że mam stosować 2 razy w tygodniu na 15 minut Clobex. Wiem, że jest to steryd i to chyba jeden z silniejszych, ale kusi wizja zastosowania bo to jednak niedługi czas wystawiania głowy na jego działanie no i dość rzadki. Do tego dostałam próbkę Daivobetu do spróbowania na te plamy, na których mi bardziej zależy, ale nie zdecyduję się chyba na smarowanie na razie skoro cygnolina tak dobrze sobie radzi. Moje pytanie więc wynika z mojego wachania : co poradzilibyście czy stosować ten Clobex czy może jednak spróbować jeszcze czegoś niekonwencjonalnego : papki drożdżowej czy octu jabłkowego. Może macie jakieś inne pomysły?
No i dodatkowo muszę usunąć migdałki, podobno ropne są i mogą siać mocno, co by się zgadzało, bo pierwszy raz mam taki duży wysyp, ale na kase czeka się wieki. Pani dermatolog powiedziała, że napisze mi opinie, że jeśli nie będę miała tego zabiegu w miarę szybko, to prawie umrę :D Czy to coś da, zobaczymy. Skłaniam się do prywatnego zabiegu, ale to aż 1500 zł. Jestem w stanie dużo znieść, ale te koszty :(
Awatar użytkownika
 szater
#21542
mysle ze w tym co zaproponowała dermatolog jest sens i logika.Ja bym sie trzymała jej propozycji.Papka drozdzowa sciąga łuske a nie leczy wiec skoro Cocois nie daje rady zaleczyc ostrego stanu zapalnego wiec spokojnie mozesz włączyc Clobex ....i tak masz go stosowac okazjonalnie.jezeli moge podpowiedziec to DOVOBET jest duzo lepszy,nowsza grupa leków i jest to analog wit D3 z dodatkiem sterydu a nie sam steryd,dlatego mozna go dłużej stosowac.Sadze że nikt z nas tu piszacych nie ma takiego doswiadczenia ani medycznego ani życiowego aby podwazac decyzje lekarskie.Komu masz ufac? jak ja ci powiem nie usuwaj migdałów bo....costam,costam to bede bardziej wiarygodna od lekarzy ,którzy cie badali? :surprised:
Mozemy sie wspoierac wzajemnie,dzielic doswiadczeniami ale od diagnozowania i leczenia sa lekarze. :*
Gdybys chciała sie z nami spotkac w realu to jest spotkanie w Poznaniu....bedziemy na wyciągniecie reki....do pogadania i do wspierania :D
 ChemikPodróżnik
#21574
Nie chodzi mi oczywiście o podważanie decyzji pani doktor, ale pomyślałam, że może ktoś ma "swoje" sposoby których nie znam. Po prostu chciałam spróbować jeszcze czegoś przed zastosowaniem sterydu. W okolicy przy włosach dołożyłam krem z wit A i E i powoli idzie w dobrą stronę, ale z tą głową to się nie wymigam chyba. Szkoda bo ciało wygląda obiecująco, jutro zaczynam cygnolinę 0,5 mam nadzieję, że to ostatnia ;)