- 12 sty 2014, o 18:37
#21179
zarejestrowałem się, no to czas się chyba przywitać! Jestem Piotr, łuszczycę mam od 6 lat, wywołały ja stresy maturalne i zadrapanie(!) na czole. Wydaje mi się ze od początku nie dotarło do mnie ze jestem chory i tak na dobra sprawę żyłem jakby obok tego wszystkiego. Kiedy poznałem moja Magdę zmiany były tak małe ze prawie nie widoczne( remisja). Obecnie nadal jesteśmy razem choć jestem pełnoprawnym biedronkiem. By nie myśleć o chorobie uciekam w moje hobby, którym jest modelarstwo. Jedyne co mi pomaga to smarowanie sie Clobex`em, ale to itak tylko na kilka dni, bo potem kropki wracają, żyję w miarę normalnie, mam prace, ale z oczu spędza mi sen jedna sprawa. Jak myślicie czy etycznym jest spłodzić dzieci narażając je na możliwość zachorowania? Moj ojciec nie miał tego dylematu, bo zmian dostał gdy była nas już trojka.
Macie jakiś patent na ciągłe drapanie się? nie umiem się tego oduczyć, często robiąc to bezwiednie.
Macie jakiś patent na ciągłe drapanie się? nie umiem się tego oduczyć, często robiąc to bezwiednie.