- 25 lis 2013, o 22:39
#20719
Witajcie,
Jestem tutaj po raz pierwszy. Forum jest dość rozbudowane, dlatego nie wiem czy taki problem był już poruszany.
Pokrótce streszczę mój przypadek. Mam 30 lat, kiedy byłam sześciolatką pojawiły się pierwsze objawy łuszczycy, głównie - skóra głowy, sporadycznie coś na ciele (typu dwie- trzy plamki). Wówczas byłam leczona konkretnie (nawet sterydowo). Następnie nastąpiła faza wyciszenia, po czym objawy wracały (z reguły w formie delikatniejszej) co jakiś czas (co kilka lat, znów głównie głowa). W ciągu ostatnich lat pojawiały się objawy na skórze głowy i za uszami. Dermatolog u której byłam podczas ostatniego wysypu większego, stwierdziła, że jej to nie wygląda na łuszczycę (!), dała elocom (!) do stosowania za uszami i tyle. Następnie zaszłam w ciążę. Podczas ciąży- bajka. Głowa czysta, podobnie reszta ciała. Problem wrócił bardzo konkretnie po urodzeniu dziecka. Wysyp jest straszny. Głowa cała zaatakowana, placki zaczęły pojawiać się także w innych miejscach na ciele- za uszami standardowo, szyja, powieki (!), nogi, kostka (!), a nawet na łokciach i kolanach, czego nigdy nie miałam. Ale do rzeczy- z czym piszę: czy możecie mi poradzić jakiś specyfik na skórę głowy, typu dobry nawilżający szampon lub jakaś emulsja, płyn etc., który można stosować podczas karmienia piersią?? Nawet szampony dziegciowe odpadają, a muszę coś stosować, bo w tej chwili wstydzę się pójść do fryzjera. Co więcej- drapię się niemiłosiernie
. nerwy. I wreszcie: czy któraś z forumowiczek miała podobne doświadczenia podczas ciązy i karmienia?
Z góry Wam dziękuję i pozdrawiam
Jestem tutaj po raz pierwszy. Forum jest dość rozbudowane, dlatego nie wiem czy taki problem był już poruszany.
Pokrótce streszczę mój przypadek. Mam 30 lat, kiedy byłam sześciolatką pojawiły się pierwsze objawy łuszczycy, głównie - skóra głowy, sporadycznie coś na ciele (typu dwie- trzy plamki). Wówczas byłam leczona konkretnie (nawet sterydowo). Następnie nastąpiła faza wyciszenia, po czym objawy wracały (z reguły w formie delikatniejszej) co jakiś czas (co kilka lat, znów głównie głowa). W ciągu ostatnich lat pojawiały się objawy na skórze głowy i za uszami. Dermatolog u której byłam podczas ostatniego wysypu większego, stwierdziła, że jej to nie wygląda na łuszczycę (!), dała elocom (!) do stosowania za uszami i tyle. Następnie zaszłam w ciążę. Podczas ciąży- bajka. Głowa czysta, podobnie reszta ciała. Problem wrócił bardzo konkretnie po urodzeniu dziecka. Wysyp jest straszny. Głowa cała zaatakowana, placki zaczęły pojawiać się także w innych miejscach na ciele- za uszami standardowo, szyja, powieki (!), nogi, kostka (!), a nawet na łokciach i kolanach, czego nigdy nie miałam. Ale do rzeczy- z czym piszę: czy możecie mi poradzić jakiś specyfik na skórę głowy, typu dobry nawilżający szampon lub jakaś emulsja, płyn etc., który można stosować podczas karmienia piersią?? Nawet szampony dziegciowe odpadają, a muszę coś stosować, bo w tej chwili wstydzę się pójść do fryzjera. Co więcej- drapię się niemiłosiernie

Z góry Wam dziękuję i pozdrawiam