- 7 mar 2011, o 09:00
#2070
Do tej pory leczyłem się różnymi maściami na bazie dziegciu, różne lorindeny, cignodermy i Bóg sam wie iloma rodzajami maści sterydowych. Międzyczasie oczywiście kuracje ziołami, naświetlania. Najbardziej doceniam kurację cygnoliną, może i działanie nie jest takie szybkie jak przy sterydach, ale nawrót choroby też jest wolniejszy. Z leków doustnych to Betasol i solaren - wspomagająco, ale trzeba uważać na słońce, można się popażyć. To chyba wszystko w mojej karierze.