- 5 sie 2013, o 23:30
#19669
rekord ! 3 osoby się o NIEJ dowiedziały w 2 dni. Co prawda..sama tej nazwy z siebie nie wyrzuciłam ale przyznałam się. Chyba sama z siebie jestem dumna
Pierwsza osoba..kolega nawet w sumie nie obca dla mnie osoba, która chodzi po plaży z popcornem. Jak to w weekendy przychodzi robi sobie przerwę na papierosa i chwile pogada. I to pytanie ' a co Ty masz na tych rękach ? ' oblał mnie zimny pot, aż mi się w głowie zakręciło i jak zwykle moja gadka..a takie tam chora jestem. 'To łuszczyca?' głowa w dół, łzy w oczach i ta odpowiedź TAK. STRASZNE ! nienawidzę takich momentów
A DZIŚ DWIE OSOBY ! kolega z pracy to samo pytanie ii'ale to chyba nie łuszczyca bo ona się robi tylko na łokciach' ( a ja mam całe ręce ) i znowu tak to ona. A teraz koleżanka z byłej szkoły, w szkole pare zdań kiedyś zamieniłyśmy ale że dojeżdża teraz do pracy tam gdzie ja to co się widzimy to gadamy. I ona to samo' co masz na łapkach ' a ja jak zwykle, że choruje ii 'moja siostra ma coś podobnego, łuszczyce ma' ii chwila zastanowienia MAM TO SAMO. I te wszystkie trzy osoby, praktycznie obce osoby, z którymi nie spędzam czasu lecz widzę się raz na jakiś czas dały mi tyle otuchy w te dwa dni jak nawet moja mama przez te pare miesięcy od wysypu. Te trzy rozmowy mi pomogły, żeby przełamywać się i mówić o tym. Wszyscy, cała trójka mówiła że znają, mają przyjaciół, znajomych, rodzinę która na NIĄ choruje. Mówili, żeby o tym mówić nie wstydzić się tego i że przecież to nie jest zaraźliwe, i że się domyślają że mi ciężko i że to przerąbana choroba ale że przecież skoro mój chłopak to akceptuje to to powinno mnie cieszyć, żebym się nei przejmowała tylko głowa do góry i żebym brnęła przez to dalej. Niby to jest nic, że tak mówili ale mówię wam i się wam chwalę że moze to nie jest jeszcze cel osiągnięty w mojej psychice, głowie ale że już jeden % na 100% mam za sobą. Czy wam, też jakieś obce, znajome osoby dały trochę otuchy i zrozumienia i wam z tym lepiej ? Pozdrawiam 


