Jesteś nowy(a) na forum? Przywitaj się, przedstaw, napisz kilka słów o sobie, swoich zainteresowaniach, jak rozpoczęła się u Ciebie łuszczyca.
 venus
#1927
Przypdkowo trafiłam na forum, szukajac kilka dni temu informacji o łuszczycy w internecie. A że zmagam się z tą chorobą 16 lat( z różnym skutkiem) postanowiłam do Was dołączyć. Wasze forum jest bardzo dużą dawką wiedzy na temat tej choroby i bardzo mi się tu u Was podoba :) A teraz coś o mnie: mam na imię Agnieszka,w tym roku skończyłam 30 lat a na ł. choruję od 14 roku życia. Teraz obecnie mam dość dużą zmianę na piszczelu i kilka małych porozrzucanych po ciele.Na dużą stosuję cygnolinę na mniejsze maść SOREL PLUS. Największy problem mam z piszczelem ponieważ zmiana jest dość oporna na leczenie. Jednak walczę z uporem maniaka i się nie poddaję. Mam zamiar tego lata ubrać w końcu spódncę ;)
Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
Awatar użytkownika
 Paweł
#1929
Witaj Agnieszko :)

Fajnie, że dołączyłaś do nas :) Z tą cholerą zawsze są jakieś przeboje, ale trzeba sobie radzić ;) Czasami u niektórych na nogach gorzej się leczy łuszczycę, ale nie poddawaj się. A i jeszcze jedno, ja nie widzę, żadnej przeszkody, żebyś w to lato biegała normalnie w spódnicy, nawet jakbyś miła jakieś widoczne zmiany. Naprawdę nie widzę żadnej przeszkody. Jedyna przeszkoda to siedzi Ci w głowie, więc musisz pokonać tą barierę i się przełamać. Po za tym słonko pomoże Ci zaleczyć łuszczycę ;)
 venus
#1937
Dziękuję za miłe powitanie :) .
Co do kompleksów związanych z łuszczycą, to tak do końca chyba nie da się ich pozbyć. W naszym kraju tolerancyjność jest zbyt mała i każda odmienność przyciąga spojrzenia ciekawskich. Każdy z nas czasami czuje się wtedy nieswojo. Ja oswoiłam się już z myślą o tej chorobie. Nie mam jakiś poważnych kompleksów. Mam cudownego męża, rodzinę i przyjaciół przy których nie muszę się martwić swoją odmiennością. A jeśli chodzi o te krótkie spódnice latem to raczej nie mogę sobie na nie pozwolić przez pracę jaką wykonuję. Jestem zatrudniona w jednej z dużych sieci sklepów kosmetycznych. Swoim wyglądem powinnam przyciągać klientów. W takiej pracy zewnętrzny wygląd estetyczny jest bardzo ważny, więc staram się zakrywać swoje zmiany.
Mam nadzieję że wtym roku uda mi się zaleczyć pannę ł. i nawet do pracy będę mogła mogła chodzić w spódnicy. Grunt to pozytywne nastawienie :)
 venus
#1947
Witaj mała czarna,
jeśli mamy podobną sytuację to mam nadzieję że obie latem do pracy będziemy biegać w kieckach :D Trzymam za Ciebie kciuki!
pozdrawiam
#1972
tylko u mnie w pracy raczej kiecka odpada ;) no i na nogach raczej nie mam zmian ale bluzka bez pleców to marzenieeee. A w pracy muszę wyglądać jak człowiek nieskazitelny ;) ale jakby tego było mało dokładam sobie trudu a przy tym starań w walce z ł.bo chcę zmienić pracę :D na bardziej "rygorystyczną" :devillaugh: tak to już jest że ciągnie tam gdzie nie powinno :P
 venus
#1984
Wyglądać jak człowiek nieskazitelny- ambitne i trudne zadanie dla łuszczyka, ale nie niemożliwe :D
Życzę w takim razie spełnienia marzenia o czystych pleckach i powodzenia w pracy :)