[ALidka]

Hej,
jestem tu nowa. Mam 23lata, na łuszczycowe zapalenie stawów cierpię już dobrych parę lat, chociaż dopiero w tym roku zostało odpowiednio zdiagnozowane. Właśnie wróciłam od lekarza i jestem lekko zdołowana. Biorę na stałe sulfasalazyne 2x2 dziennie i 1x movalis na noc. Jadę w lipcu do Chorwacji i lekarka trochę mnie zdołowała wiadomością, że przy braniu leków nie można wychodzić na słońce ponieważ mogą się pojawić nieodwracalne zmiany na skórze. Jak spędzić ten urlop?

[szater]

powiem moze tak...kazdy lek działa na dany organizm indywidualnie,trudno wiec powiedziec ze u ciebie bedzie tak czy siak,mozna cos przewidywac ale pewnosci nie ma.Na na okres wyjazdów letnich staram sie ograniczac mozliwie ile sie da leki....wiadomo ze latem duzo dolegliwosci kostno-stawowych ustepuje samoistnie wiec po co faszerowac sie proszkami.Zdaje sobie sprawe ze mam dużo wieksze doswiadczenie ze wzgledu na długosc choroby ale....musisz tez sama poznac swój organizm.Ja miałam ten komfort iz lekarka dostosowywała dawke do stany faktycznego a nie szłana całosc jak nie było potrzeby.
sulfasalazyne biore okazjonalnie,miesiac,dwa i odstawiam,podobnie z innymi NLPZ,systematycznie to brałam tylko MTX,Trexsan czy cyklosporyne.Wiem że jak u człowieka padnie diagnoza i ustawią leczenie to stosuje sie do wszelkich zalecen,slepo i grzecznie...no cóż czasem trzeba...ale są sytuacje że wcale nie jest to tak konieczne i mozna zastąpic leki...czyms innym.Ja staram sie cwiczyc(pływam) i uwierz mi że usprawniłam stawy lepiej niz po lekach.Oczywiscie są takie okresy że musze wejsc na leki ale....bardzo ostroznie w tej chwili daje sobie dawkowac.W związku z kolejnymi latkami schorzen przybywa....to leki bede jadła wiadrami dlatego własnie na okres letni gdy ciepło ograniczam....a już nie wyobrażam sobie pojechac do "ciepłych krajów" i uciekac przed słonkiem ,które tak zbawiennie leczy moje ciało

[ALidka]

Dziekuję bardzo za odpowiedź.
Boje się, że jednak mimo wszystko moja choroba zrobi mi na złość tak jak robi co roku i stawy spuchną w najmniej odpowiednim momencie:/

[MałaWielka]

witajcie:) Ja biorę metotrexat i mój lekarz powiedział, że w warunkach polskich/europejskich raczej nic mi nie będzie, o ile nie będę leżeć plackiem na słońcu. Faktycznie, w zeszłym roku nawet sobie plażowałam, choć większość czasu pod parasolką, w cieniu i było ok. Niestety, zachęcona tym tydzień temu odważyłam się poleżeć na słońcu trochę dłużej... na plecach pojawiło się brzydkie odbarwienie no i strasznie się spaliłam pod kolanami (sina skóra) Oczywiście, byłam wysmarowana grubo kremem z filtrem.
Myślę, że jak odstawisz na trochę nie będzie źle:)

[szater]

MTX i plażowanie na pełnym słoncu to jednak całkiem zły zestaw lepiej opalac sie w ruchu i to podczas mniejszej siły rażenia słonecznego