- 6 maja 2013, o 20:44
#18374
Witam
Mam na imie Tomek, prawie 23 wiosny na karku a pani Ł jest ze mną od 4 lat.... Wiadomo sa wzloty i upadki lecz czesciej te drugie - ale co zrobic takie zycie. Gdy dowiedzialem sie ze mam ł nie zdawalem sobie sprawy co to oznacza. Odziedziczylem ją po mamie. Dopiero po czasie poczytalem i dowiedzialem sie co to za 'choroba'. Wtedy raz bywalo ok a raz zalamka i pytanie u boku - 'dlaczego akurat ja ? '
W sumie do tej pory nie potrafie sobie odp na to pytanie
ale wmawiam sobie ze ja mam Ł po to zeby ktos inny jej nie mial
moze i glupie ale daje mi to jakis spokoj [ na chwile ]. Na poczatku gdy sie dowiedzialem na co jestem ' chory ' moja dziewczyna [ ' była niestety aktualnie ' ] pomagala mi jak sie tylko da i wspierala mnie psychicznie. Niestety po jakims czasie nasze drogi sie rozeszly i zostalem sam - ona ulozyla sobie zycie na nowo... Ja zostalem sam - od roku wolny strzelec - zartuje sobie nawet ze mam swoja kochanke czytaj Ł
jakos teraz nie potrafie poszukac partnerki zyciowej po wiadomo co mnie krepuje a raczej czym sie krepuje.... tez malo osob w moim otoczeniu wie ze mam Ł. Jestem czlowiekiem otwartym na nowe znajomosci i komunikatywnym ale jak mam mowic na temat Ł to jakas blokada mi sie włącza
tyle na temat historii zycia - trochu sie rozpisalem ale mam nadzieje ze bedziecie mnie wspierac a ja Was
hehe
aktualnie na dniach wybieram sie do mojej pani Dermatolog i chce aby zapisala mi cos nie sterydowego - bo od jakiegos czasu tylko tym sie faszeruje a pani Ł wrocila ostatnio z wieksza sila... mam zamiar zastosowac cos naturalnego ale o tym - innym razem
jesli ktos chce podzielic sie wiedza, informacjami , wlasnymi sposobami leczenia no a przede wszystkim pogadac jak z normalnym czlowiekiem o wszystkim i o niczym - zapraszam !!!!
pozdrawiam
Tomek
Mam na imie Tomek, prawie 23 wiosny na karku a pani Ł jest ze mną od 4 lat.... Wiadomo sa wzloty i upadki lecz czesciej te drugie - ale co zrobic takie zycie. Gdy dowiedzialem sie ze mam ł nie zdawalem sobie sprawy co to oznacza. Odziedziczylem ją po mamie. Dopiero po czasie poczytalem i dowiedzialem sie co to za 'choroba'. Wtedy raz bywalo ok a raz zalamka i pytanie u boku - 'dlaczego akurat ja ? '
W sumie do tej pory nie potrafie sobie odp na to pytanie





aktualnie na dniach wybieram sie do mojej pani Dermatolog i chce aby zapisala mi cos nie sterydowego - bo od jakiegos czasu tylko tym sie faszeruje a pani Ł wrocila ostatnio z wieksza sila... mam zamiar zastosowac cos naturalnego ale o tym - innym razem

jesli ktos chce podzielic sie wiedza, informacjami , wlasnymi sposobami leczenia no a przede wszystkim pogadac jak z normalnym czlowiekiem o wszystkim i o niczym - zapraszam !!!!

pozdrawiam
Tomek
Jest tylko jedna droga do szczęścia - przestań się martwić rzeczami, na które nie masz wpływu...