- 13 kwie 2013, o 10:05
#17908
Zachorowałem 7lat temu mając 16lat,pojawiło się na czole.Używałem elocom szybko znikało.Babrałem się tak sterydem rok,potem był wysiew na całym ciele.Pierwsze lampy puva,szybki efekt i szybciutki nawrót.Potem szpital,lampy Sup ponad 40 zabiegów i dłuższa remisja około roku.Potem nawrót, szybko puva ale już bez takich rewelacji dodatkowo jakieś sterydy na głowe , chyba klasyka 
.Na skóre głowy pomagała mi złuszczyć łuske Amla Dabur oliwka indyjska.Jakoś funkcjonowałem mimo że świadomość łuszczycy jako choroby która mnie dotyczą tego że tak jest zabijała mnie psychicznie.Później dosiewało mnie,aż do około rok temu.Rok temu trafiłem do szpitala,dostałem znów lampy sup. 50zabiegów i nic mi nie pomogło :/
Byłem w silnej depresji.Trafiłem do innego szpitala uff.Szybko mi dali nadzieje zupełnie inne formy leczenie niż w tym pierwszym,inne smarowanie,dodatkowo kąpiele i naświetlanie.Dostałem na wyjściu lek doustny Neotigason. Czułem że to mi nic nie pomoże,nie wiem dlaczego,ale chciałem odwalić ten okres kilku miesięcy leczenia żeby zobaczyć.Wyszło na moje :/ Potem jeszcze jeden pobyt w tym szpitalu.Zmiana leku na cyklosporyne. Udało się.Lek zadziałał po 3 dniach.Cud się jakiś stał,wierzyłem w ten lek nie ukrywam.Większość zmian zbledła ,pozostały przebarwienia ja biore nadal lek to już 1,5 miesiąca. Zmiany były naprawde oporne.Polecam wam dodatkowo omega 3 i selen.Wierzcie że wam się uda,mi mogło a byłem w czarnej dupie,każda remisja jest warta dużo.
pzodrawiam
.Na skóre głowy pomagała mi złuszczyć łuske Amla Dabur oliwka indyjska.Jakoś funkcjonowałem mimo że świadomość łuszczycy jako choroby która mnie dotyczą tego że tak jest zabijała mnie psychicznie.Później dosiewało mnie,aż do około rok temu.Rok temu trafiłem do szpitala,dostałem znów lampy sup. 50zabiegów i nic mi nie pomogło :/Byłem w silnej depresji.Trafiłem do innego szpitala uff.Szybko mi dali nadzieje zupełnie inne formy leczenie niż w tym pierwszym,inne smarowanie,dodatkowo kąpiele i naświetlanie.Dostałem na wyjściu lek doustny Neotigason. Czułem że to mi nic nie pomoże,nie wiem dlaczego,ale chciałem odwalić ten okres kilku miesięcy leczenia żeby zobaczyć.Wyszło na moje :/ Potem jeszcze jeden pobyt w tym szpitalu.Zmiana leku na cyklosporyne. Udało się.Lek zadziałał po 3 dniach.Cud się jakiś stał,wierzyłem w ten lek nie ukrywam.Większość zmian zbledła ,pozostały przebarwienia ja biore nadal lek to już 1,5 miesiąca. Zmiany były naprawde oporne.Polecam wam dodatkowo omega 3 i selen.Wierzcie że wam się uda,mi mogło a byłem w czarnej dupie,każda remisja jest warta dużo.
pzodrawiam