W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
#17898
Basiu a co to za różnica - czy to uczulenie czy inne ustrojstwo?
Używanie prowadzi do pogorszenia? i to dla mnie jest wyrok. A czy to leptyny?( zapodane przez nie wiem kogo?) czy inne dziadostwo, nie stanowi dla mnie żadnej różnicy.

Swoją historię z olejkiem kamforowym już chyba tu dawałam; w skrócie: stoswałam na anginy, żadnych uczuleń, zadnych alergii; jednej nocy z tym olejkiem na szyji, i żeby nie szybka interwencja w szpitalu - udusiłabym się. Tak opuchły mi od niego organy wewnętrzne.

Szkodzi, pogarsza zmiany - w kąt z nim. U siebie, możemy sprawdzać, dochodzić, ewentualnie praktykować na własne ryzyko. Tu takich praktyk nie powinniśmy polecać, jednak. Tak uważam :)

PS. Coś dużo dziś tu dyskusji naszych :P
#17901
Basiu a co to za różnica - czy to uczulenie czy inne ustrojstwo?
Używanie prowadzi do pogorszenia? i to dla mnie jest wyrok. A czy to leptyny?( zapodane przez nie wiem kogo?) czy inne dziadostwo, nie stanowi dla mnie żadnej różnicy.
Bardzo duża różnica Heniu
bo świadomie zastosowany możne pomóc w wielu problemach
nie zawsze to co uważamy że szkodzi faktycznie szkodzi
wytropienie miejsca chorego leczy to miejsce a nie odwrotnie
i tu się różnią metody naturalne od leczenia farmakologicznego
że po pierwszych najpierw jest gorzej żeby mogło być lepiej
a po drugich najpierw jest lepiej a skutki uboczne wychodzą po latach,miesiącach itp
dlatego biorąc się za metody naturalne należy być świadomym ich działania :notguilty:
Nie zawsze jest to uczulenie
ale tu cienka granica
jak widzisz nie polecam a poddaje pod dyskusje
sama nie stosuje propolisu i nie jestem przekonana do niego ze względów jakie napisałam
ale znam osoby co leczyły łuszczyce propolisem z dobrym skutkiem właśnie przez wytropienie z długą remisją potem :) :)
#17902
gerardbutler pisze:[...]kolezanak polecila mi żebym smarowala zmiany luszczycowe mascią propolisowa....
posmarowałam i wysiedziec nie moge tak mnie swedzi.........cale nogi zdrapałam do krwi........ ;(
Krótka odp. Twoja - stosować dalej?

Ja uważam, że odstawić.

Reszta, to dla mnie dywagacje :crazy:
#17903
gerardbutler napisał(a):
[...]kolezanak polecila mi żebym smarowala zmiany luszczycowe mascią propolisowa....
posmarowałam i wysiedziec nie moge tak mnie swedzi.........cale nogi zdrapałam do krwi........
Ulgę mogą przynieść zimne okłady jak czytam :) :) lub przemywania
a czy stosować czy nie....................
ani nie doradzam ani nie odradzam nie testowałam osobiście
dzielę się tym co wiem w temacie ze słyszenia :) :)


Propolis, inaczej kit pszczeli - jak to z nim jest
« : 26-02-2008, 01:09 »
Propolis, inaczej kit pszczeli – dlaczego nie zawsze działa
Nazwa kit pszczeli stosowana jest przez pszczelarzy dla surowego nieobrobionego surowca pozyskanego z ula ze względu na to, że pszczoły kitują nim ul. Po przetworzeniu na jakiś środek leczniczy nazywany jest propolisem, a przez innych dalej kitem pszczelim.
Jak powstaje kit pszczeli
Drzewa, w czasie kwitnięcia pączków, wytwarzają substancję ochroną, która ma na celu ochronić pączki przed bakteriami, roztoczami, owadami, grzybami, itd. Pszczoły wykorzystują substancje pokrywające pączki do swoich celów, zbierając je i znosząc do ula. Dodatkowo kit pszczeli może składać się z żywic niektórych drzew, wydzielin gruczołów pszczelich oraz pyłku kwiatowego, który przylepia się do ich nóżek. Taki kit pszczeli może zawierać również zanieczyszczenia, tj. asfalt lub inne substancje kleiste, w przypadku gdy ule znajdują się blisko takich substancji, a pszczoły nie nadążają z produkcją kitu, bo pszczelarze zeskrobują wszystko, co nagromadziły.
Jak przetwarza się kit pszczeli do celów farmakologicznych
W celu uzyskania ustandaryzowanego produktu, który będzie można wykorzystać do celów farmakologicznych, skupowany kit pszczeli łączy się ze sobą i poddaje się ekstrakcji alkoholem etylowym. Po tym zabiegu otrzymaną substancje przesącza się przez filtry i zagęszcza tak, aby uzyskać z części suchą masę. Powstała masa tworzy koncentrat propolisowy, który poddawany jest standaryzacji mikrobiologicznej, którą musi spełniać, aby można było przyrządzić z niego preparaty farmakologiczne.

Z czego składa się kit pszczeli
W propolisie wykryto kilkaset różnorodnych związków chemicznych: flawonoidy, kwasy aromatyczne, estry, alkohole, aldehydy, kumaryny, terpeny, sterole, kwasy tłuszczowe. Kit zawiera ponadto: wodę, proteiny, węglowodany, w dużych ilościach witaminy, mikroelementy (sód, potas, wapń, magnez, mangan, żelazo, miedź, fosfor, chlor, stront, lit, bar i inne pierwiastki).
Składniki zależą od tego, czy kit był zbierany na wiosnę, gdy pierwszy oblot pszczół wypadł wcześnie, czy w okresie intensywnego kwitnienia, czy w końcu lata, gdy pszczoły uszczelniają gniazda na zimę.
A co leczy się kitem pszczelim?
Z doświadczenia i opinii innych osób wiem, że prawie wszystko.
Oddziałuje on na wszystkie drobnoustroje, wywołujące u człowieka stany chorobowe. Propolis ma zdolność niszczenia, blokowania bakterii, grzybów chorobotwórczych, wirusów i pierwotniaków.
Można wymienić, np. umożliwia miejscowe znieczulenie, regulację ciśnienia, wzmocnienie wydzielania żółci, gojenie ran, odtruwanie wątroby, leczenie wrzodów, większości stanów zapalnych i ropnych skóry, w leczeniu trądziku i odmrożeń, leczenie paradontozy, astmy, łuszczycy. Poprawia wzrok i leczy wiele innych chorób. Jest wysoce aktywny w stosunku do gronkowców, paciorkowców, grzybów drożdżoidalnych oraz pierwotniaków.
„Propolis wykazuje nie tylko zdolności hamowania rozwoju, czy niszczenia bakterii, grzybów i wirusów, ale również znakomicie regeneruje wszystkie typy tkanek m. in. tkankę miękką, łączną, chrzęstną i kostną, dzięki czemu stał się nadzieją dla ortopedów.”


I teraz odpowiedź, dlaczego taki idealny preparat nie zawsze działa.

Są dwa rodzaje propolisu:
1. Surowy - oczyszczony z zanieczyszczeń.
2. Farmakologiczny - przerobiony przez firmy do celów farmakologicznych.

Aby uzyskać z ulu kit o dużej aktywności biologicznej, trzeba przestrzegać następujących zasad:
1. Kit czyszczony z zanieczyszczeń typu słoma, wosk, martwe owady nie może być płukany w wodzie.
2. Nie wolno go podgrzewać – bo uaktywniają się jego składniki.
3. Nie wolno go zbijać w mocno zwarte kulki.
4. Produkt musi być zabezpieczony przed zapleśnieniem i larwami mola woskowego.

Aby kit pszczeli działał na choroby, musi być aktywny biologicznie (zawierać substancje, które albo pobudzają, albo hamują zachodzące procesy, np. hamują rozrost grzybów). Aktywność biologicznie czynnych substancji zawartych w propolisie zależy od warunków klimatycznych w danym roku i od roślin, z których pszczoły zbierają materiał wyjściowy. Według przeprowadzonych badań najcenniejszy jest propolis z topoli, brzozy i sosny.

Czyli zebrany kit pszczeli od różnych pszczelarzy ma różne aktywności biologiczne. Szacuje się, że około 20 do 40 % zebranego kitu pszczelego jest nieaktywna biologicznie.

Wytwarzanie propolisu farmakologicznego wygląda następująco: skupowany jest kit pszczeli od różnych pszczelarzy z różnymi składnikami, bez sprawdzenia, czy dany kit pszczeli jest aktywny biologicznie. Miesza się go i uaktywnia w procesie czyszczenia. Rozpuszczenie kitu 70 % alkoholem etylowym powoduje jego uaktywnienie. Taki uaktywniony kit pszczeli jest aktywny biologicznie do 7 miesięcy. Po tym okresie jego zdolność walczenia z chorobami maleje. A preparaty sprzedaje się przez dłuższe okresy. Dodatkowo zebrany kit pszczeli w stanie surowym może być przechowywany przez 2 lata. Po tym czasie jego aktywność biologiczna maleje i znika.

Czyli, na jakość propolisu mają wpływ:
1. Jakie ma składniki – okres zbierania kitu.
2. Jak go pszczelarz zbierał i przechowywał.
3. Jak długo był przechowywany (surowy 2 lata, przerobiony 7 miesięcy).
4. Propolis farmakologiczny ma słabsze działanie od propolisu surowego.

Łatwo można domowym sposobem sprawdzić aktywność propolisu. Do dwóch wyparzonych wrzątkiem kieliszków nalewamy świeże mleko (wiejskie od krowy, ewentualnie z folii, nie UHT) i do jednego z nich wrzucamy grudkę kitu pszczelego lub dajemy kilka kropel nalewki propolisowej. Jeżeli mleko z kitem się nie skwasi, podczas gdy w drugim kieliszku już się to stanie, to oznacza, że propolis jest aktywny (propolis zwalcza mikroorganizmy, bakterie).
Z wypowiedzi praktyka :)
#17907
wywalilam ten propolis.......
nogi dalej swedza na szczescie mniej....
przemywalam je szamponem dziegciowym i smarowalam kremem nivea co przynosilo ulge............masakra świad jest dla mnie gorszy niz ból
#17909
W opisach jakie czytam
przemywać ?okładać należy zimną czystą wodą :D
nie jest dobrym pomysłem połączenie dziegci z propolisem a skóra go troszkę wchłonęła :D :D
powtarzam zanim zastosujemy takie metody należy o nich poczytać
i sprawdzić czy u nas one dobre będą :notguilty:
co mnie zastanawia czytając fora
jeśli są skutki uboczne np sterydów czy inszej chemii to tak ma
być ;) ;)
a jeśli są widoczne efekty działania leków naturalnych jest to odbierane jako szkodliwe :D :D
i należy szybciutko zrezygnować
ciekawe zjawisko :crazy:
lekom naturalnym daje się dwa tygodnie na widoczny efekt ;)ich działania i ewentualnego zniknięcia zmian :)
natomiast cygnolinie czy proderminie od 3 miesięcy do roku nawet
możne ja tylko tak to odbieram :D :D :crazy:
#17917
gerardbutler pisze:[...]przemywalam je szamponem dziegciowym i smarowalam kremem nivea co przynosilo ulge[...]
Szampon dziegciowy, bo? Dziegcie na Ciebie działają?

Proponowałabym tez rozważyć mediderm, jest w nim i wazelina i parafina. One powinne zatrzymać utratę wody w skórze. Dodaj też wapno do diety; moze zyrtec http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2349

Basiu, jak opiszesz nam tu, po ilu smarowankach rezygnowałaś z leczenia się: cygnoliną czy dziegciami xd i to pod różną ich postacią? bedziemy/bedę, dyskutować o Twoich tezach z postu powyżej :D Na uliczce jednokierunkowej jesteś :D Jeżeli u Ciebie ona się sprawdza, to tylko mogę Ci pogratulować :*
#17918
Basiu, jak opiszesz nam tu, po ilu smarowankach rezygnowałaś z leczenia się: cygnoliną czy dziegciami i to pod różną ich postacią?
a proszę cię bardzo
cygnolina 10 dni leczenia szpitalnego postać chyba na wazelinie poparzona skóra tak że ciężko mi z bólu było do dom wrócić
a na jeszcze dostałam nowe pudełko :) :)
prodermine zastosowałam a i owszem jaki skład ty lepiej odemnie wiesz ale po kilku nałożeniach nie pamiętam 3-4 dni dostałam takiej migreny że następnego dnia już nie próbowałam xd
Na uliczce jednokierunkowej jesteś Jeżeli u Ciebie ona się sprawdza, to tylko mogę Ci pogratulować
przez pierwszy okres 5 lat leczenia pod okiem specjalistów od łuszczycy testowałam i ja różności zanim doszłam do wniosku że nie tędy droga
Heniu nie choruje rok ani dwa
nie mam jednej plamki ani dwóch
przechodziłam erytrodemie na dłoniach i stopach jak to udokumentował laki chyba
miałam w strasznym stanie twarz i nie tylko
i to wszystko pod okiem lekarza i na jego zalecenia
nie choruje też tylko na łuszczyce a mam dodatek do niej
w formie alergii atopowego zapalenia skóry itp.
Stosuje naturalne metody od ok 5 lat muszę policzyć od kiedy bo zgubiłam rachubę :D :D
z dobrym skutkiem
nie mam efektów po tygodniu czy dwóch choć i tak się zdarzyło że w ciągu tygodnia zaleczyły mi się dłonie :) :)
zazwyczaj trochę dłużej muszę czekać na efekt za to jaka radocha jak przychodzi remisja uzyskana własnym staraniem :D
a i wysyp jak następuje słabszy od poprzedniego :D
od 5 lat nie pęka mi skóra na dłoniach i stopach kiedyś co wiosna
nie mam problemu na twarzy który był co wiosna
nie mam problemu ze skorupa na głowie a prawie straciłam od niej włosy,które odrastają jeszcze
:D :D
jak coś zapomniałam uzupełnię opis jak siem przypomni :crazy: :crazy:
A zostały jeszcze analogi D3 które muszę pochwalić i exorex :D
o ostatnio testowany żel (ten co na nazwie język można se połamać) :D
a na obecną chwile wspomagam się tylko magnezem bom nerwus jest i kawosz :crazy:
innych suplementów nie stosuje a tez je testowałam seriami i pojedynczo
to co sobie przypomniałam :D :D
#17921
I o tym właśnie ja: każdy z nas musi szukać; nie wolno przyjmować gotowych wzorców, bo one zwyczajnie u nas mogą nie zaskoczyć; ale już przy małej modufikacji, ok.

Szczęśliwi ci, co mogą wybierać: a to dziegcie a to cygnolinka czy też szeroko rozumiane "metody naturalne".
I to dlatego wlasnie, prosiłam o Twoja wypowiedź, nie wolno nam popadać w rutynę ani stawiać tez - jako pewniki w leczeniu innych. Dobrze jednak, jak jest o co się oprzeć, reszta w głowach i ręka leczących się.

A te powroty coraz lżejsze, to niekoniecznie skutek naszych starań w sensie poszukiwań czy terapii. To jedna z tez, przez medyków stwierdzona - z naszym wiekiem, również nasza ł. się starzeje. Osobiscie mam nadzieję, że w końcu pójdzie sobie precz, bo na co jej stara skóra? xd

PS. Ciekawi mnie tylko: skąd u Ciebie taka cierpliwość do "ziółek" a zupełny jej brak do "medykamentów"? Może ze 2 tyg. dłużej, tego exorexu np., i byś miała tę wymarzoną remisje? :notguilty: Buziaki :*
  • 1
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 23