- 25 cze 2010, o 20:48
#271
Dziękuję, to już trochę więcej wiem. A w aptece kupuję tylko wazelinę i lanolinę - to jest na wagę, więc sprzedają mi nawet do większych słoiczków np. po żelu do włosów, lub po kremie, a gdy nie mam, to do swoich pudełeczek takich, w jakich są maści robione. A ponieważ ja mam ł na dłoniach, stopach i nogach, więc pudełeczko z wazeliną stoi w kuchni i po każdym umoczeniu rąk - smaruje je wazeliną. Natomiast dziegieć (nie wiem jak to odmieniać) zdobyłam przez znajomego, od ludzi, którzy z pokolenia na pokolenie trudnią się wyrobem dziegci. Mam zamiar pojechać do tej wsi i popytać się, podobno mają nawet jakieś swoje sprawdzone receptury na maści, ale to muszę sama sprawdzić, no i za ile sprzedają ten dziegieć. To, co dostałam - to mam w malutkim słoiczku po zupce dla niemowląt, ale to wystarcza na dłuuuugo. Gdy się czegoś dowiem to napiszę. Na razie mamy robotę po powodzi. A w aptece - owszem zrobią, ale nie mają dziegciu i trzeba im ewentualnie ten składnik dostarczyć prywatnie w słoiczku - no i muszą mieć na to receptę. Już to przerabiałam. Pozdrawiam.