- 6 kwie 2013, o 07:52
#17748
choruję od małego dziecka (odkąd pamiętam)jako dziecko mieszkałam na wsi tam traktowali mnie jak monstrum rzucali we mnie kamieniami i zero reakcji ze strony rodziny dla nich też byłam potworem no cóż jakoś przeżyłam znalazłam męża zaakceptował mnie urodziłam dwie dziewczynki jedna z nich jest niepełnosprawna stres te sprawy i wysyp nie schodził mąż zaczął pić zero pomocy w wieku 28 lat diagnoza łuszczycowe zapalenie stawów dzieci też chorują na stawy jedna była w szpitalu kilka razy dałam radę starsza córka zaczęła się buntować w gimnazjum trzecia klasa i dziecko miała siedemnaście lat i uciekła z domu zostawiając dziecko które też jest niepełnosprawne a do tego wszystkiego mąż jest uzależniony o gry internetowej od kilku lat sama walczę z codziennością i ze swoim kalectwem tak mogę powiedzieć bo stawy mnie tak bardzo bolą i jestem strasznie sztywna a do tego jeszcze spada mi cukier tak że zasypiam (lekarz powiedział że to przez łuszczyce ) coraz bardziej boje się że następnego dnia nie wstanę z łóżka i ten wysyp na całym ciele i dłonie popękane paznokcie straszne zero wizyt u fryzjera koszmar . przepraszam rozpisałam się ale to dlatego że jestem sama i nie mam z kim pogadać pozdrawiam wszystkie biedronki



