agalu to co opisujesz to raczej obnizenie nastroju....depresja to ciezka choroba,powala najsilnieszych.Nie ma sie wtedy siły ani ochoty aby sie ubrac,zjesc,wyjsc...nie ogląda sie TV ani nie siedzi na kompie.Podczas stresu długofalowego nastepuje własnie taki okres obnizonego nastroju,włącza sie płaczliwosc,niechec dodziałania...ale człowiek jednak funkcjonuje,myje sie,gotuje,robi zakupy,chodzi do szkoły czy pracy.Takie okresy miewają prawie wszyscy,jedni czesciej inni rzadziej.Gdy obnizony nastrój sie pogłebia,dopada nas całkowita niemoc....to już nalezy koniecznie skontaktowac sie z lekarzem psychiatrią,on mało ze wspomoze leczenie lekami to jeszcze uprawniony jest do skierowania:
-na oddział nerwic do szpitala
-na oddział nerwic-dzienny
-na konsultacje psychologiczną-gdzie psycholog po badaniu zaordynuje terapie
Nasze ciało choruje,chorują nasze trzewia wiec i nasza psychika....troszke bardziej wrażliwa jest.
ycze pogodnych dni bo jak swieci słonko....wtedy wiele problemów wydaje sie .....łatwiejszych