- 15 mar 2013, o 20:51
#17448
Mam na imię Magdalena. Łuszczyca mam od 4 roku życia.
Weszłam na tą stronkę przez przypadek już kiedyś, jednak moje nadzieje ,że kiedyś kropki znikną uleciały ....
Więc kilka słów o sobie...
Mam 25 lat , od 4 lat wspaniałego faceta , który wieży w leki na łuszczycę bardziej niż ja...
Miałam 4 latka, zadrapnęłam się o deskę nad jeziorem , po czym mama zauważyła , że rana się "łuszczy" zamiast znikać . Kiedy wyskoczyły kropki , lekarze twierdzili , że to uczulenie od:proszku , jedzenia , mydła itp . Ręcznik osobny , kubek , talerz , mydło szare , włosy myte jajkiem!!!
jednym słowem KOSZMAR!!!! Jakieś kilka miesięcy później prywatny dermatolog bez wahania stwierdził"łuszczyca" , jako dziecko byłam przekonana , że to jakaś wysypka , która minię ! Jednak z każdą kolejną wizytą dopadało mnie załamanie!
kiedy w wieku 5-6 lat usłyszałam - łuszczyca jest chorobą niewyłączalną - mój świat zmienił się w koszmar , który trwa do dziś. Cygnolina stałą się moją koleżanką , a zarazem wrogiem. Smarowanie 2 razy dziennie , brudne ubrania!!! Przedszkole, szkoła- ciągłe pytania :a co to jest?można się zarazić? moja reakcja- płacz! Przez to stałam sie zamknięta i pokrzywdzona przez los! Zadawałam sobie pytanie -czemu to właśnie ja!!! Potem przyszedł czas na liceum i .... miłość! Niestety łuszczyca dopadała mnie coraz bardziej w różnych miejscach(kropki rozpowszechniły się na całym ciele , łącznie z włosami). Tak zostałam "kropką"znajomi wołali - "kropeczka, biedroneczka" ale wtedy już mnie akceptowali i pytanie -co to? nie sprawiało mi tyle załamki,Niestety chłopak ,z którym byłam przez prawie 3 lata - nie potrafił tego zaakceptować. Trudno . Teraz jestem szczęśliwa:) mamy zamiar powiększyć naszą rodzinkę - boje się , żeby moje dzieci nie odziedziczyły łuszczycy- w mojej rodzinie mają najstarsze dziewczyny (kuzynki) od strony ojca. Jeśli chodzi o leczenie- najlepiej pomaga mi dexeryl- zwykły krem! Oliwka dla dzieci - i oczywiście nadmiar słońca wskazany. Łuszczyca znika mi kiedy robi się ciepło:) co prawda nie całkiem , ale ładnie się goi. Problem pojawia się kiedy mam "stres", Ostatnio niestety jest tego trochę , więc kropki powróciły -ze zdwojoną siłą:( stosowałam Daivobet- lecz on niestety pogorszył sytuację ma maxa! takiego wysypu nie miałam od 10-12lat! Ostatnio skosiłam się na terapię rybkami (Garra fufa) muszę przyznać , że terapia przynosiła efekty - po kilku kuracjach. Kiedy jednak skończyłam zabiegi(21) kropki zaczęły wyskakiwać w innym miejscu. Maści i kremy pomagają ale tylko na max 2 tygodnie. Nie mam pojęcia co stosować i jak! Jestem ponownie na skraju wykończenia przez tą chorobę. Rozpisałam się prawie jakbym pisała pierwszy rozdział książki:) Mimo wszystko , mój przyszły mąż , internetu nie dostępuję , szuka nowych rozwiązań:), Mam nadzieje , że kiedyś wynajdą coś dostępnego , co zmieni nasze kropki w gładką skórę! Tego Wam wszystkim życzę !!!! Życzę wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.
Weszłam na tą stronkę przez przypadek już kiedyś, jednak moje nadzieje ,że kiedyś kropki znikną uleciały ....
Więc kilka słów o sobie...
Mam 25 lat , od 4 lat wspaniałego faceta , który wieży w leki na łuszczycę bardziej niż ja...
Miałam 4 latka, zadrapnęłam się o deskę nad jeziorem , po czym mama zauważyła , że rana się "łuszczy" zamiast znikać . Kiedy wyskoczyły kropki , lekarze twierdzili , że to uczulenie od:proszku , jedzenia , mydła itp . Ręcznik osobny , kubek , talerz , mydło szare , włosy myte jajkiem!!!

