Tu umieszczamy tematy dotyczące łuszczycy w ujęciu ogólnym, czyli zwykle nie pasujące do innych działów.
 nofear
#16021
A co to znaczy, że alkohol wpływa na łuszczycę, możecie napisać dokładniej? Chodzi o pogorszenie tych zmian, które już są (bardziej swędzi np.), czy pojawiają się jakieś nowe? Trudno mi sobie wyobrazić życie w całkowitej abstytencji, a zauważyłam, że bardziej mnie swędzi nawet po kieliszku wina...Wytrzymałabym to, ale boję się, że pijąc, doprawię się o inne miejsca zajęte:(
 Basieńka44
#16023
nofear pisze:A co to znaczy, że alkohol wpływa na łuszczycę, możecie napisać dokładniej? Chodzi o pogorszenie tych zmian, które już są (bardziej swędzi np.), czy pojawiają się jakieś nowe? Trudno mi sobie wyobrazić życie w całkowitej abstytencji, a zauważyłam, że bardziej mnie swędzi nawet po kieliszku wina...Wytrzymałabym to, ale boję się, że pijąc, doprawię się o inne miejsca zajęte:(
Ja też zle reaguje na wino natomiast na drinka mogę sobie pozwolić od czasu do czasu
jak zmiany już są bardziej się zaostrzają
a jak skóra czysta może być nowy wysyp :D
Awatar użytkownika
 antonia
#16032
Ja nie zauważyłam żadnych zmian po alkoholu, obojętnie jaki rodzaj, nie piję go często, nigdy w nadmiarze, tak jak innych szkodliwych produktów spożywczych (gluten, nabiał) Rzekomo palenie też szkodzi na łuszczycę. Ja paliłam bardzo dużo, obecnie nie palę od 10 lat i też nie zauważyłam różnicy. Uważam, że to jest sprawa indywidualna w każdym przypadku :D
 Plinka
#16034
nofear pisze:Trudno mi sobie wyobrazić życie w całkowitej abstytencji, a zauważyłam, że bardziej mnie swędzi nawet po kieliszku wina...
Skoro zauważasz swędzenie po alkoholu to oznacza, że alkohol pogarsza u Ciebie sprawę tak zresztą jak u mnie, nigdy nie wiadomo czy zaostrzy istniejące zmiany czy wyjdą nowe. Także zalecana duża ostrożność, uważam, że szkoda zaprzepaszczać efekty leczenia.
 esiog
#16083
moje zdanie co do spożywania alkocholu.Sam alkochol nie wpływa bezpośrednio na łuszczycę,po większym jego spożyciu napewno jesteśmy już bardziej znieczuleniu na bóle po sfiądzie i drapiermy do krwii,tak zauważyłem u siebie dlatego ograniczyłem spożycie tak aby się niezapominać z naruszeniem i zadrapaniem,myślę że jak bym się więcej napił to mógłbym te plamy nawet nożem wyciąć,jestem już na skraju wytrzymałości z tymi plamami,piwko czy dwa napewno nie zasdzkodzi jednak jeśli ograniczmy spożycie to zarazem wykluczamy się z życia towarzyskiego,i tak błędne koło,depresja stres ktore właśnie sprzyjają rozwojowi łuszczycy,osobiśćie mam dość stresujące warunki pracy,zamierzam to zmienić aby tylko coś poprawic,bo już skoro nic nie działa to co robić.
 Olaf
#16160
Alkohol jak wiadomo bardzo źle wpływa na choroby skórne wiec i trzeba z nim uważać, choć nie wszyscy muszą mieć pogarszanie po spożyciu.