Tu wspieramy się nawzajem w sensie psychicznym. Jeśli chcesz się wygadać, nie masz już siły, to jest to dobre miejsce, żeby podzielić się swoimi troskami. Tu pisz na temat motywacji w walce z łuszczycą i łzs oraz metodach poprawiania sobie samopoczucia.
 Olaf
#14891
A wiec..
Lecze sie ale tylko wlasnym organizmem i psychika, czasami jakimis ziolami (experymenty) ale zadko bo nie ma tu zadnego dobrego zielaza czy znachora. Do apteki nie chodze bo nie uznaje lekow (one tylko niszcza organizm) takie jest moje zdanie. Moja luszczyca zaczela sie ok 16 roku zycia ale tego nie wiedzialem (mialem 2 duze plamy na udach ale zniknely i nie ma po nich sladu. Drugi atak w wieku 17- 18 lat po operacji na przepukline, wtedy mialem plamy na udach, rekach (ramionach), lokciach, twarzy(poliszki,nos,czolo,) posladkach(nie mile uczucie), pod pachami, na uszach, na owlosionej skoze glowy (musialem zapuscic wlosy, naszczescie to bylo przed matura ale i tak bylo widac platy skory miedzy wlosami), na paznokciach i w jeszcze jednym miejscu o ktorym nie powiem ale mozna sie domyslec (TO jest to nie goscinne miejsce w sensie ze nie zycze tego nikomu). Wiec prosze nie pisac ze nie jestem dotkliwie dotkniety ta choroba, moze i nie widac zmian tak jak u innych, wiem ze sa gozej wygladajace luszczyce ale.. i tu sie pojawia to czego moze nie wyjasnilem i nie napisalem na poczatku. Bylem u roznych "dermatologow" i stwierdzilem ze to sa ludzie nie kompetentni (moze tylko w mojej okolicy) zamiast na poczatku dac slabsze leki to od razu faszerowali mnie sterydami, gdy pojechalem do szpitala siedzialem tam 2 tyg zrobili mi wszystkie badania i okazalo sie ze to nie grzyby czy uczulenia i postanowili zrobic wycinek po czym lekaz powiedzial ze mam luszczyce (przekrecilo mi sie w glowie ) ale przyjalem do swiadomosci, gdy zapytalem lekaza czy da sie to wyleczyc powiedzial ze nie ma leku ktory spowoduje wyleczenie a mimo to przepisal leki ktore po kilku miesiacach nie przyniosly efektow i postanowilem to przerwac bez konsultacji z lekazem . Od 2 lat nie biore zadnych lekow ani na bol glowy ani rozkurczowych po prostu zadnych. Wertowalem internet i znalazlem mozliwosc leczenia wlasnym organizmem, poprzez medytacje i poprawe stanu psychicznego i wiecie co ? zdaje to egzamin. Gdy zaczalem swoja przygode z medytacja zniknely plamy z prawie wczedzie zostalo tylko ze 2 plamki kolo nosa ,1 plamka na glowie, ktora sprawia wrazenie niezwyciezonej, najgorsze sa zolte paznokcie bo je widac, ale to nic w porownaniu z bolem ktory rwie, swedzi, piecze, i cholera wie co jeszcze w pewnym miejscu,z ktoreco ciezko sie pozbyc czego kolwiek. Jestem osoba dotknieta ta choroba jak kazdy inny tylko kazdy przezywa ja w inny sposob.

Wyjasnilem wszystko ? :)
Pozdrawiam

PS: Jestem Dyslektykiem, moze troche miksuje, ale staram sie pisac to co przychodzi mi na mysl. :)
Awatar użytkownika
 szater
#14894
Jak na dyslektyka swietnie sobie radzisz....stary belfer ci to mówi xd ....no cóż wierze w potege podswiadomosci...kiedys bawiłam sie w doskonalenie ciała i umysłu metoda Silvy....niestety albo za słaba byłam albo łuszczyce(mam ich kilka) za silne....tobie kibicuje...trzymam kciuki

PS
jak boli mnie głowa to uciskam pulsacyjnie miejsce miedzy palcem wskazujacym a kciukiem,około 1,5 cm od konca skóry łaczącej oba stawy.... xd
 Paula
#14895
Każdy ma swój sposób ma łuszczyce i ja go nie krytykuje. W sumie nawet Cie podziwiam:P a możesz mi powiedzieć jakie to medytacje i czy są do ściągnięcia w internecie?
 Olaf
#15832
Oczywiscie ze mogę :)
Na poczatku praktykowalem wyzwolenie energi i kumulowanie jej w rekach jest to tzw. "PSI BALL" , gdy opanowalem to po paru tygodniach praktyk, choc go nigdy nie widzialem (a sa ludzie co widzieli) to go czulem i to byla bardzo silna energia. Nastepnie przezucilem sie na wyciaganie energii z ognia(swieczki) np: tego malego "t-light" (czy jako to sie tam pisze) ;p bardzo dobrze szybko rozgzewa organizm i uspokaja psychicznie tak jak by wszystko co zle plonelo. Obecnie jestem w stanie uspic swoj organizm nawet gdy nie jestem zmeczony jest to brardzo przydatna medytacja. A jezeli chodzi o łuszczyce to po prostu podczas medytowania mysle o tych miejscech jak o zlej energii ktorej sie trzeba pozbyc i dziala :) tylo nie od razu oczywiscie :)

PS: Moja przygode z medytacja zaczalem ok 3 lat temu wiec troche juz czasu minelo :)
 grażka0
#16355
Najgorsze są te spojrzenia ludzi, albo gapienie się w autobusach... Az nei chce mi się z domu wychodzić. Tez tak macie? Ale najważniejsze ze możemy sie tu wygadac i udzielać sobie nawzajem wsparcia:)
 Basieńka44
#16357
Kiedyś w autobusie przyglądał się młody chłopak na moje dłonie a miałam silny stan zapalny xd jak zobaczył że ja się patrze zrobiło mu się strasznie głupio i oblał się rumieńcem hi hi
ludzie patrzą bo albo nie znają co to albo z ciekawości :D :D
 Olaf
#16454
No tak, ciekaość :P
Gożka nie masz się co przejmować, każdy z nas przez to przechodzi, na mnie tez lidzie dziwnie się patrzą (nie rusza mnie to) jak mam białe płatki skóry odłażące z policzków czy nosa, ale najważniejsze to zaakceptować samego siebie :)
Awatar użytkownika
 biedronka26
#16629
Rozumiem co czujesz.To samo przeżywam.Patrząc na ludzi którzy np.w lato moga chodzić w krótkich spodenkach,mieć spięte włosy.Nigdy bym sie nie spodziewała że bedę kiedyś komuś tego zazdrościła ;(
Zadając sobie pytanie "Dlaczego Ja?" myśle hmm Może inni mają gorzej? dzieci nieuleczalnie chore,rak złośliwy,osoby niepełnosprawne?Kurcze może nie jest to aż taki Koniec Świata ;)
Pisałaś że miałaś troche tylko na ciele.Ja natomiast miałam 80% całego ciała pokrytego łuszczycą wraz z głową.Nawet w książkach medycznych nie widziałam takie ktadium choroby jaki ja przeszłam.
Poradziłam sobie teraz mam tylko plamki na głowie gdzie niegdzie,i ręce.Polecam żebyś powiedziała swoim najbliższym i przyjaciołom.
Mi bardzo pomagają.Mama pyta znajomych o maści,często dzwoni i mówi że Wszystko będzie OK :D Przyjaciółki w pracy i poza nią smarowały mi plecy , głowe haha czasem nawet same biegały za mną i sciągały łuski z bluzki , głowy :D Jak sie drapałam to szczypały po rękach wiedząc że nie mogę naruszac plamek ;)
A chłopak żeby pokazać że mu to nie przeszkadza liczył plamki i całował każdą po kolei ;) Dzięki tym ludziom chorobe przechodze bardzo dobrze bo mam we wszystkich oparcie.Dlatego bo sama o wszystkim im opowiedziałam , pokazywałam skóre , mówiłam o łuszczycy dużo,same nawet w domu siedziały i mówiły co ciekawego wyczytały.Bardzo czesto mówili mi że Jestem silna i zazdroszczą mi że tak sobie świetnie radze.A takie słowa są wielkie i budujące.Jeśli jest to choroba w tej chwili nie uleczalna trzeba nauczyc sie z tym żyć!!!Nie mamy wyjścia,stres potęguje chorobę !!! :devil: