- 28 wrz 2012, o 15:32
#14361
Mam na imię Marta mam 19lat. Jestem z okolic Poznania. Od dłuższego czasu obserwuje to forum lecz nie miałam nigdy odwagi napisać. Łuszczyca pojawiła mi się parę lat temu była to jedna zmiana na łokciu prawym i lewym. Nie przypuszczałam, że to łuszczyca. W tym roku w okolicach czerwca wyszły mi nowe zmiany na ciele. Wyszło mi to tuż po maturze. Z dochodzenia moich rodziców nikt nie chorował na łuszczyce u nas w rodzinnie z osób nam znanych. Jesteśmy świadomi, że genetyka sięga czasem bardzo daleko do stopnia pokrewieństwa. Pierwszy dermatolog u którego byłam stwierdził, że to łuszczyca z powodu silnego stresu związanego z maturą od razu bez wahania zapisał sterydy. Łuszczyca rozpowszechniła się bardzo szybko pojawiły się nowe zmiany na: na nogach rękach głowie. Leczenie u Pani dermatolog nie przynosiło żadnych efektów wręcz odwrotnie było co raz gorzej. Okres wakacyjny przeszłam ciężko nie dawałam rady psychicznie. Przestałam nosić spódniczki, sukienki czy krótkie spodenki. Próbowałam to ukryć. Kiedy próbowałam się przemóc i ubrać spódniczkę, sukienkę czy krótkie spodenki. Od razu pojawiały się pytania: A co to ? A czemu ? A dlaczego ? ... Na szczęście mam wspaniałego chłopaka który akceptuje ta chorobę i mnie wspiera w pełni sił. Pilnuje aby nie drapała abym systematycznie natłuszczała i w ogóle mam w nim niesamowite wsparcie i zawsze mogę na niego liczyć. Pod koniec lipca poznałam jego ciocie która także choruje na łuszczycę ona walczy już z chorobą 15lat. Jego ciocia dała mi również niesamowite wsparcie i dużo wskazówek i porad. Jej ciało jest w dużo gorszym stanie niż moje. Moje zmiany przy jej to pryszcz. W sumie to było moje pierwsze spotkanie z osoba chora na łuszczycę. To spotkanie dało silnego kopa energii i wiary. Moi rodzice dzięki spotkaniu ciocią i długiej rozmowy. Zrozumieli, że muszą mi pomóc walce z ta chorobą i że nie wolno się poddać. Byłam w Poznaniu u pana profesora, który powiedział, że nie zapisze mi leków póki nie znajdzie przyczyny skąd się to cholerstwo się wzięło. Wszystkie leki która zapisała mi pierwsza pani dr. Dermatolog odrzucił i powiedział, że dotychczasowe moje leczenie było niepoprawne. Dał mi skierowanie do szpitala na oddział „Chorób Skóry” i tam powiedział, że przeprowadzi szczegółowe badania i dopiero dobierze mi leczenie. Na oddział dopiero będę przyjęta 25.09.2012r.więc troszkę czasu jeszcze mam. Słyszeliśmy również z rodzicami o medycynie niekonwencjonalnej pan doktor medycyny naturalnej do którego jeżdżę ma specjalizacje w irydologii jest także specjalistą w rehabilitacji i dyplomowanym refleksologiem oraz naturoterapeuta. Jeżdżę do niego od miesiąca i zaczynam widzieć postępy w leczeniu. U pana doktora mam naświetlania oraz przyjmuje leki naturalne oraz organiczne. Pan doktor wyjaśnił mi, że łuszczyca bierze się od wątroby leki które przepisują lekarze uszkadzają dalej wątrobę ponieważ składy lekarstw się na 100% przyswajalne przez organizm. Dzięki lekom naturalnym i organicznym organizm przyswaja wszystko i regeneruję wątrobę. Po miesięcznym leczeniu zaczynam widzieć efekty jeżdżę do pana doktora 2 razy w tygodniu. Pan doktor powtarza mi 70% to moja wiara i systematyczność a 30% to skutki jego leczenia. Miałam okazje poznać osoby którym pomógł i wyleczył/ zremisował z łuszczycy akurat były na wizycie kontrolnej. Leczenie nie należy do zbyt tanich niestety i zajmuję trochę czasu nim widać pożądane efekty. Mam nadzieję, dzięki wzajemnym poradą uda nam się zaleczyć chorobę.
Pozdrawiam Serdecznie !
Pozdrawiam Serdecznie !

M.