Tu umieszczamy tematy dotyczące łuszczycy w ujęciu ogólnym, czyli zwykle nie pasujące do innych działów.
 Basieńka44
#12873
Ani z naszego organizmu
można za to zadbać aby organizm nie miał aż tylu stresów :D
 Gosia1423
#12875
Basieńka44 pisze:Ani z naszego organizmu
można za to zadbać aby organizm nie miał aż tylu stresów :D
hymmm a co będzie dla niego stresem?
 Basieńka44
#12876
;) ;)
Może to da ci odpowiedź na twoje pytania :)
http://www.medserwis.pl/?p=2080,3777,95163

postaram się znaleźć coś ciekawszego :) :)
http://www.sciaga.pl/slowniki-tematyczn ... d-nerwowy/

http://polki.pl/dieta_dietyzdrowotne_ar ... ml?print=1
Zaburzony proces trawienia to ogromny stres dla organizmu, a szczególnie dla wątroby. Wątroba to narząd, który jest filtrem naszego ciała. Właśnie tam są neutralizowane toksyny i inne chemiczne substancje. Pamiętajmy o tym, że każda substancja chemiczna, która dostaje się do organizmu może być przyczyną stresu dla organizmu. Żyjąc w wielkim mieście trudniej o czyste środowisko, dlatego też mieszczuchy bardziej narażeni są na ten typ stresu.
Awatar użytkownika
 puma
#12910
nie mam wysypki po żadnych pokarmach, jakieś dwa razy w życiu miałam wysypkę po zjedzeniu pryskanych truskawek. moja łuszczyca nie reaguje na stres taki "z życia", raz w życiu wysypało mnie po śmierci matki, a i to nie był mój największy wysyp w życiu. obciążenie na wątrobie czuję po objedzeniu się surowymi owocami lub smażeniną (co rzadko robię) ale to wynika zapewnie z braku woreczka żółciowego bo wcześniej jakoś było wszystko ok. nie mam agresywnej postaci łuszczycy ale za to bardzo nieprzewidywalną, przychodzi i odchodzi zupełnie bez żadnej reguły.
 Gosia1423
#12913
puma pisze:nie mam agresywnej postaci łuszczycy ale za to bardzo nieprzewidywalną, przychodzi i odchodzi zupełnie bez żadnej reguły.
I to jest nierozwikłaną tajemnicą tej choroby... Naprawdę brak mi pomysł na jakieś sensowne wytłumaczenie.
 Goska
#12920
No to ja mam chyba po prostu wielkiego pecha. Małe piwo i już nowe kropeczki. Chciałabym być jakimś abstynentem, ale najzwyczajniej w świecie - nie potrafię. ;c
 Goska
#12927
Hmm, przeczytałam. I do tej pory byłam święcie przekonana, że wódka bardziej szkodzi. Ale może ogólnie dlatego, że wódkę traktuje się jako coś od święta. I tak na razie robię ogólny detoks, bo jestem w trakcie fototerapii i tyle pieniędzy na to idzie, że aż żal przez własne widzimisie spowalniać proces leczenia. ;)
Awatar użytkownika
 Jurek85
#13020
Goska pisze:Hmm, przeczytałam. I do tej pory byłam święcie przekonana, że wódka bardziej szkodzi.
No ja też tak myślałem, co ciekawe w artykule pisze, że piwo szkodzi głównie KOBIETĄ xd w takim razie idę na piwko :cool: